Pilot zajmujący się hodowlą zwierząt gospodarskich w cudowny sposób ratuje psy na odludziu Australii Zachodniej

Pilot zajmujący się hodowlą zwierząt gospodarskich w cudowny sposób ratuje psy na odludziu Australii Zachodniej

przez Charliego Macleana Dla ABC

Australia, Australia Zachodnia, Pilbara, Park Narodowy Karijini, Dales Gorge (zdjęcie: Anne Montfort / Photononstop / Photononstop za pośrednictwem AFP)

Pilbara, Park Narodowy Karijini.
zdjęcie: AFP/Anne Montfort

Właściciel psa opisał, jak w zeszłym miesiącu akcja ratunkowa jego psa „igłą w stogu siana” dzięki pilotowi helikoptera w regionie Pilbara w Australii Zachodniej wywołała „łzę w jego oku”.

24 kwietnia to dzień, którego Jimmy Rooney nigdy nie zapomni.

To miał być spokojny dzień spędzony na zwiedzaniu zakurzonej drogi z napędem na 4 koła w pobliżu odległego górniczego miasta Newman z psem Rockym.

Ale wszystko zaczęło się zmieniać, gdy Ronnie musiał się zatrzymać.

„Okazało się, że szedłem w złym kierunku, ale kiedy doszedłem do końca, zobaczyłem koryto rzeki” – powiedział.

Postanowił wypuścić American Staffordshire Terrier na krótką kąpiel.

Ronnie powiedział: „Wróciłem po coś z samochodu, a kiedy wróciłem, okazało się, że go nie ma”.

„Wtedy zacząłem panikować. Stałem na dachu samochodu, wołałem imię mojego psa, chodziłem trochę po okolicy i nie mogłem go znaleźć”.

Cztery godziny później, gdy Ronnie był coraz bardziej zdesperowany, wpadł na pewien pomysł.

„Wcześniej tego dnia, gdy jechałem obok lotniska, widziałem wszystkie latające helikoptery… [so] „Właśnie poszedłem do Internetu po helikoptery ratunkowe i po prostu zadzwoniłem pod numer”.

Ratunek „igła w stogu siana”.

Pilot Jack Poplavsky przygotowywał się do lotu do innego zadania, gdy otrzymał tę wiadomość.

„Szybko wszystko spakowałem, zatankowałem paliwo i opuściłem Newmana” – powiedział.

„Jimmy przesłał mi współrzędne… Poleciał pod te współrzędne i spotkał Jimmy’ego na ziemi w swoim samochodzie”.

Ronnie podskoczył i zaczął szukać, obaj mężczyźni doskonale zdawali sobie sprawę, że szanse nie były na ich korzyść.

„Na początku powiedzieli: «Słuchaj, to igła w stogu siana», a ja bardzo się zmartwiłem” – powiedział Rooney.

„Po wyjściu może 5-10 minut poza miastem [Newman], To nic. „To po prostu rozległa, odległa kraina”.

Jednak po półgodzinie lotu doświadczony pilot tłumu bydła dokonał wielkiego wyczynu.

„Udało mi się znaleźć kilka śladów psów” – powiedział Popławski.

„Były trochę większe w porównaniu ze standardowymi torami dingo i dzikimi psami. Byłem pewien, że będą jego.”

Pierwszy widok psa wywołuje łzy

Kilka minut później zauważyli Rocky'ego biegającego obok strumienia.

„Ten moment gdy… [saw] „Muszę być szczery, zalałem się łzami, bo nie myślałem, że go znajdę” – powiedział Rooney.

„Dosłownie nie byłabym w stanie ze sobą żyć, gdybyśmy nie mogli go znaleźć, zwłaszcza wiedząc, że tam jadę”.

To był wyjątkowy moment także dla Popławskiego, który dorastał z psami.

„Wiem dokładnie, co zwierzę może dla kogoś oznaczać” – powiedział.

Ta bliska rozmowa przekonała Ronniego do zakupu trackera GPS dla Rocky'ego.

„Możesz kupić te małe elementy, które można przyczepić do obroży psa. Po prostu odbierają sygnał przez telefon komórkowy lub odbiornik satelitarny” – powiedział Rooney.

„W to każdy powinien inwestować”.

Ta historia została po raz pierwszy opublikowana przez ABC.

Pat Stephenson

„Obrońca popkultury. Pytanie o pustelnika w komedii. Alkoholista. Internetowy ewangelista”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *