Ogólny wzrost wynagrodzeń jest niższy niż oczekiwano (12,6% r/r), pomimo wypłaconych corocznych nagród i premii, ze względu na wzrost płacy minimalnej od początku 2023 r. i/lub wzrost zwolnień lekarskich z powodu wyjątkowo dużej liczby przypadki grypy. Jednocześnie zatrudnienie spadło od listopada o 2,3 tys., co jest niższym niż oczekiwano rocznym odczytem (2,2 vs 2,3% r/r).
Słabsze od oczekiwań dane za grudzień nie zmienią pozytywnej oceny rynku pracy. O sile popytu na pracę i jej niedoborze świadczy m.in. szybko rosnące zatrudnienie imigrantów. Około 800 000 uchodźców jest zatrudnionych w Polsce w trybie uproszczonym (nie figuruje w danych GUS), podczas gdy tylko około 15 000 osób z Ukrainy figuruje w rejestrach jako bezrobotni. Pod koniec ubiegłego roku liczba cudzoziemców ubezpieczonych w ZUS przekroczyła milion. Popyt na pracę napotyka ograniczenia po stronie podaży, co skutkuje dwucyfrowym wzrostem płac. Podwyższona inflacja przekłada się na wzrost oczekiwań płacowych w sektorach notujących korzystne wyniki finansowe. Jednocześnie do początku 2023 r. płaca minimalna wzrosła o 16%, co prawdopodobnie przełoży się na korektę całej siatki płac w gospodarce.
Spowolnienie gospodarcze osłabi tworzenie nowych miejsc pracy, ale nie należy spodziewać się znaczącego wzrostu stopy bezrobocia. Polski rynek ze względów strukturalnych i demograficznych boryka się z niedoborami siły roboczej. Liczba ludności w wieku produkcyjnym kurczy się, a potencjał dalszego wzrostu współczynnika aktywności zawodowej stale maleje. W tych warunkach oczekuje się kontynuacji presji wzrostowej na płace, choć dynamika płac będzie wolniejsza niż dynamika cen w pierwszej połowie roku.
„Student. Prawdopodobnie specjalista od kafeterii w kafeterii. Profesjonalista telewizyjny. Kuglarz. Profesjonalny specjalista od żywności. Typowy alkoholik.”