Po ciężkim zwycięstwie nad Bulls w zeszłym tygodniu, Mitchell Robinson zadał zabawny cios swojemu dobremu przyjacielowi RJ Barrettowi.
Kombinacja Barretta do Robinsona stała się jednym z głównych połączeń Knicks w drugiej połowie sezonu. Raz lub dwa razy w meczu 21-letni Barrett znajdzie swojego mega człowieka, który wykończy wysoki lob. To nie jest sztuka Barretta, który umieścił „ups” w zaułku, który prawie tak często robił. W niektórych sztukach nie obserwuje się otwarcia. Innym razem rozpoznał Robinsona gotowego do skoku, ale rzucił złe podanie.
Teraz to połączenie zaostrzyło się, nawet jeśli wciąż miał swoje chwile.
„Czasami będą lekkie” — powiedział Robinson z uśmiechem, opisując postępy Barretta jako sekatora. „Czasami są za daleko od ściany”.
„Off the wall” było nawiązaniem do momentu wcześniejszego tego wieczoru, kiedy Barrett zamierzał podać Robinsonowi talerz z piórami, ale zamiast tego wystrzelił coś, co wyglądało na wjazd z tylnej płyty. Jednak nie było tak źle z Chicago. Barrett znalazł Robinsona, który ukończył z dobrym czasem w drugiej kwarcie tego meczu.
Te zagrania, te, w których kuter wykrywa i unosi lot w powietrzu, są „znacznie łatwiejsze” niż znalezienie 3-punktowych strzelców, gdy już trafi w farbę, mówi Barrett. Oczy Barretta były już skierowane w to samo miejsce, co jego kolega z drużyny. Jeśli rywal wkracza, by utrudnić mu jazdę, zaczyna działać pamięć mięśniowa. Wie, że zawodowy gracz może być otwarty.
Robinson jest jego najczęstszym partnerem w tych sztukach, ale pozycja czwartego roku nie jest jedyna.
„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.