Roman Modisov / Shutterstock.com
Warsaw Business Journal pisze, że najmniejsze firmy w Polsce podchodzą do windykacji na odległość i mają problemy z odzyskaniem opłat za swoją pracę.
W porównaniu z firmami zatrudniającymi powyżej 10 pracowników, mikrofirmy często same zajmują się windykacją należności.
Większość z nich, 78%, porównywała usługi przedsiębiorstw przemysłowych z mniej niż 5% dłużników w ciągu ostatnich dwóch lat, wynika z badania Kazmarsky’ego Incaso. Łączne zadłużenie polskich firm zarejestrowanych w Krajowym Rejestrze Długów (KRD) wynosi obecnie 11,5 mld zł (ok. 2,53 mld EUR). Największą część tej kwoty, około 63%, stanowią zobowiązania sektora finansowego (banki, windykacja, leasing, faktor i towarzystwa ubezpieczeniowe). To ponad 7,3 mld zł. Przeciętnie instytucja kredytowa ma około 24 000 zł (5 271 EUR) zadłużenia.
Unikanie zabiegania o swoje pieniądze od małych firm często wiąże się z obawą przed utratą kontrahenta i nieznajomością możliwości, jakie oferuje rynek. Podczas gdy większość firm już odkryła, że windykacja dla firm to świetny sposób na odzyskanie pieniędzy i utrzymanie płynności finansowej, wiele mniejszych firm wciąż podchodzi do tego ze sceptycyzmem.
Ci, którzy w trzech czwartych mikroprzedsiębiorstw zatrudniają mniej niż 10 pracowników, w ciągu ostatnich 24 miesięcy wystawiali faktury na mniej niż 5% swoich dłużników. Co szósty nierzetelny wykonawca decyduje się na to w przedziale 6-10%. Tylko 6% zbiera więcej niż co dziesiąty nieopłacany partner biznesowy.
„Duże firmy są coraz bardziej świadome, że korzystanie z windykacji nie osłabi wizerunku firmy ani relacji z kontrahentami. Wręcz przeciwnie, zlecenie odzyskania należności ekspertom jest wyraźnym sygnałem dla otoczenia, w którym firma obawia się, że prowadzi działalność nie będzie zagrożony przez finansowych i nierzetelnych wykonawców. Opinię tę potwierdza trzy czwarte przedstawicieli największych i średnich firm w kraju, a szacunek ten podzielają małe i średnie przedsiębiorstwa ”- powiedział Jacob Kosteki , prezes zarządu Coxmargi Incoso.
Wesprzyj Budapest Business Journal
Tworzenie czasopisma godnego tej nazwy to kosztowna sprawa. Przez 27 lat wiadomości biznesowe, współpracując z wydawcami, redaktorami i reporterami Budapest Business Journal, dostarczały informacji, którym można było zaufać, prawdziwych, dokładnych, bez obaw i życzliwości.
Firmy prasowe na całym świecie zmagały się ze znalezieniem modelu biznesowego, który pozwalałby im na dalsze doskonalenie się bez uszczerbku dla ich wydajności. Ostatnio niektórzy testowali pomysł zaangażowania swoich najważniejszych partnerów, swoich czytelników.
Chcemy dać taką samą możliwość naszym czytelnikom. Zapraszamy do pomocy w dostarczaniu wysokiej jakości dziennikarstwa biznesowego, którego potrzebujesz. Naciśnij nasz przycisk Support BBJ i możesz wybrać, jak często i jak często przesyłasz nam swoje wpisy.
„Student. Prawdopodobnie specjalista od kafeterii w kafeterii. Profesjonalista telewizyjny. Kuglarz. Profesjonalny specjalista od żywności. Typowy alkoholik.”