Polskie federacje sportowe apelują o zdelegalizowanie rosyjskich i białoruskich sportowców – The First News

Polskie federacje sportowe apelują o zdelegalizowanie rosyjskich i białoruskich sportowców – The First News

„Musimy zrobić wszystko, aby uniemożliwić rosyjskim i białoruskim sportowcom udział w międzynarodowych zawodach sportowych do końca wojny na Ukrainie” – powiedział Bortnychuk.
Piotr Nowak/PAP

Polskie związki sportowe podpisały deklarację wzywającą do kontynuacji sankcji nałożonych na rosyjskich i białoruskich sportowców po inwazji Rosji na Ukrainę rok temu.

Deklarację podpisaną w czwartek w Warszawie poparli obecni na uroczystości ministrowie sportu Polski, Ukrainy, Litwy, Czech i Słowacji.

„To bardzo ważne, aby niezależne federacje sportowe jednogłośnie poparły tę deklarację” – powiedział polski minister sportu Kamil Bortnieczuk.

„Musimy zrobić wszystko, aby uniemożliwić rosyjskim i białoruskim sportowcom udział w międzynarodowych zawodach sportowych do końca wojny na Ukrainie” – dodał Bortnychuk.

Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę 24 lutego 2022 r. rosyjskim i białoruskim sportowcom zakazano udziału w wielu imprezach sportowych.

Od początku wojny na Ukrainie zginęło 244 ukraińskich sportowców.

Pod koniec stycznia Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) powiedział, że rozważa opcje włączenia rosyjskich i białoruskich sportowców jako neutralnych zawodników na igrzyska olimpijskie w Paryżu w 2024 r., co oznaczałoby rywalizację pod flagą olimpijską.

MKOl powiedział również, że Rada Olimpijska Azji zaoferowała rosyjskim i białoruskim sportowcom możliwość rywalizacji w Azji. Mogłoby to dotyczyć również igrzysk olimpijskich w sytuacji, gdy Rosjanie i Białorusini nie mogą rywalizować w Europie z powodu różnych ograniczeń i zakazów, a także sprzeciwu spowodowanego rosyjską inwazją na Ukrainę.

READ  Ben Sears, początkujący melonik Black Caps, czeka na serię Chappell-Hadlee

Angela Tate

„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *