Wydaje się, że wirus ptasiej grypy H5N1 szybko rozprzestrzenia się na fermach mlecznych w Kalifornii, największym producencie mleka w kraju. W ciągu weekendu całkowita liczba stad zarażonych krów podwoiła się zdumiewająco, z 12 do 13. 17 w ubiegły czwartek Do 34 Poniedziałkowy poranek– twierdzą urzędnicy stanowi i federalni.
Licząc te nowe przypadki, Kalifornia zajmuje obecnie drugie miejsce wśród dotkniętych stanów pod względem największej liczby stad ptaków zakażonych ptasią grypą. Tylko Kolorado, które przyjęło system monitorowania zbiorników na mleko, ma większą liczbę stad – w 64 stadach potwierdzono zakażenie. Kalifornia zajmuje wysokie miejsce pomimo faktu, że zgłosiła pierwsze trzy zakażone stada dopiero 30 sierpnia, podczas gdy epidemia w gospodarstwach mlecznych została po raz pierwszy potwierdzona 25 marca i uważa się, że rozpoczęła się pod koniec ubiegłego roku.
Do chwili obecnej 232 stada w 14 stanach zostały zakażone wirusem ptasiej grypy.
W oświadczeniu z zeszłego tygodnia urzędnicy z Kalifornii stwierdzili, że grupa stad, u których wynik testu na obecność wirusa dał wynik pozytywny, „została skierowana do testów ze względu na zwiększone ryzyko wynikające z ich niedawnych kontaktów z początkowo dotkniętymi budynkami”. Pozytywne wyniki określili jako „nieoczekiwane” i poinformowali, że są one zgodne z planami państwa dotyczącymi możliwie najszybszego wykrywania infekcji. „Wczesne wykrycie daje możliwość współpracy z gospodarstwami rolnymi w celu szybkiego wdrożenia zwiększonego bezpieczeństwa biologicznego, opieki nad krowami i ochrony pracowników”.
Kiedy ogłoszono, że stan ma pierwsze zakażone stada, sekretarz ds. żywności i rolnictwa Kalifornii Karen Ross pochwaliła stan i gotowość. „Nasze bogate doświadczenie w walce z tą chorobą doprowadziło do wzrostu liczby przypadków w państwie”. [highly pathogenic avian influenza] Ross powiedział: „Rozwój w dziedzinie drobiu zapewnił nam wystarczające przygotowanie i doświadczenie, aby uporać się z tym incydentem”. Zapewniła hodowców bydła mlecznego, że zajmują się epidemią „w trybie pilnym”.
Irytujące przejście
Wiadomość ta pojawia się, gdy eksperci ds. zdrowia publicznego są zaniepokojeni zagadkowym przypadkiem wirusa ptasiej grypy H5 u osoby w Missouri, która cierpiała na choroby współistniejące, ale nie miała kontaktu ze zwierzętami. Jest to czternasty przypadek zakażenia u krów mlecznych w tym roku. Wszystkie 13 poprzednich przypadków infekcji dotyczyło rolników, o których wiadomo, że byli narażeni na zakażone zwierzęta: dziewięć przypadków wśród pracowników drobiu i cztery przypadki wśród pracowników mleczarni. Jednak stan Missouri nie zgłosił przypadków H5N1 wśród stad mlecznych i nie zaobserwował żadnych niedawnych ognisk wirusa w obiektach drobiarskich.
Chociaż przypadek w Missouri wyzdrowiał, urzędnicy zajmujący się służbą zdrowia nie są pewni, w jaki sposób doszło do zarażenia tej osoby. Na konferencji prasowej na początku tego miesiąca urzędnik Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom zasugerował, że przypadek ten może być „przypadkiem odosobnionym”. Jednak Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom poinformowały, że w tym samym czasie zachorowała inna osoba w gospodarstwie domowym pacjenta z Missouri, co sugeruje możliwe wspólne narażenie na wirusa. Ta osoba z kontaktu rodzinnego nie została przebadana pod kątem grypy i od tego czasu również wyzdrowiała. Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom przeprowadzają obecnie testy serologiczne, aby sprawdzić, czy u członka rodziny wykształciły się przeciwciała przeciwko ptasiej grypie, co wskazuje na przebytą infekcję.
Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom poinformowały również, że pracownik służby zdrowia, który miał kontakt z pacjentem, zachorował, ale wynik testu na obecność grypy dał wynik negatywny. W piątek poinformowało o tym Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom Drugi pracownik służby zdrowia Po kontakcie ze sprawą w Missouri zachorował na łagodną chorobę układu oddechowego, ale nie został przebadany na grypę i wyzdrowiał przed rozpoczęciem dochodzenia. Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom zaoferują również badania serologiczne temu pracownikowi służby zdrowia.
Chociaż nie ma jeszcze dowodów na przenoszenie wirusa z człowieka na człowieka, eksperci ds. zdrowia obawiają się, że przeprowadza się niewystarczające badania – w przypadku osób mających kontakt z przypadkami, zwierzętami lub pracownikami gospodarstw rolnych – w związku z czym przenoszenie wirusa nie jest wykrywane. W miarę rozprzestrzeniania się przebiegłego wirusa grypy w całym kraju na nowe gatunki ssaków, zyskuje on nowe możliwości przystosowania się do ludzi i powodowania poważniejszych chorób. Eksperci ds. grypy od dawna obawiali się, że wirus może przekształcić się w pandemię.
„Podróżujący ninja. Rozrabiaka. Badacz bekonów. Ekspert od ekstremalnych alkoholi. Obrońca zombie.”