WARSZAWA, 19 października (Reuters) – Blisko 6 tysięcy polskich żołnierzy zaostrzyło środki bezpieczeństwa w związku ze wzrostem migracji do granicy z Białorusią – poinformował we wtorek minister obrony.
Rozmieszczenie nowych wojsk oznacza znaczne rozszerzenie obecności wojskowej na granicy.
„Prawie 6 tysięcy żołnierzy z 16, 18 i 12 dywizji służy na granicy polsko-białoruskiej” – powiedział Blascock w tweecie.
„Żołnierze wspierają straż graniczną, chroniąc granice kraju i nie pozwalając im na nielegalne przekraczanie”.
Straż Graniczna poinformowała, że w poniedziałek doszło do 612 prób nielegalnego przekroczenia granicy.
Komisja Europejska (KE) i Warszawa twierdzą, że Białoruś zaplanowała napływ migrantów w ramach wojny hybrydowej mającej na celu wywarcie presji na UE w związku z sankcjami na Mińsk. Białoruś temu zaprzeczyła.
Polska ogłosiła stan wyjątkowy w regionie i Plany budowy muru Na granicy.
Parlament uchwalił również ustawę, która stanowi, że prawnicy zajmujący się prawami człowieka są obiektywni Legalizacja sprzeciwów imigrantów Przekraczanie jej granic z naruszeniem zobowiązań kraju wynikających z prawa międzynarodowego.
Według Straży Granicznej w niedzielę było około 9600 prób nielegalnego przekroczenia granicy w październiku.
Duża liczba imigrantów przybywa do Niemiec, a polskie media donoszą, że lider niemieckiego związku policji zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych o wstrzymanie imigracji tych, którzy czasowo ograniczają polskie kontrole graniczne.
Niemiecki minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer Zaproponowano wysłanie funkcjonariuszy kontroli granicznej Powiedział, że Niemcy mogą zapewnić wsparcie logistyczne w liście do swojego polskiego odpowiednika, aby pomóc Polsce w zarządzaniu napływem migrantów na granicę między dwoma krajami UE.
Urzędnicy wschodnioniemieckiej Brandenburgii wezwali do ostrej akcji przeciwko rządowi prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki.
Raport Alana Charlischa i Jonaha Blushińskiej w Warszawie oraz Thomasa Eskrida w Berlinie; Pod redakcją Angusa Maxwana, Williama McLeana
Nasze standardy: Zasady Fundacji Thomson Reuters.