Pomocnik Manchesteru City Rodri został wyrzucony z boiska za złapanie przeciwnika za szyję podczas sobotniego (niedzielnego) zwycięstwa nad Nottingham Forest 2:0, co oznaczało, że obrońcy tytułu byli doskonałym początkiem obrony tytułu Premier League.
Phil Foden i Erling Haaland strzelili gole w pierwszych 14 minutach, ale druga połowa była bardziej defensywna ze strony City po tym, jak Rodri został wyrzucony z boiska minutę przed rozpoczęciem drugiej połowy.
Reprezentant Hiszpanii odpowiedział na pchnięcie Morgana Gibbsa-White’a w pobliżu flagi rożnej, nawiązując kontakt klatką piersiową z rozgrywającym Forest, a następnie dwukrotnie kładąc mu obie ręce na szyi. Gibbs-White upadł po drugiej akcji, a sędzia pokazał czerwoną kartkę za agresywne zachowanie.
Rodri – najlepszy strzelec City w finale Ligi Mistrzów w zeszłym sezonie i prawdopodobnie najważniejszy zawodnik drużyny – opuści trzy kolejne mecze City, w tym wyjazd do potencjalnego rywala o tytuł, Arsenalu, który odbędzie się 8 października.
City, które wygrało już swoje pierwsze sześć meczów w sezonie, miało pewne problemy z utrzymaniem prowadzenia, mimo że Forest miał więcej posiadania piłki w drugiej połowie, a Haaland miał po przerwie tylko jedną szansę na zdobycie drugiego gola i dodanie do ośmiu bramek. Bramki ligowe w tym sezonie. Norweski napastnik w kontrataku oddał wolej z bliskiej odległości po dośrodkowaniu rezerwowego Nathana Ake.
Haaland musiał zadowolić się mocnym uderzeniem główką w górny róg po dośrodkowaniu Matthewsa Nunesa z prawej strony w 14. minucie, po czym Foden otworzył w siódmej minucie po 46 podaniach i była to druga najdłuższa passa podań, która doprowadziła do zdobycia gola. Początek Premier League. Według firmy statystycznej Opta, liczba bramek w lidze została zebrana za sezon 2006-07.
Zakończyło się doskonałym podaniem Kyle’a Walkera od Rodriego na prawe skrzydło, podczas gdy Foden dośrodkował piłkę lewą nogą w dolny róg.
Bramkarz miejski Ederson Moraes utrzymał drużynę gospodarzy w czystości dzięki genialnej obronie, która uniemożliwiła strzał Anthony’ego Elangi w doliczonym czasie gry.
Crystal Palace i Fulham utrzymują tę samą liczbę punktów w Premier League po remisie 0:0 na Selhurst Park.
Trener Pałacu Roy Hodgson wrócił na ławkę rezerwowych po opuszczeniu meczu w ostatni weekend z powodu choroby, ale widział, jak Eberechi Eze zmarnował najlepszą szansę swojego zespołu w pierwszej połowie, kiedy strzelił obok bramki po odbiciu od grupy obrońców.
Eze po raz kolejny obronił w drugiej połowie, a największe szanse na zwycięstwo miała Fulham, gdy Bobby de Cordova-Reid podchwycił Willa Hughesa w środku pola i przeprowadził kontratak, po czym podał do Raula Jimeneza. Napastnik dośrodkował jednak do czekającego Andreasa Pereiry i szansa minęła go nogą.
Willian uratował skrzydłowego Fulham Sama Johnstone’a przed mocnym strzałem, a Palace miał dobrą okazję w końcówce po podaniu zmiennika Jean-Philippe’a Matety, który lewą nogą zablokował jego słaby strzał.
Obie drużyny mają po osiem punktów w sześciu meczach i mają identyczny bilans dwóch zwycięstw, dwóch remisów i dwóch porażek, chociaż Palace ma przewagę różnicą bramek.
