Kapitol jest widziany w dniu wyborów w Waszyngtonie. zdjęcie / AP
Wybory w USA od czasu do czasu zapewniają moment jedności narodowej. To nie jest jeden z nich.
Wybory śródokresowe w 2022 r., które ustanowiły równowagę sił w Kongresie, były gorzkie, podzielone i kosztowne w miliardach. Nawet sama idea demokracji i obywatelskie rytuały wyborcze zostały zaatakowane.
Prezydent USA Joe Biden, który przewodniczy wąskiej kontroli Demokratów w Waszyngtonie, zauważył, że jego oceny poparcia spadły z powodu rosnącej inflacji, obaw przed przestępczością i ciągłych skutków pandemii.
Tymczasem Republikanie musieli uporać się z rozdźwiękiem między instytucjonalnym skrzydłem partii a prezydentem Donaldem Trumpem.
Oto kilka wniosków z tegorocznych wyborów:
Podążać
Republikanie liczą na eliminację. Nie rozumieli. Po tym, jak Demokraci odnieśli kilka trudnych zwycięstw w swingowych hrabstwach, takich jak siedziba Abigail Spannberger w Wirginii, zdecydowane zwycięstwa, których wielu Republikanów spodziewało się, jeszcze się nie zmaterializowały.
Tymczasem los wąskiej kontroli demokratów w Senacie był niejasny.
Demokrata John Fetterman pokonał dr Mehmeta Oza i zdobył decydujące miejsce w Senacie Pensylwanii, zwolnionym przez emerytowanego republikanina Pata Tommy’ego. Demokrata Raphael Warnock i była gwiazda NFL Herschel Walker, republikanin, są w ścisłej rywalizacji w Gruzji.
A wyniki pozostałych dwóch mandatów, które zadecydują, która partia uzyska większość w Senacie — Arizona i Nevada — mogą nie być znane przez wiele dni, ponieważ oba stany przeprowadzają wybory drogą pocztową, co zajmuje dużo czasu.
bądźcie czujni
Lekcja historii
Nie bez powodu nazywa się to historią. Partia świętująca zwycięstwo w Białym Domu zwykle opłakuje porażkę w wyborach parlamentarnych dwa lata później.
Jeśli dodamy do tego historyczny wzorzec, dotkniętą inflacją gospodarkę pogrążającą się w recesji, i wzbudzimy obawy o przestępczość, a wynik będzie bliski pewności.
Dla Bidena i Izby Demokratów prawdopodobieństwo utrzymania władzy w Izbie zawsze było niewielkie. Republikanie oczekiwali wystarczającej liczby mandatów, aby odzyskać większość. Jeśli to się powiedzie, co nie było od razu jasne, mają też plany zneutralizowania agendy Bidena na najbliższe dwa lata.
Od 1906 r. były tylko trzy półrocze, w których rządząca partia prezydenta zdobyła miejsca w Izbie Reprezentantów: 1934, kiedy kraj zmagał się z depresją, 1998, kiedy Stany Zjednoczone były na fali rosnącej gospodarki, i 2002 , kiedy prezydent George W. Wysokie poparcie wśród poczucia jedności narodowej po atakach z 11 września.
Czy Floryda nadal jest stanem swingowym?
Gubernator Ron DeSantis i senator Marco Rubio, obaj republikanie, dostarczają najnowszych dowodów na to, że Floryda staje się coraz bardziej czerwona. Obaj wspięli się na pierwsze wtorkowe zwycięstwa w reelekcji, obaj wygrali hrabstwo Miami-Dade, które demokratka Hillary Clinton miała 29 punktów procentowych w 2016 roku.
Floryda była klasycznym polem bitwy. Dwukrotnie pomógł przenieść Baracka Obamę do Białego Domu. Ale stan, w którym w 2020 roku zarejestrowanych Demokratów przewyższała liczbę Republikanów, przesuwa się coraz bardziej w prawo. Dzieje się tak dzięki sukcesowi Partii Republikańskiej w przyciąganiu latynoskich wyborców, a także napływowi nowych mieszkańców, w tym wielu emerytów, których przyciągnął brak podatku dochodowego oraz słoneczna pogoda.
Demokraci muszą pomyśleć o tym, jak się tam odbudować. „Koalicja Obamy już nie istnieje”, powiedział Carlos Corbelo, były republikański kongresmen, który określił Florydę jako „poza mapą dającej się przewidzieć przyszłości” dla Demokratów.
DeSantis wygrał gubernatorstwo w 2018 roku z zaledwie 30 000 głosów. We wtorek przerzucił co najmniej sześć hrabstw, które stracił w tym roku. Te same bojkoty zostały przeprowadzone przez Bidena zaledwie dwa lata temu.
