WARSZAWA (Reuters) – Polska ma potencjał podwoić swoją zainstalowaną moc w elektrowniach wiatrowych do 2030 r., jednak branża potrzebuje szybszych pozwoleń, ulepszonych procedur przetargowych i musi znaleźć sposób na ograniczenie rosnących kosztów, stwierdziło w środę lokalne lobby wiatrowe.
Zwiększanie inwestycji w energię wiatrową to kamień milowy, który Polska musi pokonać, aby odblokować miliardy euro z unijnych funduszy ratunkowych. UE zamierza podwoić zainstalowaną moc wiatrową do 2030 r.
Polska ma obecnie 9 gigawatów (GW) zainstalowanej mocy morskiej energetyki wiatrowej i planuje rozpocząć rozwój morskiej energetyki wiatrowej w przyszłym roku, podało Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW).
Według PSEW, moc elektrowni wiatrowych podwoi się do końca tej dekady i osiągnie 38 (GW) do 2040 r. Do 2030 roku branża może stworzyć w Polsce 160 000 miejsc pracy i inwestycje o wartości 180 miliardów złotych (45,31 miliarda dolarów).
Nowy polski rząd planuje poluzować przepisy, które skutecznie blokują tereny pod inwestycje pod nowe turbiny od 2016 r., kiedy rządzące prawo i Partia Sprawiedliwości zmieniły przepisy zezwalające na morską energetykę wiatrową.
Kolejną przeszkodą jest skrócenie procesu wydawania pozwoleń, który obecnie sięga dziewięciu lat, do maksymalnie pięciu – powiedział Janusz Kajowicki, szef PSEW.
„Jesteśmy dobrej myśli, nowy rząd podpisał już unijną kartę energii wiatrowej, stawka jest wysoka, a Polska musi szybko zmienić obowiązujące przepisy” – powiedział Gajowiecki na konferencji prasowej.
(1 dolar = 3,9722 złotego)
(Reportaż: Marek Strelecki; redakcja: David Evans)