Luton zdobyło swój pierwszy punkt w sezonie, ale udało mu się zremisować jedynie 1:1 z 10-osobowymi Wilkami.
Carlton Morris wykorzystał rzut karny w 65. minucie po tym, jak Pedro Neto wyprowadził gości na prowadzenie wkrótce po przerwie na Kenilworth Road.
Wilki grały mężnie od 39. minuty, kiedy czerwoną kartkę otrzymał Jan Reckner Bellegarde. Francuski pomocnik starł się z Tomem Lockyerem i został wyrzucony z boiska przez środkowego obrońcę Luton, gdy obaj znajdowali się na murawie.
W 50. minucie Neto pokonał Lockyera w wyścigu pieszym po wolną piłkę, dośrodkował z jego lewej strony i minął Tomasa Kamińskiego.
Morris wyrównał po rzucie karnym po zagraniu ręką Joao Gomeza.
Luton przegrało pierwsze cztery mecze w sezonie – to pierwszy mecz w Premier League. Ostatni raz grali w angielskiej Premier League w latach 1991–92 – rok przed przemianowaniem ligi na Premier League.
W sobotę Everton odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie w Premier League, pokonując Brentford 3:1.
Zwycięstwo na stadionie Gtech Community pomoże odciążyć klub z Merseyside po trudnym początku sezonu dla menadżera Seana Dyche’a.
Bramki dla Evertonu strzelili Abdoulaye Doucoure, James Tarkowski i Dominic Calvert-Lewin, który awansował na 15. miejsce w tabeli. Matthias Jensen wyciągnął jednego z powrotem dla Brentford.
Everton uniknął degradacji aż do ostatniego dnia poprzedniego sezonu i przed tym meczem znajdował się w strefie spadkowej po zdobyciu zaledwie jednego punktu w pierwszych pięciu meczach.
Rozpoczęli jednak zachęcająco, gdy w szóstej minucie Doucoure trafił do siatki po powaleniu Tarkowskiego.
Goście mieli okazje na podwyższenie prowadzenia, ale to Brentford wyrównał dzięki Jensenowi w 28. minucie.
Everton wrócił na prowadzenie w 67. minucie, gdy Tarkowski głową po rzucie rożnym Dwighta McNeila.
Rezerwowy Calvert-Lewin ruszył w stronę bramki cztery minuty później, podwyższył na 3-1 i dał drużynie Daiichi szansę na zdobycie trzech punktów.
Nie było zaskoczeniem, że Bruno Fernandes wystąpił w decydującym momencie, gdy Manchester United tego najbardziej potrzebował.
Jednak niewielu spodziewałoby się, że doświadczony obrońca Jonny Evans będzie asystował portugalskiemu pomocnikowi Zwycięski gol przeciwko Burnley
Sam Evans uważa, że takie chwile w koszulce United już dawno minęły.
„Kiedy osiągniesz pewien wiek, zaczynasz kończyć karierę” – powiedział 35-letni środkowy obrońca, który wystąpił w klubie po raz 200. ponad osiem lat od swojego ostatniego startu.
Reprezentant Irlandii Północnej, który w 2015 roku opuścił United i przeszedł do West Bromwich Albion, powrócił poza sezonem jako wolny agent.
„Nigdy nie myślałem, że zacznę” – powiedział po zwycięstwie 1:0 na Turf Moor. „Powiedziano mi, że moją rolą będzie zapewnienie konkurencji i tak do tego podszedłem”.
Seria kontuzji sprawiła, że Evans zaczął grać w Burnley, a Erik ten Hag miał nadzieję zakończyć passę trzech porażek z rzędu i rozpocząć fatalny sezon swojej drużyny.
Evans przyczynił się do pierwszego czystego konta drużyny United od dnia otwarcia sezonu i zapewnił Fernandesowi podanie z dystansu, które zdobyło zwycięską bramkę.