Niektórzy Demokraci obwiniają część wtorkowych strat na brak inwestycji ze strony ich partii.
„Tak się dzieje, gdy krajowi demokraci zdecydują się nie wydawać pieniędzy w stanie”, powiedział Greg Goddard, demokratyczny konsultant ds. pozyskiwania funduszy z Florydy, który zebrał pieniądze na przegrane wyzwanie Rubio dla przedstawicielki Val Demings. Droga do zwycięstwa Demokratów w przyszłych wyborach prezydenckich jest bardzo cienka, jeśli nie planujesz wydawać na Florydzie
Czy była to „czerwona fala” czy fala?
To, czy czerwona fala trzyma Republikanów, nie będzie znane przez kilka dni lub tygodni, ponieważ stany, które przeprowadzają wybory głównie pocztą, takie jak Kalifornia, nadal liczą głosy.
Jedno jest pewne: jest mało prawdopodobne, aby pasował do fali Tea Party w 2010 roku, która zdobyła 63 mandaty, lub przejęcia Izby Reprezentantów przez Newta Gingricha w 1994 roku, która usunęła 54 Demokratów i po raz pierwszy od prezydentury przekształciła pokój w kontrolę GOP . Od Dwighta Eisenhowera.
Jeden powód się nie stanie? Nie ma zbyt wielu konkurencyjnych miejsc siedzących.
Wynik końcowy? Znacznie mniejsze zainteresowanie kompromisami i więcej impasu w salach Kongresu.
Czego chcą Republikanie?
„Kontrakt Gingricha z Ameryką” był obchodzony jako kamień węgielny przejęcia Izby Reprezentantów przez Republikanów w 1994 r., aby zapewnić ostateczną listę polityk, które Partia Republikańska będzie realizować, gdyby przejęła władzę.
Teraz Republikanie są znacznie ostrożniejsi w swoich celach.
„To bardzo dobre pytanie. Powiem wam, kiedy je odzyskamy” – powiedział dziennikarzom przywódca mniejszości w Senacie Mitch McConnell.
Przywódca Mniejszości Domu Kevin McCarthy zaproponował swoje „Zaangażowanie wobec Ameryki”, listę priorytetów, która pasuje do kieszonkowej karty, którą nosi przy sobie z dużą ilością sloganów i lekką w szczegółach.
Obaj mogą próbować uniknąć trudnej sytuacji Gingricha, którego „umowa z Ameryką” stała się odpowiedzialnością, gdy Republikanie nie zdołali jej wyegzekwować.
Republikanie z Izby Reprezentantów powiedzieli, że zamierzają zbadać Bidena i jego administrację. Wezwali również do ponownego skupienia się na ograniczeniach finansowych, tłumieniu nielegalnej imigracji na południowej granicy i zwiększeniu krajowej produkcji energii.
Wiele z tego może nie mieć znaczenia. W końcu Biden ma weta.
Najdroższe wybory śródokresowe
Według bezpartyjnego OpenSecrets wybory w 2022 r. kosztują 16,7 miliarda dolarów na poziomie stanowym i federalnym, co czyni je najdroższymi wyborami śródokresowymi w historii.
Z perspektywy: konkursy prawie podwoją koszt wyborów śródokresowych w 2010 r., ponad dwukrotnie zwiększą koszty wyborów śródokresowych w 2014 r. i są na dobrej drodze, aby z grubsza zrównać się z PKB Mongolii w 2022 r.
Co najmniej 1,1 miliarda dolarów podane do tej pory przez władze federalne w tym sezonie wyborczym pochodziło od małej koterii darczyńców, z których wielu opowiada się za konserwatywnymi sprawami.
„Kiedy spojrzysz na 25 największych indywidualnych darczyńców, konserwatyści znacznie przewyższają liczebnie darczyńców liberalnych o 200 milionów dolarów” – powiedział Brendan Glavin, główny analityk danych w OpenSecrets. „Istnieje znaczne odchylenie”.
Miliarder technologiczny Peter Thiel (32,6 mln USD), potentat żeglugowy Richard Oehlin (80,7 mln USD), menedżer funduszu hedgingowego Ken Griffin (68,5 mln USD) i Timothy Mellon, spadkobierca Gilded Age Fortune, który dał 40 mln USD. Wśród głównych konserwatywnych darczyńców.
Po stronie liberalnej największą sumę (128 milionów dolarów) zarobił założyciel funduszu hedgingowego George Soros, choć znaczna część tej kwoty nie została jeszcze wydana. Sam Bankman Fred, 30-letni liberalny miliarder, przekazał 39,8 miliona dolarów.
„Obrońca popkultury. Pytanie o pustelnika w komedii. Alkoholista. Internetowy ewangelista”.