Polski dokument „Ucieczka na Srebrny Glob” opowiada o największym filmie science fiction, jaki kiedykolwiek powstał

W 1975 roku, po międzynarodowym sukcesie swojej partnerki Romy Schneider’s That Thing Most Important: Love, Helmer Andrzej Solowski wrócił do Polski. Największy spektakl w swojej historii miał wystawić epopeja science fiction „Na srebrnym globie”. W oparciu o „Księżycową trylogię” napisaną przez jego pradziadka Jerzego widział grupę astronautów opuszczających Ziemię, by zderzyć się z inną planetą. Wiele lat później przybył inny astronauta i powitał go jak boga. Projekt został wstrzymany w 1977 r. decyzją wiceministra kultury Janusza Wilhelmy’ego.

„Dla każdego miłośnika kina – mówi reżyser – nie ma nic bardziej ekscytującego niż niekompletny lub nieproduktywny film”. Kuba MicordaTeraz zgłębia swoją tragiczną historię w „Ucieczce na Srebrny Glob”, która ma swoją światową premierę w… Dokumenty milenijne przeciw grawitacji Wyprodukowali go Daria Malona i Stanisław Zaborovsky z Silver Frame.

Więcej od Variety

„Każdy miał teorię. Niektórzy mówili, że jest bardzo wywrotowy, inni obwiniali go za treść religijną. Dla mnie był to pokaz siły nowego ministra. Wiedział, że gdyby ten film „uderzył”, wszyscy by to zauważyli. Co ciekawe , że Są tacy, którzy twierdzą, że Żuławski odetchnął z jego powodu.”

Żuławski, który zmarł w 2016 roku, wrócił do filmu w 1987 roku. Zamiast go dokończyć, dodał sceny podsumowujące to, czego nigdy nie nakręcono.

„To rozwiązanie brzmi dla mnie fajnie. To ekspozycja o filmie, który mógłby być, z reżyserem w roli mentora” – mówi Mikorda, dodając, że gdyby został ukończony na czas, „Na srebrnym globie” mógłby włączcie się. W szeregi „Stalkera” lub „Solarisa” Andrieja Tarkowskiego. „

Najprawdopodobniej nie będzie to taki sukces kasowy, na jaki liczyły władze. Nie będzie to „Gwiezdne wojny”. Ale kiedy oglądasz to dzisiaj, trudno uwierzyć, że nie wpłynęło to na Ridleya Scotta, kiedy kręcił „Obcego” lub George’a Millera, gdy kręcił „Mad Max”. To jeden z pierwszych filmów science fiction, w których przyszłość ma już przeszłość. Wszystko jest wyczerpane i zniszczone” – mówi.

Mikurda mówi, że Żuławski w filmie odwoływał się do Kubricka. Dzielił się również swoją reputacją trudnego do współpracy, co doprowadziło jego załogę do punktu krytycznego.

„Można to porównać do tego, co wydarzyło się na planie „Czasu Apokalipsy”. Stworzyli własny, odizolowany świat, gotowy zrobić wszystko dla swojego przywódcy, a życie na planie zaczęło naśladować film”.

Ekipa z przyjemnością podzieliła się kilkoma tajemnicami, od decyzji Żuławskiego o „pożyczeniu” ręki ze szkoły medycznej, by przekonująco zademonstrować krzyż głównego bohatera w jego wściekłości druzgocącym strzałem, który został przerwany, ponieważ jeden z aktorów już się palił.

„Był wkurzony – facet palił się słodko. Jego ekipa przeszła od zakochania się w tym projekcie do dziwnego miejsca, w którym można posunąć się do skrajności. To wciąż żyje w ich umysłach. Ktoś mi to powiedział po tym filmie, nie było już nic ciekawego”, jak mówi.

Mikurda, który w swoim poprzednim filmie dokumentalnym Love Express opowiedział o innym przerażającym polskim dziecku. „Zniknięcie Walriana Borowczyka” postanowiło tym razem obrać bardziej osobistą ścieżkę, obejmującą wywiady z synem Żuławskiego Xaverym oraz analizę skutków jego rozwodu z aktorką Małgorzatą Braunek. Rozstanie zainspirowało także jego kolejny film „Opętanie” z Samem Neillem i Isabelle Adjani.

„Ciągle wracał do tego związku, a może później do związku z Sophie Marceau. Na Srebrnym Globie pokazuje kluczowy moment w jego karierze, kiedy pewne sprawy zostały załatwione raz na zawsze. Potem nic nie było takie samo”.

Najlepszy asortyment

rekord dla Różne Biuletyn. Aby otrzymywać najnowsze wiadomości, śledź nas na Portal społecznościowy FacebookI Świergot, I Instagram.

Angela Tate

„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *