PARIS: Haitański piosenkarz Mikapine zmarł podczas sobotniego koncertu w Paryżu na atak serca, szokując fanów, którzy widzieli, jak upadł, gdy schodził ze sceny.
Piosenkarz, którego prawdziwe nazwisko brzmi Michael Benjamin, pojawił się na 20-tysięcznej Accor Arena we wschodnim Paryżu jako gość haitańskiej grupy Karimi.
Klub ogłosił na Twitterze, że „zmarł po ataku epilepsji na scenie i pomimo wysiłków służb ratunkowych”.
Filmy w mediach społecznościowych pokazują, jak występuje, a potem nagle odwraca się i zaczyna iść w kierunku tylnej części sceny.
Upadł na kilku widzów, potem muzyka ucichła i wezwali ratownicy medyczni.
„Jestem zszokowany nagłą śmiercią młodego i niezwykle utalentowanego artysty, Michaela Benjamina Micabeniego” – napisał na Twitterze premier Haiti Ariel Henry.
„Straciliśmy ważną postać w muzyce haitańskiej”.
Urodzony na Haiti raper Wycliffe Jean z hip-hopowej grupy The Fugees określił go jako „jednego z najbardziej wpływowych i inspirujących młodych artystów naszego pokolenia” w wywiadzie dla Miami Herald.
Syn słynnego piosenkarza Lionela Benjamina, Micabin, urodził się w stolicy Haiti Port-au-Prince w 1981 roku i był dobrze znany na lokalnej scenie muzycznej jako piosenkarz, pisarz i producent.
Wystąpił w kilku piosenkach Cairimi, w tym „Baby I Missed You” i „Fanm sa Move”.
Uśmiechając się i dziękując fanom, w sobotę przed koncertem zamieścił na Instagramie filmik z ponad milionem obserwujących go z wnętrza Accor Arena.
Jego ciężarna żona Vanessa wysłała list z podziękowaniami za modlitwy i prośbą, aby się z nią nie kontaktowali.
„Nie jestem w stanie mówić”, napisała. „Straciłam bratnią duszę i nie mam słów”.
„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.