Jess Barnaffer zawsze był dobrym wyrównywaczem. Tak bardzo, że co tydzień odkładała 120 dolarów na artykuły spożywcze – ale teraz ten sam sklep kosztuje ją ponad 200 dolarów.
Wędruje po witrynach supermarketów w poszukiwaniu wyprzedaży i zwykle odwiedza wiele różnych sklepów, aby znaleźć najlepsze oferty, aby obniżyć koszty, ale wciąż ma trudności z wiązaniem końca z końcem.
„Nie ma teraz dodatkowych pieniędzy na zabawę, dodatkowe rzeczy” – powiedziała.
„Wydaje się, że z każdym tygodniem wydajesz coraz więcej”.
Samotna matka Invercargill jest jedną z Kiwi walczących o wiązanie końca z końcem, gdy koszty podstawowych towarów rosną. W kwartale wrześniowym roczna inflacja wyniosła 7,2 proc., a ceny warzyw wzrosły aż o 24 proc.
Porozmawiaj z trzema rodzicami przed zapowiada W obliczu kryzysu związanego z kosztami życia mówią, że martwią się o to, jak co tydzień rozciągnąć budżet, aby pokryć niezbędne rzeczy, a często jest ich za mało na fajne rzeczy.
Nowy zapowiada Sondaż pokazuje, że globalny kryzys kosztów życia jest obecnie zdecydowanie najważniejszą kwestią dla Nowozelandczyków – 56 proc. oceniło najważniejszy problem, przed jakim stoi kraj – znacznie wyżej niż zmiany klimatu (12 proc.) i przestępczość (11 proc.). centów). ), pandemia COVID-19 (8 proc.) i przepaść społeczna (8 proc.).
A jeśli chodzi o płeć, wyższy odsetek kobiet (65 proc.) twierdzi, że koszty utrzymania są najważniejszą kwestią, przed którą stoi kraj niż mężczyźni (46 proc.).
Minister finansów Grant Robertson powiedział na początku tego miesiąca, że podjęto kroki, aby złagodzić presję życiową Nowozelandczyków, takie jak zmniejszenie o połowę opłat za transport publiczny i wprowadzenie tymczasowych opłat z tytułu kosztów utrzymania dla uprawnionych osób.
26-letnia Barnefer powiedziała, że zwykle wydaje około 120 dolarów tygodniowo na jedzenie dla siebie i swojego 14-miesięcznego syna, ale ta kwota wzrosła do około 170 do 180 dolarów na początku roku, a następnie do ponad 200 dolarów w ciągu ostatniego roku. miesiąc. Otrzymuje zasiłek i powiedziała, że była zszokowana podwyżką.
Pomyślałem: „Chwileczkę, właśnie przyniosłem wszystko z listy. „Musiałem za to zapłacić, ponieważ tego potrzebowaliśmy”.
Barnefer powiedział, że cotygodniowa perspektywa zapewnienia, że będzie w stanie pokryć wszystkie swoje koszty, w tym benzynę i opiekę nad dziećmi, była zniechęcająca. Mówi, że przed wyjściem z domu sprawdza strony internetowe supermarketów pod kątem wyprzedaży i od czasu do czasu odwiedza prawie wszystkie większe sklepy w mieście, aby znaleźć najlepsze oferty.
„Każdy tydzień to przerażająca procedura. Czy w tym tygodniu będzie jakaś dobra sprzedaż? Czasami zdarzają się tygodnie, w których w ogóle nie ma sprzedaży i za wszystko trzeba zapłacić pełną cenę.
„W Invercargill mamy dwa zestawy, jeden Pak’nSave i dwa New Worlds, SUPERFALUE i Four Square, i chodzę na kilka tygodni do wszystkich z nich. Każdy w mieście ma inną sprzedaż”.
„Nie stać mnie na to jak kiedyś”
Chociaż koszty wzrosły, jej pensja nie, maksymalizując budżet na żywność dla niej i jej córki, powiedział trener nauczania w Ormiston Junior College w Auckland i prezes oddziału PPTA, Shontel Helge.
„Twój budżet musi być bardzo napięty. Moja pensja nie pójdzie [up] Z cenami na wszystko, więc po prostu ogranicz wszystko, ponieważ nie stać mnie na to, jak kiedyś.
„Od czasu do czasu chcesz kupić takie rzeczy, jak pudełko czekoladowych ciasteczek. Cóż, nie mogę kupić tych czekoladowych ciasteczek, ponieważ muszę wydać te pieniądze na rzeczy, które są dla ciebie zdrowe”.
Powiedziała, że lekcje pływania jej córki wzrosły ze 100 dolarów za semestr do 300 dolarów, co sprawiło, że nie było jej na to stać, ale była w stanie tańczyć i prowadzić. Helge powiedział jej i jej byłemu mężowi, że ich córka zawsze będzie na pierwszym miejscu.
„Jako współrodzice po prostu upewniamy się, że najpierw ma to, czego potrzebuje. Oboje jesteśmy na drugim miejscu”.
Michelle*, matka mieszanej rodziny czworga dzieci z Marlborough, mówi, że ona i jej partner często jedzą mniej, aby ich dzieci mogły mieć więcej. Chociaż jej partner pracuje na pełny etat, rodzina ma trudności z wiązaniem końca z końcem.
„Naprawdę trudno jest teraz położyć jedzenie na stole. Pieniądze, które wpłynęły, prawie zniknęły; większość z nich idzie na czynsz, a potem co tydzień to jak rachunki, których będziemy musieli nie płacić w tym tygodniu więc możemy spróbować zaczerpnąć wystarczająco dużo jedzenia, aby spędzić tydzień?
„Nie mieliśmy dużo pieniędzy, ale w ciągu ostatnich kilku miesięcy coraz trudniej było je zdobyć”.
Powiedziała, że moc rodziny zostałaby odcięta, gdyby nie zaciągnęła pożyczki z non-profit Nga Tangata Microfinance Foundation, która zwykle udziela jednorazowych nieoprocentowanych pożyczek osobom zadłużonym.
Natalie Vincent, dyrektor naczelny ds. mikrofinansów w Nja Tangata, powiedziała, że zamówienia wzrosły o 37 procent w kwartale zakończonym 30 września w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Po raz pierwszy w historii wnioskodawcy, których dochody zostały wypłacone lub częściowo przewyższyły liczebnie tych, którzy otrzymali.
„Kiedyś 80 procent otrzymanych wniosków pochodziło od osób, których głównym źródłem dochodu był zasiłek. Obserwujemy tę zmianę od około czerwca. We wrześniu po raz pierwszy zobaczymy ten zakres odchylenia, powiedziała.
„To bardzo niepokojące”.
We wrześniu, Vincent powiedział, średni dochód klientów otrzymujących wynagrodzenie lub klientów, którzy otrzymywali wynagrodzenie, ale także otrzymywali świadczenia dodatkowe, wynosił 59 500 USD.
„To, co widzimy, to więcej ludzi [are] płacą, zarabiają, mają kartę kredytową, mieli debet, mieli pożyczkę osobistą w banku, dokonali zakupu teraz, zapłacą później, ale przy rosnących kosztach utrzymania byli również zatrudnieni, wszyscy wciąż otrzymywali zapłatę, nie mogli już dłużej stać na ich długi”.
* Herold zgodził się nie używać prawdziwego imienia kobiety.
– Ta historia Pierwotnie opublikowany w New Zealand Herald.
„Podróżujący ninja. Rozrabiaka. Badacz bekonów. Ekspert od ekstremalnych alkoholi. Obrońca zombie.”