Kurczak pułkownika Sandersa stał się ulubieńcem kiwi, więc ile wydajemy w KFC? Wideo / NZ Herald
Były pracownik Kentucky Fried Chicken wyjaśnił, dlaczego w Twoim lokalnym oddziale zabrakło smażonego kurczaka i ujawnił głęboki wpływ nadużyć klientów na ciężko pracujących pracowników.
Objawienie jest następne Policja została wezwana do sklepu Te Awamutu Wcześniej w tym tygodniu, aby rozwiązać problem utraty kurczaka, zachować spokój po tym, jak kobieta podobno stała się werbalnie agresywna po tym, jak powiedziano jej, że nie otrzyma zamówienia – lub trzydniowy zwrot pieniędzy.
Była pracownica, która przez dwa lata pracowała w innym miejscu w Nowej Zelandii, przemawiała w imieniu swoich kolegów i wyjaśniała, dlaczego w sklepach nie ma kurczaków, zachęcając klientów do zastanowienia się, zanim wyładują swoją frustrację.
Wspólnym wątkiem w internetowej reakcji na incydent z Te Awamutu była liczba Nowozelandczyków, którzy podzielili się podobnymi historiami o niezrealizowanych zamówieniach, między innymi o nękaniu.
Czytelnicy pisali z całego kraju, twierdząc, że ich miejscowa ludność „zawsze się kończy”. Dlaczego tak się dzieje?
„Prosta podaż i popyt” – powiedział Herald były pracownik.
Powiedziała, że stosowanie przez sieć świeżego kurczaka oznacza, że pracowity dzień handlowy może łatwo doprowadzić do niskiego poziomu zapasów.
„Zawsze niemożliwe jest dokładne przewidzenie konsumpcji klientów.W niektóre dni możemy mieć normalną sprzedaż, w inne możemy mieć znacznie większy popyt niż oczekiwano.
„Nie możemy kupować z wyprzedzeniem stosów kurczaka luzem, ponieważ nie jest on zamrażany na miejscu, jest przechowywany w chłodni. Chodzi więc o prawidłowe obliczenie ilości kurczaka, którego potrzebujemy, i przewidzenie przyszłych trendów, ponieważ nadmierne zakupy marnują zapasy.”
Herold zapytał, dlaczego w takich sytuacjach personel sam nie próbował zdobyć świeżego kurczaka.
„Nie możemy po prostu iść do sklepu, ponieważ nie jesteśmy ważnymi osobami w KFC z uprawnieniami do podejmowania tego rodzaju decyzji” – powiedziała.
„KFC zawarło umowę z dostawcą każdego z naszych składników, co może przysporzyć wielu kłopotów”.
Jednym ze źródeł frustracji, które twierdzą klienci, jest to, że często nie wiedzieli, że kurczak nie jest dostępny, dopóki nie poszli do sklepu lub nie dotarli do przejazdu.
Nasz przewodnik mówi, że jest to zgodne z projektem.
„Zostaliśmy poinstruowani przez centralę, że nie wolno nam drukować i umieszczać żadnych znaków, które mówią, że skończyły nam się kurczaki lub inne produkty, nawet jeśli nam się skończą. Nie możemy, dlatego nigdy nie widzisz znaków ostrzegawczych ludzie.”
Herold zapytał Kentucky Fried Chicken, czy to twierdzenie jest prawdziwe. Nie skomentowali tego konkretnego twierdzenia, ale powiedzieli w oświadczeniu: „Charakter naszej działalności opiera się na dostarczaniu świeżych kurczaków naszym klientom. Jednak czasami są szczególnie pracowite okresy, kiedy popyt przewyższa naszą nową podaż. Kiedy tak się dzieje, my poproś naszych klientów o cierpliwość i szacunek. Nasz zespół.”
„Nigdy nie wrócę”
Były pracownik otworzył się również przed Heraldem o niszczącym wpływie, jaki klienci mogą mieć na pracowników.
„Zatrzymałam wielu moich współpracowników, gdy po prostu krzyczeli, ponieważ klient czuł się uprawniony do wyzbywania się ich frustracji w niepotrzebny sposób”, powiedziała, dodając, że pracownicy są regularnie atakowani rasistowskimi komentarzami, które „dotkliwie odczuły”.
„Jako młoda kobieta pracująca, dorosłam, faceci powiedzieli mi, że muszę nauczyć się „robić swoją pracę”, ponieważ nie umieli czytać menu i poprosili o coś, czego tam nie było.
„Klienci wyrzucali mi jedzenie przez okno, bo chciałem fast food”.
Zastanawiała się, czy niezadowoleni klienci mogliby ugotować w domu cały posiłek z kurczaka w dziesięć minut.
„Nie? Więc to jest fast food, prawda?”, powiedziała.
„Nawet nie zawracałbym sobie głowy ilością nadużyć wobec klientów, którzy chcą w każdej chwili wystarczająco soli na swoich chipsach, aby wywołać atak serca. Powiedziano mi, że jestem pokojówką, ponieważ pracuję w Kentucky, i mogę potwierdzić, że nie ma cię w naszych umowach.
„Nie pamiętam, ile razy musiałem przyjmować zamówienia i wydawać je ze łzami spływającymi mi po twarzy z powodu czegoś, co zrobił lub powiedział klient.
„Nigdy tam nie wrócę.”