Popisowa piosenka Ralpha McTella „Streets of London” – hymn na cześć bezdomnych i samotnych – wyróżnia się tym, że jest jedną z najczęściej wykonywanych piosenek innych artystów w ciągu ponad 50 lat od jej nagrania.
Dołącz do Jima Mory niedzielny poranek Aby porozmawiać o jego karierze trwającej sześć dekad, w tym o talencie do pisania piosenek, życiu w trasie i kontaktach z Jimim Hendrixem, Sly Stonem i Tomem Waitsem.
McTell był ostatni raz w Nowej Zelandii 20 lat temu ze Steeleye Span. Powiedział, że to „fantastyczna wycieczka”.
Najważniejszym wydarzeniem było wyjście za kulisy innego teatru i zobaczenie Billy’ego Connolly’ego, który w tym czasie również koncertował.
„Wszyscy złożyliśmy mu niespodziewaną wizytę. Było wspaniale, ponieważ wszyscy go znaliśmy… mamy wspaniałe zdjęcia i wspomnienia”.
Connolly i McTell poznali się po raz pierwszy pod koniec lat 60. XX wieku i współpracowali przy programach telewizyjnych i występach na żywo. W pewnym momencie McTell pojawił się w brytyjskim serialu telewizyjnym dla dzieci pt Połaskocz Tomkaktórego akcja rozgrywa się w „małej wiosce w Anglii, gdzie byłem niewyjaśnionym najemcą i zapraszałem gości. Przychodzili do tego małego sklepu i opowiadali mi o swoich przygodach tygodnia”.
Connolly o tym usłyszał i chciał się zaangażować, więc stworzyli rolę zatytułowaną Bobby Baines the Dustman, a McTell napisał i zaśpiewał o tym piosenkę.
McTell wniósł także utwór „Dream Time” do jednej z tras koncertowych Connolly'ego po Australii, podczas której wystąpi w Nowej Zelandii.
„Billy i ja bardzo lubimy przebywać tutaj, na Antypodach, często rozmawiamy o tym i poczuciu pokrewieństwa, które nas łączy, i jest to dla nas bardzo szczególne miejsce”.
inna piosenka, „Nieznany żołnierz”opowiadający o grobie poległego żołnierza I wojny światowej w Opactwie Westminsterskim, został nagłośniony z pomocą Connolly'ego i innych brytyjskich gwiazd.
„z [the time] Zawsze towarzyszyło mi to, że byłem małym dzieckiem i wiedziałem, co miał na myśli Nieznany Żołnierz.
Któregoś dnia ktoś mi powiedział: „Wiesz, jest tam jakiś materiał filmowy… o chłopcu przybywającym z pól Francji albo… nikt nie wie, skąd on się wziął. „To wszystko było częścią układanki”.
„Właśnie obejrzałem ten film [thought]Muszę coś zrobić. Myślę, że to był rok 1919 – przywieźli to do domu i zrozumieli cały rytuał, a czasem brytyjski festiwal, prawda. W tym przypadku wszystko zostało sfilmowane. Z pól bitewnych wydobyto cztery niezidentyfikowane ciała wraz z dziećmi, bez imion i niemożliwych do zidentyfikowania.”
Ciało wybrane przez generała zostało zapakowane i w 1919 roku wróciło do domu, aby otrzymać w Londynie pełne honory wojskowe.
„Całość była niewiarygodna”.
McTell chciał upamiętnić wszystkich brytyjskich żołnierzy, więc Scottish Voice zaprosił do tego Connolly'ego. Z kolei znał irlandzkiego aktora Liama Neesona, który „natychmiast zgodził się to zrobić, ponieważ znał w swojej wiosce na północy Irlandii starszego chłopca, który służył w dwóch bitwach nad Sommą”. Neeson znał walijskiego aktora Sir Anthony’ego Hopkinsa, więc dołączył do pozostałych aktorów biorących udział w nagraniu.
„Oczywiście nie mogę uwzględnić wszystkich żołnierzy alianckich z całego świata, którzy wzięli udział w tej straszliwej masakrze, ale moim tematem byli ci, których nigdy nie zidentyfikowano”.
Przy Bramie Menin w Ypres w Belgii wypisano nazwiska 50 000 niezidentyfikowanych żołnierzy.
„Każdego wieczoru od zakończenia I wojny światowej siedmiu trębaczy gra „The Last Post” i jest to jedna z najbardziej poruszających uroczystości, jakie kiedykolwiek widzieliście”.
McTell zabiera na trasę koncertową swoją cenną gitarę Gibson J45 z 1952 r., mimo że nasz wilgotny klimat „sieje spustoszenie” na instrumencie.
„Nie ma nic podobnego do tego tonu i… to mój przetwornik. Kocham gitarę. Zawsze chciałem być dobrym gitarzystą. I tak się składa, że po drodze napisałem kilka piosenek. Ale gitara wciąż interesuje mnie i uszczęśliwia. I grałem dziś rano. „I byłem w hotelu, kiedy grałem codziennie, niezależnie od tego, czy pracowałem, czy nie. I uwielbiam dźwięk gitary akustycznej i uwielbiam dźwięk gitary W szczególności Gibson J45.”
