W ostatnich miesiącach rząd pani Meloni wielokrotnie krytykował Stellandis za produkcję samochodów historycznych włoskich marek, takich jak Fiat czy Alfa Romeo, w krajach o niskich kosztach.
Ministrowie nalegali, aby samochody noszące włoskie nazwy lub włoską flagę były produkowane lokalnie. W przeciwnym razie naruszają przepisy „Made in Italy” uchwalone w 2003 roku.
Na przykład włoski minister przemysłu Adolfo Urso tak powiedział o SUV-ie Alfa Romeo Milano: „Samochód o nazwie Milano nie może być produkowany w Polsce. Jest to zabronione przez włoskie prawo.
„To prawo stanowi, że nie można dawać znaków wprowadzających konsumenta w błąd… samochód o nazwie Milano musi być wyprodukowany we Włoszech”.
Holenderska firma Stellandis, utworzona w wyniku fuzji Fiat Chrysler Automobiles i francuskiej grupy PSA w 2021 r., twierdzi, że naklejki symbolizują „przedsiębiorcze pochodzenie produktu”.
Najnowsze wcielenie Topolino zostało opracowane i zaprojektowane we Włoszech – dodała firma.
Podobną argumentację wysuwał w odniesieniu do Fiata 600 i zawsze podkreślał, że wprowadzony w zeszłym roku samochód jest montowany w Polsce.
Stellandis stwierdziła wcześniej, że produkcja samochodów we Włoszech byłaby zbyt droga, ale biorąc pod uwagę krajową historię Fiata z Turynu, rozgniewało to panią Meloni i jej rząd.
„ [Fiat] Grupa stanowi bardzo ważną część historii przemysłowej kraju, co oznacza, że kierownictwo i jej właściciele muszą mieć odwagę krytykować ją, jeśli zbytnio odejdzie od włoskiego interesu narodowego.
„Jeśli chcesz sprzedawać samochód na rynku światowym jako włoską perełkę, samochód musi być produkowany we Włoszech”.
Narzekał także na fuzję stojącą za utworzeniem Stellandis, argumentując, że została ona „przejęta przez Francuzów”.