Punkt widzenia Rolanda: Ekspansja na Bliskim Wschodzie, ale nie w przypadku supersamochodów

Punkt widzenia Rolanda: Ekspansja na Bliskim Wschodzie, ale nie w przypadku supersamochodów
Mercedes-AMG GT3 #85, CP Racing #85 Mercedes-AMG GT3, CP Racing
Autodrom w Dubaju. Zdjęcie: Media Mercedes-Benz

Zaledwie 20 lat temu na Bliskim Wschodzie na radarze pojawiły się wyścigi samochodowe na torach. Jednak dziś region ten – w szczególności Abu Zabi i Dubaj – stał się podstawą północnych zimowych sportów motorowych.

Pod wieloma względami ta część świata zastąpiła pozasezonowe seriale, które o tej porze roku pojawiały się w Australii (na dwóch i czterech kołach). I to nie tylko tutaj. Winter Runaways brali także udział w wyścigach o duże pieniądze w Afryce Południowej i Ameryce Południowej, w tym w mistrzostwach Formuły 1.

Dzisiaj mamy Regionalne Mistrzostwa Nowej Zelandii i Oceanii (TRS) i 12-godzinne mistrzostwa Bathurst jako jedyne godne uwagi karty do losowania dla zawodników z półkuli północnej. Obydwa robią wrażenie i zasługują na wsparcie, ale przed nami jeszcze długa droga od czasów Tasman, Marlboro International Series i Swan Series, kiedy gwiazdy pojazdów cztero- i dwukołowych przyjeżdżały tutaj, aby uciec przed zimnem i zarobić dodatkowego dolara.

Tymczasem komercyjne możliwości letnich wyścigów w Afryce Południowej i Ameryce Południowej już dawno zniknęły.

W miejsce całej akcji toczącej się na półkuli południowej, w ciągu ostatnich dwudziestu lat z pustyni wyłoniły się tory Zatoki Perskiej, które stały się preferowanym poza sezonem miejscem wyścigów samochodowych, przynajmniej na czterech kołach, dla osób poszukujących rozrywki biznesowej i komercyjnej. działanie. Możliwości wyścigów amatorskich.

Obecnie tory Yas Marina (Abu Zabi), a w szczególności Dubai Autodrome, działają z pełną wydajnością przez cały grudzień i styczeń, kiedy większość świata sportów motorowych na torach jest uśpiona.

Chociaż kraje Zatoki Perskiej, takie jak Abu Zabi i Dubaj, nadal znajdują się na półkuli północnej, a zatem zimą, mają one niemal idealny klimat o tej porze roku z dziennymi temperaturami w połowie lat dwudziestych i niewielką wilgotnością, co stanowi wyraźny kontrast w stosunku do lata miesiące.

Dodaj do tego fakt, że Zjednoczone Emiraty Arabskie to wysoce wiarygodne miejsce na wakacje, w którym cała rodzina może znaleźć szereg atrakcji, a łatwo zrozumieć, dlaczego kierowcy i zespoły z całego świata przybywają tam, aby się ścigać.

Istnieją również tory i wydarzenia wytrzymałościowe w Kuwejcie i Bahrajnie, a także stosunkowo łatwe opcje logistyczne transportu samochodów i sprzętu przez Zatokę w tym okresie.

W tym roku dopiero wydarzenia na Morzu Czerwonym ustanowiły nowe rekordy w niezliczonych trwających wyścigach wytrzymałościowych.

Dzięki regionalnym sukcesom wyścigów GT o tej porze roku zespoły z całego świata mogły osiągnąć znaczne zyski i zapewnić możliwości pracownikom, którzy w przeciwnym razie byliby bez pracy poza sezonem. Oczywiście niektórzy mogą zdecydować się na urlop, ale wiele z nich chce o tej porze roku nadal zarabiać pieniądze, a w niektórych przypadkach zabrać tam na wakacje swoją rodzinę.

