Polski rząd opracował plan kontrolowania inflacji; Obejmuje następujące kroki:
- Obniżka podatku VAT i akcyzy na energię i gaz ziemny przez trzy miesiące, odejmując 0,7 pp od głównego CPI. Tymczasowo łagodzi to wpływ rachunków za energię, które zwykle mają miejsce na początku roku;
- Obniżka podatku na paliwa na pięć miesięcy, która tymczasowo odlicza 0,25 pp od głównego CPI.
Jednak jednocześnie rząd planuje wprowadzić jednorazowe świadczenia w wysokości 400-1150 miejsc na rodzinę, w zależności od dochodów. To kolejna zachęta finansowa do większej konsumpcji.
Tarcza antyinflacyjna nie zmieni naszego poglądu na inflację po pierwszej połowie przyszłego roku. To tylko tymczasowo ograniczy wpływ rosnących cen energii i paliw, jednocześnie zwiększając bieżące koszty. Główny szczyt CPI w I kw. 22 powinien teraz zbliżyć się do 7% zamiast 8% rok do roku.
Do zalet wprowadzonych w tarczy antyinflacyjnej zaliczają się inne elementy policy mix z inflacją. Płaca minimalna wzrośnie o 7% w 2022 r., a podatek dochodowy od osób fizycznych zostanie obniżony dla osób o niskich dochodach w ramach polskiej umowy. Ale ta „umowa” skutecznie podnosi podatki dla lepiej zarabiających, więc firmy będą zmuszone to nadrobić, ponieważ rynek pracy jest tak napięty. Polska umowa faktycznie zmniejsza klin podatkowy, zachęcając w ten sposób do większej aktywności zawodowej, co z kolei obniża inflację, a na jej efekty będzie za późno.
Ogólnie rzecz biorąc, jest to kombinacja czynników, które powodują zarówno wzrost płac, jak i silny popyt, co pozwala firmom przenosić rosnące koszty na konsumentów. Firmy muszą mnożyć efekty drugiej rundy i planować wyższe koszty w przyszłości.
Spodziewamy się, że tarcza antyinflacyjna spowolni podwyżkę stóp przez RPP w I kw. 22. Zwiększa to jednak presję popytową i płacową, co z kolei wymaga jeszcze silniejszego zacieśniania polityki pieniężnej.