Polska 2:0 Szwecja: rzut karny Roberta Lewandowskiego i napastnicy Piotra Jilinsky’ego wygrywają baraż o awans do Mistrzostw Świata w Katarze 2022
- Robert Lewandowski wyeliminował Polskę z rzutu karnego w 49. minucie
- Piotr Jilinsky podwaja rolę gospodarza w 72 minuty po błędzie defensywy
- Polska może się teraz spodziewać tegorocznych Mistrzostw Świata w listopadzie/grudniu
Polak Robert Lewandowski i Piotr Jilinski awansowali do finału mundialu w Katarze, pokonując we wtorek 2-0 Szwecję w emocjonującym remisie play-off.
Polacy z młodzieńczym zacięciem walczyli o kontrolę nad Szwedami, ale doświadczenie pokazało, że Lewandowski i jego zespół w końcu wykorzystali błędy.
Po chwiejnym starcie Szwedzi szybko rosli w grze i skrzydłowy Emil Forsberg powinien był dać im prowadzenie, ale w 19. minucie Wojciech Schseny w 19. minucie wciągnął piłkę w róg, by wyprowadzić pierwszą partię serii doskonałe zapisy.
Robert Lewandowski ryczy z radości po pierwszym golu Polski przeciwko Szwecji
Lewandowski wyróżnił swój kraj rzutem karnym w 49. minucie
Szwedzki skrzydłowy Dejan Kulusevsky dwukrotnie miał problemy w finale play-off, gdy Jesper Karlstrom popełnił katastrofalny błąd, a gospodarze mieli problemy.
Szwedzki pomocnik niewłaściwie wykorzystał rzut karny na początku drugiej połowy, a na boisko został sprowadzony zmiennik Polski Gresekorz Kryzhovic, a włoski sędzia Daniel Orzado od razu skierował piłkę do bramki.
Kapitan Polski Lewandowski posłał Robina Olsona w złą stronę, mając nadzieję, że trafi on z niskiego rzutu w siatkę po 75. golu w reprezentacji.
Szwedzi ostrożnie dmuchali i bili do przodu, Szczęsny mądrze ponownie wylądował, blokując Forsberga, a Victor Lindelof posłał wynikowy rzut rożny, celnym strzałem głową.
Gdy widzowie byli bliscy zdobycia bramki, kombinacja Christophera Olsena i Marcusa Danielsona w 73. minucie wrzuciła piłkę do siatki na pobliski słupek, pozwalając Jilinsky’emu strzelić gola.
Piotr Zilinsky podwoił prowadzenie Polski w 72. minucie w finale ze Szwecją.
Szwedzi na ostatnie 10 minut sprowadzili z ławki swojego rekordzistę Sladena Ibrahimovica.
Obrońca Kamil Click miał przyjemność zająć pierwsze miejsce w starciu play-off zwycięzca bierze wszystko.
„To dla nas wszystkich nowość – dla mnie Robert (Lewandowski), grał w wielu meczach, ale nigdy tak nie grał, nikt z nas. To był bardzo ciężki mecz z tego punktu widzenia” – Click, który grał z kontuzją mięśnia, powiedziała polska telewizja.
„Nie interesuje mnie, co stanie się jutro, pojutrze, w przyszłym tygodniu, w przyszłym roku. Tu i teraz jest to równie ważne. Wygraliśmy i jestem bardzo szczęśliwy – dodał.
Polscy piłkarze świętują, gdy Katar czeka na mistrzostwa świata jeszcze w tym roku
Reklama