Mars Wrigley, firma macierzysta Snickersa, przeprosiła Chiny po sklasyfikowaniu Tajwanu jako „kraju”. Zdjęcia/Getty Images
Fani Snickersa grożą bojkotem batoników po tym, jak firma macierzysta Mars Wrigley przeprosiła Chiny za nazwanie Tajwanu krajem w ramach nowej promocji produktu.
Limitowana edycja Snickers Bar wywołała burzę w mediach społecznościowych w chińskiej aplikacji Weibo po tym, jak pojawiły się zrzuty ekranu, które informowały o tym, że produkt jest dostępny tylko w „krajach” Korei Południowej, Malezji i Tajwanu.
Południowokoreański boysband BTS pojawił się również w promocji, która szybko przyciągnęła uwagę tysięcy użytkowników Weibo z Chin kontynentalnych, a wszelkie odniesienia do Tajwanu jako niezależnego kraju są postrzegane jako kontrowersyjne.
Mars Wrigley szybko przesłał przeprosiny na swoim koncie Snickers China Weibo po tym wrzawie, przyznając, że złożyli nieprawdziwe oświadczenie.
„Zdajemy sobie sprawę z doniesień o działaniach związanych ze Snickersem w niektórych obszarach Azji, traktujemy to bardzo poważnie i wyrażamy nasze najgłębsze przeprosiny” – napisano w oświadczeniu wydanym w piątek.
„Mars Wrigley szanuje suwerenność narodową i integralność terytorialną Chin i prowadzi działalność gospodarczą zgodnie z lokalnymi chińskimi przepisami i regulacjami”.
Jednak przeprosiny nie były wystarczające, aby usatysfakcjonować niektórych użytkowników Weibo, którzy upierali się, że firma cukiernicza nie uznała, że Tajwan jest częścią Chin.
Drugie oświadczenie zostało opublikowane przez Marsa Wrigleya na Weibo, które brzmiało: „Na świecie są tylko jedne Chiny, a Tajwan jest niezbywalną częścią terytorium Chin”.
Podczas gdy ci w Chinach mogą teraz zadowolić się przeprosinami, Mars Wrigley znalazł się od tego czasu w innej trudnej sytuacji, ponieważ miłośnicy orzechowego batonika czekoladowego spoza Chin grożą, że przestaną jeść słodycze, ponieważ jego firma macierzysta uległa „tyranom”.
Jeden z użytkowników skomentował na Twitterze: „Snickers przeprasza Chiny za nazwanie #Tajwanu krajem. Poważnie? Tajwańczycy czują się niezależni… Akceptujesz chińskiego osła Snickersa? Bojkotowanie #Snickers jest haniebne i żałosne”.
Inny napisał na Twitterze: „Zachęcaj ludzi, aby nie kupowali Snickersów. Dlaczego? Pimping #Chinese bullies.
Inni używali hashtagów #Taiwanisacounty i #TaiwanIsNotChina w swoich postach skierowanych do firmy cukierniczej.
Jeden z mieszkańców Queensland napisał na Twitterze: „Nie kupię już Snickersów…#kraj Tajwanu”.
„Kupuję teraz Chokito”, napisał na Twitterze inny użytkownik, odnosząc się do Nestlé odpowiednika batona Snickersa.
Tymczasem inni debatują, czy Tajwan powinien być państwem, i wzywają Chiny do przyznania wyspie niepodległości.
„OMFG #Tajwan JEST (sic!) krajem! Chyba że myślisz, że to plama na mapie!” Jeden użytkownik napisał na Twitterze.
Inny napisał na Twitterze: „Tajwan ma własnego prezydenta, demokratycznie wybrany parlament, armię, walutę i paszport. Jeśli to nie jest kraj, to nie wiem, co to jest”.
„Tajwan to suwerenny kraj sam w sobie. Gdybym był Chinami, pokazałbym światu, że szanują suwerenność, w przeciwnym razie jak świat może szanować Chiny” – napisał trzeci na platformie.
Chociaż rząd australijski oficjalnie nie uważa Tajwanu za niepodległy kraj, większość populacji to robi.
Badanie przeprowadzone przez Resolve Politican Monitor dla Fairfax Media w kwietniu wykazało, że mniej niż 10 procent Australijczyków uważa Tajwan za część Chin.
Ponad dwie trzecie ankietowanych stwierdziło, że Australia musi „coś zrobić”, jeśli Chiny chcą zaatakować Tajwan.
