„Chodziło o to, aby otworzyć tę drogę wodną i nie trzeba prosić o pozwolenie nieprzyjaznego kraju, którego urzędnicy nie zawahają się atakować i tłumić innych” – powiedział polski prezydent Andrzej Duda.
Powiedział, że inwestycja opłaci się poprzez rozwój handlu, handlu i turystyki, zwiększenie wartości okolicznych gruntów oraz rozwój miast i portów na lagunie.
Kilka tysięcy ludzi z narodowymi biało-czerwonymi flagami zebrało się w deszczu, aby obserwować, jak statek techniczny Zodiac II przechodzi przez śluzy, aby otworzyć kanał. Zagrano hymn narodowy, a statki zadąły w rogi.
Oczekuje się, że małe statki i łodzie będą dozwolone w niedzielę.
Jarosław Kaczyński, szef polskiej prawicowej partii rządzącej, powiedział tłumom, że to „otwarcie czwartego co do wielkości portu w Polsce (Elblaka) i nowy impuls dla rozwoju tej ziemi”, które zmniejszy niezwykle wysokie bezrobocie w Polsce. Poziomy wynoszą teraz 7,6%.
Kaczyński podkreślił budowę kanału, mówiąc, że „Polska jest prawdziwie wolnym, suwerennym i silnym narodem”.
Kanał, wybudowany kosztem prawie 2 miliardów złotych (420 milionów dolarów), przecina Mierzeję Wiślaną na wschód od Gdańska, umożliwiając przepłynięcie statków z Bałtyku i Zatoki Gdańskiej do mniejszych portów Elbląka i Zalewu. Zezwolenie na przepłynięcie przez rosyjską cieśninę Bilava. Skraca to trasę Bałtyk-Elbląg o około 100 kilometrów (54 mile morskie).
Jednak statki towarowe nie będą mogły skorzystać z przejścia, dopóki podejście do portu w Elblągu nie zostanie pogłębione do 5 metrów (16 stóp). Praca, która ma kosztować 100 milionów złotych (21 milionów dolarów), wywołała kontrowersje między rządem a władzami miasta.