Dziś na ulicach Honiary wybuchły zamieszki i grabieże, a tłumy wzywały premiera Manasseha Sogavariego do ustąpienia.
Georgina Kekia, korespondentka RNZ w Honiarze, powiedziała, że protest był prowadzony głównie przez ludzi z prowincji Malaita, którzy powiedzieli, że nie zostali wysłuchani przez rząd krajowy.
Większość szkół i firm w stolicy została dziś zamknięta, a tłumy starły się z policją, próbując dostać się na teren Parlamentu, gdzie obecnie obraduje Parlament.
wciskać #hanyara’s #CBD Czekam na pytanie Parlamentu #Premier abdykować. Niektórzy z nich przyszli po drodze w tłumie #militaria Tego ranka Umieść tweeta Umieść tweeta Umieść tweeta pic.twitter.com/JY5Czaj5qk
Georgina Kekia (genakekea) 24 listopada 2021
„Myślę, że wielu mieszkańców Honiary było zaskoczonych tym, co się dzisiaj stało”, powiedział Kekia. „To już zakłóciło operacje… Teraz ludzie nie czują się już bezpiecznie”.
„Wszyscy próbują teraz uciec do swoich domów. Jak teraz mówię, strzelają i rzucają kamieniami”.
RNZ widział filmy, na których ludzie plądrują sklepy w stolicy, a policja próbuje rozproszyć ich z okolicy.
Kekia powiedziała, że protest był zwieńczeniem szeregu spraw, które spowodowały podział między ludźmi z prowincji a rządem krajowym.
Sednem skarg był postrzegany brak rozwoju w prowincji, gdzie na przestrzeni lat obiecano kilka dużych projektów krajowych, które do tej pory się nie rozwijały.
Była też długotrwała konfrontacja Wśród władz powiatowych na czele ze słynnym lokalnym premierem Danielem Swidani, która nadal buntuje się przeciwko decyzji rządu o zerwaniu stosunków dyplomatycznych z Tajwanem na korzyść Chin.
Georgina Kekia powiedziała, że potencjalną iskrą dzisiejszego protestu jest brak pełnego udziału rządu w ceremonii pojednania, która została zorganizowana w celu rozwiązania niektórych z tych kwestii.
Królewskie Siły Policyjne Wysp Salomona nie odpowiedziały jeszcze na prośby RNZ Pacific o komentarz na temat sytuacji.