Pamięta występy na festiwalu Isle of Wight w 1970 roku u boku Jimiego Hendrixa, The Who i Jethro Tull.
„Nie miałem pojęcia, co mnie uderzy, kiedy wszedłem na scenę i zobaczyłem, że jest ich obecnie szacowanych na 500 000 ludzi. [It was] Festiwal prowadzony przez ludzi w wieku 25-28 lat, którzy nie mają pojęcia o prowadzeniu czegokolwiek. Miałem na sobie T-shirt, który kilka lat temu wymieniłem w Mediolanie na zestaw starych strun do gitary, i nie byłem przygotowany na skutki tego ani na to, co to oznaczało. „Minęło wiele lat, zanim zdałem sobie sprawę, że to koniec i początek czegoś”.
McTell przyznał się do swojej nieobecności na występie „gitarnego bohatera” Hendrixa i wyszedł przed wejściem na scenę.
„System festiwalowy zawalił się, jak poprzednio, pod koniec wieczoru. Mój menadżer, który prawdopodobnie był bardzo mądry i nas oszczędził, powiedział: «Musimy jechać. To wymknie się spod kontroli – wiesz. ci wszyscy ludzie i nie ma kto się nimi opiekować.” I tak tęskniłem za Jimmym.
Minęło kolejne 25 lat, zanim po obejrzeniu filmu dokumentalnego o festiwalu zobaczył występ Hendrixa.
„Warto było czekać… To niezwykła trasa i… potem zagrał tylko jeden koncert… ale to [festival] To przeżycie nie zapadnie mi w pamięć i na szczęście jest też materiał filmowy z nim, więc wiem, że tam byłem”.
Moura powiedział, że „pokorny” to przymiotnik często kojarzony z McTellem, ale on wcale nie był potulny – podkreślając, że grał w Irlandii Północnej podczas kłopotów, kiedy nikt inny nie był przygotowany.
„Pewnego razu wyszedłem na scenę w szczytowym momencie Kłopotów – Bóg jeden wie, że dla biednych ludzi żyjących wśród nich było to piekło. I nie rozróżniam między nimi – ludzie są ludźmi. Ale ty nie. Dowiedz się, kto do ciebie przyszedł, czy byli to sympatycy Republikanów, czy sympatycy Unii… kiedy już wejdziesz i zagra muzyka. Cała sala wstała, zanim zagrałem choć jedną nutę i zgotował mi pięciominutową owację na stojąco czy coś. I powiedziałbym [other musicians]Na litość boską, ci ludzie są jednymi z najbardziej niesamowitych fanów i potrzebują muzyki. Potrzebują, żebyś przyszedł i to zrobił [tour Northern Ireland]„.
Moura zapytał McTell o tytuł jego najnowszego albumu, Wzgórze fasoliktóry został zaczerpnięty z cytatu Humphreya Bogarta biały Dom”, sugerował, „Cokolwiek ty i ja uda nam się zrobić w życiu, nigdy nie będzie bardzo ważne ani trwałe w wielkim schemacie rzeczy”.
„Rozumiem. Absolutnie. Dokładnie to miałem na myśli. Kiedy możesz żyć tyle samo, co ja, i nie umrzeć śmiercią rock'n'rollową, a mimo to nadal jesteś po siedemdziesiątce, tak jak ja, patrzysz na sztukę i jak to jest.” [importance is] Poleciał – dla mnie jest to przeciwne.
„Myślę, że sztuka jest ważna dla jednostki lub artysty… ale zmienia bardzo niewiele. Moim zdaniem zmienia jedynie styl. Dziś rano myślałem o Malarstwo Salvadora Dali”[Soft Construction with Boiled Beans Premonition of Civil War’ (1936),] To wstrząsnęło mną do szpiku kości. „To obraz, który lepiej niż cokolwiek innego oddaje niepokoje społeczne i podziały”.
Napisał piosenkę inspirowaną autobiografią Alicji B. Toklas, napisaną przez jej partnerkę Gertrude Stein, oraz historią odkrycia przez nich Pabla Picassa i Georgesa Braque’a w Paryżu, podczas gdy „w okopach na drodze byli żołnierze, drżący i rozstrzeliwani at. I wiesz, byli pierwszej klasy i tak dalej”. [about] Ich wspaniała filozofia sztuki, rysunku i w ogóle.
„Ale chciałem zmieszać jak najwięcej rzeczy w jednej piosence i szczerze mówiąc, ostatecznie życie trzech małych ludzi nie ma znaczenia… To moje refleksje na temat sztuki, które spędziłem dużo czasu na myśleniu Tak, jest to konieczne, ale niczego to nie zmienia.
Ralph McTell zagra na kamertonie w Spark Arena w Auckland 13 marca i na fortepianie w Christchurch 14 marca.
„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.