Dokument „Princes and the Press” opowiada o rozłamie między rodziną królewską a Sussexes. Zdjęcie / AP
Prawnik księżnej Sussex pojawił się w nowym filmie dokumentalnym BBC i zaprzeczył zarzutom, że „zastraszała” personel królewski.
The Telegraph donosi, że prawniczka Meghan, Jenny Afia, pojawiła się przed kamerą podczas BBC2 The Prince and The Press w imieniu księżnej.
Prezenter dokumentu Amol Rajan rozmawiał z prawnikiem księżnej przed kamerą, a wywiad zostanie wyemitowany w drugim odcinku.
W zwiastunie mówi: „Ta narracja, że nikt nie może pracować dla księżnej Sussex, że była zbyt trudna lub wymagała szefa i że wszyscy muszą odejść, nie jest prawdziwa”.
Kiedy Rajan zapytał ją, czy jest winna zastraszania, Afia odpowiedziała: „Wcale nie”.
Nastąpiło to po doniesieniach, że dokument zdenerwował rodzinę królewską, która chciała zobaczyć film przed jego emisją, a także odpowiedzieć na postawione zarzuty.
W oświadczeniu pod koniec pierwszego odcinka Pałac Buckingham podwoił nastrój, jaki zapewniały nienazwane źródła, donosi Daily Mail.
Oświadczenie na końcu dokumentu stwierdzało: „Wolna, odpowiedzialna i otwarta prasa jest niezbędna dla zdrowej demokracji. Jednak zbyt często przesadzone i nieuzasadnione twierdzenia z nienazwanych źródeł są przedstawiane jako fakty i rozczarowuje, gdy ktoś jest przedstawiany, Łącznie z BBC. To daje im wiarygodność”.
Pierwszy odcinek, który został wyemitowany w Wielkiej Brytanii we wtorek rano czasu nowozelandzkiego, obejmuje związek Williama i Harry’ego od 2012 do 2018 roku, kiedy książę i księżna Sussex pobrali się.
Przedstawia początek opisywanej „niezgody” między Sussex a Cambridge.
Następny odcinek skupi się na zerwaniu relacji między parą królewską i będzie zawierał zarzuty, że rodzina królewska ujawniła wiadomość, że Harry i Meghan odeszli, próbując podważyć negocjacje, donosi The Telegraph.
Znajdą się w nim także zarzuty członków rodziny królewskiej, którzy przekazywali prasie informacje o tzw. szczelinie.
Nienazwane źródło powiedziało Daily Mail przed wyemitowaniem dokumentu:
– To irytuje. Wszystkie rodziny są zjednoczone w przekonaniu, że to niesprawiedliwe. Nikt w pałacu go nie widział.
Zarzuty znęcania się nad Markle zostały postawione w październiku 2018 r. przez sekretarza ds. komunikacji Jasona Knaufa, który pracował w Sussex. Skarga twierdzi, że Markle zwolnił dwóch swoich osobistych doradców i podkopał zaufanie innego pracownika.
Pałac Buckingham wszczął wewnętrzne śledztwo w sprawie zarzutów.