Cyklon tropikalny utworzył się nad wyspami Santa Cruz, na północ od Vanuatu, w niedzielne popołudnie i Służba Meteorologiczna Fidżi nazwała go Cyklonem Lula.
Według JTWC oczekuje się, że burza dotknie północne i prawdopodobnie środkowe wyspy Vanuatu oraz wschodnią część Wysp Salomona.
W tym momencie WeatherWatch twierdzi, że „nie jest jasne”, czy burza dotrze do Nowej Zelandii, ale obecne modele pokazują, że „zapada się” po opuszczeniu tropików.
„El Niño ma tendencję do zwiększania wysokiego ciśnienia między Nową Zelandią a Australią… trochę jak niewidzialna ceglana ściana na niebie, która utrudnia tropikalnym cyklonom dotarcie do Nowej Zelandii” – podaje WeatherWatch.
„Możliwe jest, że pozostałości tej tropikalnej depresji napłyną do Nowej Zelandii lub w jej pobliże… i najprawdopodobniej zapadną się lub znacznie osłabną.
„W tym momencie wszystkie modele pokazują, że burza zanika, gdy opuszcza tropiki i przechodzi w dość słabą depresję subtropikalną”.
WeatherWatch podkreśliło, że nie oczekuje, że huragan Lola będzie kolejnym huraganem Gabriel dla Nowej Zelandii.
WeatherWatch wspomniał o osobach dotkniętych burzami i powodziami na Wyspie Północnej na początku tego roku, dodając, że „w przypadku wielu osób poziom lęku i zespołu stresu pourazowego jest rzeczywisty”.
Huragan Lola to dopiero siódmy huragan na południowym Pacyfiku od 1970 r., któremu nadano nazwę w październiku. Sezon huraganów trwa zazwyczaj od 1 listopada do 30 kwietnia.