Płace rosną w całym kraju wraz ze wzrostem presji na rynku pracy.
W ciągu 12 miesięcy do listopada średnia pensja za każdą zajmowaną przez niego pracę wzrosła o 7,6 procent, co według Infometrics było najwyższe od 20 lat.
W tym samym okresie łączna kwota wypłacana pracownikom na poziomie krajowym wzrosła o 9,6 proc.
Brad Olsen, główny ekonomista Infometrics, powiedział, że liczby odzwierciedlają ciągłą presję na wyższe płace i większą liczbę miejsc pracy na rynku.
Czytaj więcej:
* Więcej miejsc pracy i wyższe zarobki w drodze, Infometria
* Dodatkowe 8000 na zasiłki dla bezrobotnych od początku zamknięcia
* Covid-19: Jak utrzymała się nasza zdolność do testowania z wariantem delta
Liczba ta wyraźnie wskazuje, że firmy stoją w obliczu wyższej presji płacowej i płacowej. Ludzie ogłaszają, że mają inne opcje, które chcą zbadać. „Jeśli firmy chcą zatrzymać swoich pracowników, będą musiały dokładnie przemyśleć swój poziom wynagrodzeń” – powiedział Olsen.
Zatrudnienie na Wyspie Północnej wzrosło o 4,5 proc. w porównaniu do 3,5 proc. na Wyspie Południowej, głównie w Northland i Auckland, odpowiednio o 5,6 proc. i 4,7 proc.
Oprócz większej liczby miejsc pracy istnieje presja na wyższe płace, aby zrównoważyć wyższą inflację i wyższe koszty życia, powiedział Olsen.
Wiemy, że są oferty pracy. Z kwartalnego badania NZIR wynika, że prognozowany wskaźnik rotacji pracowników jest najwyższy od lat 70. XX wieku. W tej chwili wszystko wskazuje na trudności ze znalezieniem nowych pracowników, ale także z utrzymaniem istniejącego personelu” – powiedział Olsen.
Największy przyrost siły roboczej odnotowały budownictwo i usługi profesjonalne, odpowiednio o 8,6 proc. i 8,2 proc. w ciągu ostatniego roku.
Powiedział, że usunięcie ograniczeń delta pomogło ożywić popyt gospodarczy i potrzebę większej liczby pracowników.
„Wzrost zatrudnienia w Auckland jest wyraźnym przykładem tego ożywienia”, powiedział Olsen.
Patrząc w przyszłość do końca roku, Olsen spodziewał się, że rynek pracy przyspieszy, a za kierownicą zajmą się pracownicy.
„Spodziewamy się, że wzrost płac wzrośnie, inflacja i gorący rynek pracy zwiększą zapotrzebowanie firm na płacenie większej liczby osób” – powiedział.
Jedyne, co może hamować wzrost, to brak pracowników.
„Pytanie nie brzmi, czy możemy utrzymać miejsca pracy z powodu popytu, ale czy w tych sektorach jest wystarczająca liczba pracowników.
„Sektor budowlany wzrósł o 8,6 procent, ale co by to było, gdybyśmy mieli więcej ludzi przyjeżdżających do kraju? Znalezienie pracowników jest głównym wyzwaniem roku” – powiedział Olsen.