Policja twierdzi, że pracownik mleczarni z Auckland, który został zasztyletowany w Sandringham, został zaatakowany około 100 metrów od sklepu.
W oświadczeniu wydanym późnym popołudniem policja ujawniła szokujące nowe szczegóły dotyczące śmiertelnego napadu zeszłej nocy.
„Sprawca opuścił sklep około godziny 20:00 z szufladą kasy i przeszedł około 100 metrów w kierunku Duncan Street” – powiedział inspektor Scott Baird.
Na nagraniu z telewizji przemysłowej widać go, jak stoi przy domowym koszu na kółkach i umieszcza schody w środku.
Dodał: „Na tym etapie ofiara podeszła do niego i wybuchła kłótnia, a ofiara została kilkakrotnie pchnięta nożem”.
Policja dodała, że domniemany sprawca wyszedł ze śmieciami i udał się w kierunku Duncan Street.
„Ofiara wróciła do mleczarni, gdzie wezwano pogotowie i udzielono pierwszej pomocy”.
Ujawniono również więcej informacji na temat ubioru domniemanego sprawcy.
Opis tego przestępcy to mężczyzna w ciemnym ubraniu – czarne buty, kapelusz i koszula z długimi rękawami.
Miał również na sobie czarne spodnie z białym napisem na lewej nogawce, a także czarno-białą chusteczkę na twarzy.
„Na czapce i spodniach jest biały napis, który według policji mówi Raiders” – powiedział Bird.
Policja prosi mieszkańców Sandringham o sprawdzenie CCTV i CCTV przed i po wypadku.
„Obrońca popkultury. Pytanie o pustelnika w komedii. Alkoholista. Internetowy ewangelista”.