WARSZAWA, 13 listopada (Reuters) – W poniedziałek po raz pierwszy od wyborów, w których koalicja partii proeuropejskich zdobyła większość, zebrał się polski parlament, sygnalizując nowy początek w polskiej polityce.
Prezydent Andrzej Duda zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego z prośbą o utworzenie nowego rządu, ale jest mało prawdopodobne, aby to zrobił. Jego nacjonalistyczna partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) straciła większość w ubiegłomiesięcznych wyborach, a wszystkie inne partie wykluczyły współpracę z nią.
Parlament ma zamiar zakończyć burzliwą ośmioletnią kadencję naznaczoną kłótniami z UE, zaimprowizowanymi głosowaniami o północy i ustawodawstwem, które zdaniem przeciwników politycznych podważa normalny proces parlamentarny.
„Naród zrobił swoje, teraz jego przedstawiciele muszą naprawić Rzeczpospolitą… naprawić demokrację” – powiedział parlamentarzystom ze swojego ugrupowania Sojuszu Obywatelskiego (KO), Donald Tusk, który mógłby zostać kolejnym premierem.
W poniedziałek Morawiecki złożył dymisję poprzedniego rządu. Na znak problemów, jakie stoją przed nim w procesie tworzenia nowego rządu, wszystkie partie oprócz PiS głosowały na marszałka parlamentu Szymona Holowni, przedstawiciela centroprawicowej partii Polska 2050.
Holonia pozostanie na swoim stanowisku do 2025 roku, kiedy to na mocy porozumienia koalicyjnego funkcję tę przejmie Włodzimierz Czarzasty z Nowej Lewicy.
Poza parlamentem działacze opozycji rozebrali bariery wzniesione za rządów PiS i wyrzucili demonstrantów, co poseł KO Michał Szczerba określił jako „kodeks”.
Wyzwania
PiS nadal wierzy, że Morawiecki może zdobyć większość, choć przyznaje, że będzie to trudne.
„Jeśli wygra, będzie to ogromne zwycięstwo” – powiedział dziennikarzom lider partii Jarosław Kaczyński.
Zwracając swój ogień w stronę Tuska, którego PiS oskarża o bycie niemieckim marionetką, Kaczyński powiedział, że polityka lidera KO sprowadza się do „nie tylko odebrania suwerenności, ale rozwiązania państwa polskiego”, nie podając szczegółów.
Jeśli Moravići przegra, może to oznaczać koalicję prezydenta PiS Dudy z rządem Tuska.
Duda powiedział, że nie zawaha się przed użyciem weta, jeśli uzna to za stosowne. „Ewentualne weto nie jest wymówką dla niespełnienia obietnic wyborczych” – powiedział prawodawcom.
Poniedziałkowa sesja parlamentu może rzucić okiem na wyzwania, jakie stoją przed nią w zakresie utrzymania jedności koalicji po tym, jak Nowa Lewica zapowiedziała, że złoży dwa projekty ustaw legalizujących aborcję.
Część lewicowych legislatorów była rozczarowana, że koalicja opozycyjna nie zgodziła się na jasną deklarację, że aborcja będzie dostępna dla każdego w pierwszych 12 tygodniach ciąży. Centroprawicowi prawodawcy odrzucili uwzględnienie takiego zobowiązania.
(Raport: Alan Charlish, Pavel Florkiewicz, Anna Włodarczak-Semczuk; redakcja: Chisu Nomiyama i Timothy Heritage)
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.
„Student. Prawdopodobnie specjalista od kafeterii w kafeterii. Profesjonalista telewizyjny. Kuglarz. Profesjonalny specjalista od żywności. Typowy alkoholik.”