Podczas serii australijskich mistrzostw V8 Supercar YAS V8 400 2011 na torze Yas Marina Circuit w Abu Dhabi, Abu Zabi, niedziela, 13 lutego 2011 r.
Supercars Championship na boisku podczas jednej z trzech imprez, które odbędą się na torze Yas Marina w Abu Zabi

Odbywają się także wyścigi Porsche Cup oraz regionalne serie samochodów jednomiejscowych. Kategorie Formuła Regionalna i Formuła 4 są krótkie i ostre, opłacalne i dobrze obsługiwane.

Prawda jest taka, że ​​położenie geograficzne Bliskiego Wschodu daje mu przewagę nad tą częścią świata w przyciąganiu kierowców i zespołów do rywalizacji zimą na północy. To coś, z czym po prostu nie możemy konkurować.

Tory i organizatorzy w całej Zatoce również zdali sobie sprawę, że nie organizują wydarzeń skupiających się na widzach. To wszystko jest wyścigiem prowadzonym i finansowanym przez zawodników.

Tak, z pewnością niektóre zespoły i kierowcy mają sponsorów, ale na imprezę zapraszani są przez kierowców. Jeśli widzowie przyjdą obejrzeć mecz, a niektórzy to robią, zwłaszcza w Dubaju, to tylko bonus, ale nie jest to częścią modelu finansowego.

Wydaje się, że w tym przypadku członkowie RACE nie rozumieją rynku Bliskiego Wschodu, kiedy wpadają na pomysły, aby zabrać tam supersamochody. Aby supersamochody mogły działać gdziekolwiek, a co dopiero za granicą, muszą w końcu pozyskać płacącą publiczność. Tylko w ten sposób można zapewnić trwałe wydarzenie. To właśnie działo się nie tak za każdym razem, gdy w przeszłości supersamochody wyjeżdżały poza Australię, czy to na Bliski Wschód, do Chin, czy do USA. Bądźmy szczerzy, nikt się nie pojawił.

Jaką różnicę wpłyną supersamochody na tamtejsze wyścigi Formuły 1? Nie ma mowy, żeby przyciągnęli wystarczającą liczbę widzów, aby pokryć koszty. Może mieć miejsce „jednorazowy” przypadek fałszerstwa lub prania sportowego, ale nie jest to trwałe zjawisko.

Chodzi mi o to, że Formuła 1 i MotoGP w Katarze oferują drogie, finansowane przez rząd wyścigi samochodowe dla widzów (podobnie jak Grand Prix Australii) w tej części świata. Pozostała część działalności związanej z wyścigami jest tam prowadzona i finansowana w całości przez zapotrzebowanie konkurentów.

Nie ma w tym modelu nic złego, ale nie jest to taki, który stwarza supersamochodom możliwość skoku na spadochronie.

Mamy tu szczęście, ponieważ w Supersamochodach mamy krajową kategorię sportów motorowych, która jest wystarczająco silna, aby uzasadnić swoje miejsce jako kategorii ostatecznie finansowanej przez fanów, widzów i widzów. Oczywiście sponsorzy i nadawcy zagrają tutaj tylko wtedy, gdy będzie uzasadniona publiczność.

Jest to propozycja bardzo odmienna od propozycji wielu innych krajów. Nawet w takich miejscach jak Francja i Włochy, które mają znacznie większą populację niż tutaj, nie ma już zajęć dla miłośników czterokołowców. Wszystko jest napędzane przez konkurencję.

Tym bardziej warto bardzo uważnie dbać o to, co tu mamy, jednocześnie szanując modele, które sprawdzają się gdzie indziej. Gdyby pozwolono na niszczenie supersamochodów, bylibyśmy w takiej samej sytuacji jak na Bliskim Wschodzie, gdzie wyścigi torowe finansowane przez konkurentów byłyby jedyną imprezą w mieście poza AGP.

Angela Tate

„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.

Rekomendowane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *