Podróż na wyspy Pacyfiku: Jaka jest wyspa Ovia w Nowej Kaledonii?

Podróż na wyspy Pacyfiku: Jaka jest wyspa Ovia w Nowej Kaledonii?

Idylliczna Plage de Tiberia na wyspie Ouvéa w Nowej Kaledonii. Zdjęcie/Chris Shorrock

Chris Shorrock doświadcza spokoju i cudów natury wyspy Ovia w Nowej Kaledonii, „wyspy najbliżej nieba”.

Wskakujemy na miękki piasek w chwili, gdy słońce chowa się za wodnym horyzontem. Małe rybki pływały na łyżwach w ławicach, a łagodne wody jeziora chlupotały u naszych stóp. Okrągła zielona głowa pojawia się kilka metrów od brzegu.

„co to było?” – pyta mój mąż, Rico, kiedy szybko odwraca się od syna rybaka i przerzuca tyłem na plażę Phayao.

– Kolejny żółw – odparłem spokojnie.

To dopiero nasz drugi wieczór w Ouvea, ale już straciliśmy rachubę.

Dzięki Trou aux Tortues – po angielsku Turtles Hole – i smukłej talii – miejscami mającej zaledwie 40 metrów szerokości – żółwie są dla Ouvea tym, czym myszy dla Nowego Jorku. Oznacza to, że nigdy nie jesteś dalej niż kilka metrów od jednego.

Nie dowiedzieliśmy się tego jeszcze, kiedy rezerwowaliśmy wycieczkę. Przewijając przewodniki turystyczne i blogi w poszukiwaniu inspiracji na krótki wypad na miesiąc miodowy, natknęliśmy się na Ouvea i dokonaliśmy rezerwacji pod wpływem impulsu. Ouvea, jedna z Wysp Lojalności Nowej Kaledonii, leży zaledwie 40 minut lotu na północ od stolicy, Numei, ale jakimś cudem uniknęła śladów masowej turystyki.

Nasz lot – bez numerów miejsc, siadaj gdzie chcesz – jest w połowie zapełniony, głównie miejscowe rodziny wracają do domu na ferie szkolne. Gdy zbliżamy się do wyspy, pomarańczowa poświata zachodzącego słońca oświetla rzadkie, podobne do kalafiora chmury cumulonimbus i cienką wstęgę tropikalnych zielonych loków w oddali poniżej – Ouvea. Otaczający ocean powoli znika z pola widzenia, gdy gęsty baldachim dżungli wychodzi nam na spotkanie. Żywa zieleń jest oczyszczona z lasu, a w każdym z nich znajduje się tradycyjna chata Kanak pokryta strzechą.

Ouvea nie jest duża. Rozciąga się na długości 35 km złotym łukiem piasku i lasu wzdłuż wschodniej strony laguny wpisanej na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Liczy około 3500 mieszkańców, w większości rdzennych Kanaków, rozproszonych luźno wzdłuż zalesionych bocznych dróg wyspy. Udogodnienia są ograniczone do kilku sklepów (lub posiłków), apteki, banku (z bankomatem), indywidualnego hotelu butikowego i kilku kwater plemiennych.

Senna główna droga Ouvea biegnie wzdłuż wyspy.  Zdjęcie/Chris Shorrock
Senna główna droga Ouvea biegnie wzdłuż wyspy. Zdjęcie/Chris Shorrock

Kiedy samolot ląduje, mijamy uwiązane krowy i taksówką jedziemy na kieszonkowe lotnisko. Nie ma okrągłego wózka bagażowego, więc czekamy na nasz bagaż, który jest dostarczany ręcznie na stację, wraz z różnymi kartonami, pudełkami chłodniczymi, a nawet żywymi roślinami taro. Poza lotniskiem znajdujemy nasze wypożyczone samochody w otaczającym zamieszaniu, bardziej przez przypadek niż celowo.

Parlez vous Anglais? Mam nadzieję, że wykorzystam mój ograniczony francuski.

„Nie” to uśmiechnięta odpowiedź.

Szybko osiągamy pułap naszej znajomości języka francuskiego i wracamy do bazgrołów i gestów. Tak jak robimy to ponownie w Snack O’Kafika, chatce przy plaży, gdzie zatrzymujemy się na pyszny obiad z owocami morza. Nasze przybycie do Beauvoisin, siedziby plemienia na północy wyspy – jednej z tych polan z chatą kanack – przebiega według tego samego planu. Wszystko jest odświeżająco odświeżające.

I tak następnego dnia, kiedy nasz przewodnik Antoine spotkał się z nami na wycieczce do żłobka rekinów w Ouvea, nie martwiliśmy się, że nie będziemy mieć wspólnego języka. Wylęgarnia rekinów znajduje się na dalekiej północy wyspy, gdzie płytki wlot zapewnia bezpieczeństwo rekinom czarnopłetwym, białopłetwym i cytrynowym. Spotykamy Antoine’a obok majestatycznego kościoła św. Józefa i podążamy za nim wynajętym samochodem wzdłuż piaszczystej leśnej ścieżki, zatrzymując się po drodze, by usunąć z naszej ścieżki duże kokosy. Przybywając do nadmorskiego punktu startowego wycieczki, wydaje się, że jest tu każdy turysta na wyspie, cała piętnastka.

Mieliśmy wybrać się nad lagunę, zwiedzić rozbitki w Pleiades du Sud, ponurkować pod mantami i odwiedzić rów zwany „Shark Trench”. Ale wiatry się wzmogły i nie ma rejsów łodzią. Jezioro Ovia jest tu główną atrakcją i zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 2008 roku. Jest domem dla wszelkiego rodzaju życia morskiego, od raf koralowych po majestatyczne manty. I te przyjazne zielone żółwie. wyjście do wody musi poczekać; Na szczęście jest tu również wiele do zobaczenia z plaży.

