WARSZAWA, 15 lipca (Reuters) – Polski bank centralny podniesie koszty kredytu na najbliższym posiedzeniu wrześniowym, ostrzegł w piątek członek RPP Ludwik Kodecki. „Za podręcznik Stockflation”.
Obawy o spowolnienie wzrostu skłoniły bank centralny do podwyżek stóp mniej niż oczekiwano w lipcu i sygnalizują, że zbliża się koniec cyklu zaostrzania, ale przy inflacji na wysokim poziomie od 25 lat ekonomiści uważają dalsze podwyżki za nieuniknione.
Zapytany w rozmowie z Gazetą Prawną, czy bank podniesie stawki we wrześniu, Dziennik odpowiedział: „Tak myślę”.
Zarejestruj się teraz, aby uzyskać nieograniczony bezpłatny dostęp do Reuters.com
Kodecki powiedział, że możliwe jest techniczne spowolnienie dwóch kolejnych kwartałów kurczenia się i że Polska zmierza w kierunku „podręcznikowej stagnacji”.
„Oznacza to, że utrzyma się wyższa inflacja i nieco dodatni, bliski zeru wzrost PKB” – powiedział.
Według wstępnych szacunków inflacja w Polsce osiągnęła w czerwcu 15,6%, a Koteki ostrzegł, że może dalej rosnąć wraz ze wzrostem cen energii.
„Na początku tego roku czeka nas bardzo silny wzrost cen energii elektrycznej i gazu, co może być niedoszacowane w prognozie inflacji”, powiedział, „co sugeruje, że inflacja może wzrosnąć powyżej 20% w styczniu”.
Powiedział, że według najnowszych prognoz banku centralnego inflacja nie spadnie do 6% do końca 2023 roku.
Polski bank centralny dąży do inflacji na poziomie 2,5% plus minus jeden punkt procentowy. Podniósł w lipcu główną stopę procentową o 50 punktów bazowych do 6,50%.
Zarejestruj się teraz, aby uzyskać nieograniczony bezpłatny dostęp do Reuters.com
Relacja Alana Charlisha i Pavela Florkiewicza
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.
„Student. Prawdopodobnie specjalista od kafeterii w kafeterii. Profesjonalista telewizyjny. Kuglarz. Profesjonalny specjalista od żywności. Typowy alkoholik.”