Wyszukiwanie w Google hasła „Czy Tajwan jest krajem” jest aktywne?
W ciągu ostatniego dnia liczba wyszukiwań hasła „Czy Tajwan jest krajem” wzrosła o 40 procent w całej Australii, przy czym Irlandia, Szwecja, Holandia i Singapur w pierwszej piątce wyraziły zainteresowanie tym pytaniem.
Ponadto wyrażenie „Chiny zaatakują Tajwan” zyskało 180 proc. więcej uwagi na całym świecie, a liczba wyszukiwań hasła „dlaczego Tajwan nie jest uznawana za kraj” wzrosła o 110 proc.
Podczas gdy Wikipedia od jakiegoś czasu wymienia Tajwan jako kraj, Chiny postrzegają wyspę liczącą 24 miliony ludzi jako prowincję separatystyczną, zwaną również Republiką Chińską.
Mars Wrigley nie jest pierwszym, który przeprasza za błędne nazewnictwo regionów azjatyckich jako krajów, które obawiają się utraty dużego rynku konsumenckiego.
W 2018 r. Qantas zmodyfikował swoją stronę internetową, aby nie odnosić się już do Hongkongu i Tajwanu jako do krajów, ale raczej do chińskich terytoriów.
W tym samym roku władze Pekinu zamknęły stronę internetową krajowej sieci hoteli Marriott po tym, jak ankieta wskazała Tajwan, Tybet i Hongkong jako odrębne kraje.
Następnie w 2019 roku francuska luksusowa marka Dior również przeprosiła za użycie mapy Chin, która nie zawierała Tajwanu w prezentacji.
Napięcia między Chinami a Tajwanem znalazły się w centrum uwagi w zeszłym tygodniu po tym, jak przewodnicząca Izby Reprezentantów USA Nancy Pelosi odwiedziła chińską wyspę, która według Pekinu jest częścią terytorium Chin.
Od czasu wizyty Pelosiego Chiny zerwały więzi ze Stanami Zjednoczonymi w głównych kwestiach, w tym zmian klimatycznych, i od tego czasu otoczyły Tajwan serią ćwiczeń wojskowych.
Chiński rząd nałożył również sankcje na Pelosi i jej rodzinę w związku z wizytą.
Wewnątrz gotującego się konfliktu między Stanami Zjednoczonymi a Chinami o Tajwan
Kiedy dwaj najpotężniejsi ludzie na Ziemi przemówili w zeszłym tygodniu, chiński siłacz Xi Jinping przekazał mrożące krew w żyłach ostrzeżenie prezydentowi USA Joe Bidenowi.
„Ci, którzy igrają z ogniem, zginą wraz z nim”, powiedział cicho i chłodno bezwzględny Xi, w złośliwej krytyce amerykańskich „prowokacji” na spornej wyspie Tajwan.
Kilka dni później oba supermocarstwa są teraz zaangażowane w konfrontację, która grozi przyćmieniem rosyjskiej inwazji na Ukrainę i rozpoczęciem III wojny światowej, donosi The Sun.
Chiny twierdzą, że demokratycznie administrowany kraj wyspiarski, położony zaledwie 160 kilometrów od ich wybrzeża, jest ich suwerennym terytorium – pomimo obietnic ze strony Stanów Zjednoczonych, że będą bronić swojego prawa do pozostania wolnym.
Nancy Pelosi, trzecia najpotężniejsza postać polityczna w Ameryce, rozgniewała Chiny „igrając z ogniem” i odwiedzając wyspę.
Pelosi, 82-letnia weteranka antychińska, przewodnicząca Izby Reprezentantów USA, jest pierwszym ważnym amerykańskim politykiem, który odwiedził od 25 lat – i skrytykował rząd Xi podczas spotkania z prezydentem Tajwanu Tsai Ing-wen.
Reakcja Chin była szybka: 21 myśliwców przekroczyło Cieśninę Tajwańską wraz z przybyciem samolotu Pelosiego, wydając syreny w stanie beczki z prochem.
Setki samolotów bojowych, pancerników i tysiące żołnierzy wezmą teraz udział w sześciodniowych ćwiczeniach w sześciu pobliskich obszarach niedostępnych – niektóre nawet do 16 kilometrów od wybrzeża.
Analitycy wojskowi ostrzegają, że ryzyko katastrofalnych błędnych obliczeń i przerażającej globalnej eskalacji będzie ogromne podczas igrzysk wojennych.