Gdziekolwiek zdecydujesz się położyć ręcznik, prawdopodobnie będziesz mieć plażę tylko dla siebie.  Zdjęcie/Chris Shorrock
Gdziekolwiek zdecydujesz się położyć ręcznik, prawdopodobnie będziesz mieć plażę tylko dla siebie. Zdjęcie/Chris Shorrock

Podążamy więc za Antoine’em, który prowadzi nas na północ, zatrzymując się wzdłuż piasku, by pokazać nam lecznicze rośliny — krople do oczu, krem ​​do opalania — i małego rekina w pobliżu brzegu. Kiedy docieramy do północnego krańca wyspy, wchodzimy na płytką wodę. Rekiny cytrynowe – o długości około 2 metrów – płyną niebezpiecznie blisko, ale Antoine się nie martwi. Pocieszające jest to, że im bardziej się zbliżamy, rekiny poruszają się głębiej, a my obserwujemy z bezpiecznej odległości, jak przepływają obok, a czubki płetw przebijają wybrzuszenie.

Nazwę zatoki obok nas można przetłumaczyć jako „Umrzeć jutro”, a przy takiej nazwie cieszymy się, że nie ma już brodzenia w wodzie. To tutaj rekiny składają jaja w grudniu, a Antoine bardzo szczegółowo wyjaśnia proces łączenia się w pary. Swoje słowa wzmacnia wykresami na piasku i gestami, które sugerują długie, grube, zakrzywione ciało. Mamy pomysł, pomimo naszego podstawowego francuskiego.

W drodze powrotnej nasza tłumaczka (koleżanka z podróży) była wyraźnie zmęczona swoją dodatkową odpowiedzialnością. Jako jedyni anglojęzyczni zostaliśmy sami. Cicho w naszej samotności, ociągamy się z ciepłą słoną bryzą na plecach. Plaża Fayaoue rozciąga się 25 km dalej, obok zalanego słońcem kościoła św. Józefa, górującego nad palmami, w kierunku Mouli na południu.

Za palmami i kościołem splątany las. Las Trou aux Tortues jest domem dla endemicznej zielonej papugi Ouvéa, wiosek plemiennych i ukrytych jaskiń. Dziura żółwia wygląda, jakby została wybita z dna lasu gigantycznym ciosem i jest prawie idealnym kołem. Jest połączona z oceanem podziemnym tunelem, przez który żółwie przybywają, aby żerować na algach rosnących na skalistych ścianach.

W gęstym lesie Ouvéa ukryte są niebieskie dziury, jaskinie i endemiczna zielona papuga Ouvéa.  Zdjęcie/Chris Shorrock
W gęstym lesie Ouvéa ukryte są niebieskie dziury, jaskinie i endemiczna zielona papuga Ouvéa. Zdjęcie/Chris Shorrock

Właz żółwia ma niewiele oznakowań i prowadzi do niego tylko wyboista ścieżka przez las. Ale spacer jest krótki i mamy miejsce dla siebie. Potrzeba cierpliwości, aby dostrzec naszego pierwszego żółwia, ale wkrótce zobaczyliśmy parę przeżuwającą razem drogę wzdłuż ściany. Potem kolejny wyskakuje tuż pod naszą skalistą grzędą, tak blisko, że można go dotknąć. To bardzo strome zejście, ale jeśli przyjdziesz z koralowymi butami, możesz tu również nurkować.

Wciąż nie możemy się doczekać wyjścia nad jezioro, które okrzyknięte jest jednym z najpiękniejszych na południowym Pacyfiku. Po powrocie do bujnych ogrodów naszego plemiennego domu wpadliśmy na Marka, właściciela, który chętnie skontaktował się z lokalnymi operatorami łodzi.

„Mercredi” – mówi ze smutkiem Mark, któremu towarzyszą szumy wiatru i fal.

Merready Środa, dzień po naszym wyjeździe.

„brzeg?” Rico sugeruje.

To nie jest zły wybór. I tak naprawdę jesteśmy rozpieszczani wyborem. To w końcu „wyspa najbliżej nieba”. To przezwisko wywodzące się z japońskiej powieści o tym samym tytule, napisanej w latach 70. i łatwo zrozumieć, dlaczego nazwa utknęła.

Kiedy zeskakujemy z ostatniego stopnia w Plage de Tiberia, czujemy się tak, jakbyśmy weszli do broszury podróżniczej. lub grupa filmów. Tropikalne lasy schodzą w dół wapiennych klifów na pozbawioną śladów plażę z miękkim, słodkim piaskiem. Wody tutaj są spokojne, spokojne, osłonięte od krzywizny wyspy i zakłócone jedynie przez siedzącego na powierzchni żółwia.

Tak, to jest raj.

Kierując się tam:

Air New Zealand i Airline latają bezpośrednio z Auckland do Noumea, stolicy Nowej Kaledonii. Ouvea to kolejny 40-minutowy lot krajowymi liniami lotniczymi Nowej Kaledonii, Air Caledonie.

Detale:

Operatorzy turystyczni Ouvea działają na małą skalę. Większość hoteli i pensjonatów zapewnia posiłki dla gości i osób niebędących gośćmi, a także istnieje możliwość zorganizowania wycieczek. Wynajem samochodów i noclegów najlepiej rezerwować bezpośrednio. Aby uzyskać więcej informacji i informacji kontaktowych, zobacz iles-loyaute.com

Pat Stephenson

„Obrońca popkultury. Pytanie o pustelnika w komedii. Alkoholista. Internetowy ewangelista”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *