Rodzina Matthew Perry’ego przerwała milczenie w sprawie śmierci aktora, dziękując mu za wniesienie „tyle radości światu”.
Mieszana rodzina aktora „Przyjaciół” obejmuje jego matkę, ojca, dwóch pasierbów i pięcioro rodzeństwa zaledwie dzień po tym, jak znaleziono go martwego w wieku 54 lat w wannie z hydromasażem na podwórku swojej amerykańskiej rezydencji. Przedstawicielstwo Pacific Palisades w Los Angeles wydało oświadczenie, w którym opisuje zniszczenia spowodowane jego nagłą śmiercią.
„Jesteśmy załamani tragiczną stratą naszego ukochanego syna i brata” – powiedzieli magazynowi People.
„Matthew wniósł na świat tyle radości, zarówno jako aktor, jak i przyjaciel”.
Podziękowali także legionom jego fanów, dodając: „Wszyscy znaczyliście dla niego tak wiele i doceniamy ten ogromny wylew miłości”.
Władze przybyły wczoraj do domu Perry’ego po otrzymaniu telefonu w sprawie zatrzymania akcji serca.
W oświadczeniu dla Page Six Departament Policji Los Angeles oświadczył, że „odezwał się pod numer 1800 przy Blue Seal Road, aby przeprowadzić dochodzenie w sprawie śmierci mężczyzny”. [at] 4.10 dzisiejszego popołudnia.”
Nowy klip audio z wiadomości pod numerem 911 ujawnił więcej szczegółów na temat śmierci aktora. TMZ uzyskał 16-sekundowy klip zawierający frazę „ocal 23”.
Wygląda na to, że jest to odniesienie do lokalnej remizy strażackiej przypisanej do wezwania.
W nagraniu słychać również słowo „utonięcie”.
W rozmowie są częściowe sygnały dźwiękowe, ale wydają się potwierdzać obawę, że Perry utonął w wannie z hydromasażem.
Biuro koronera hrabstwa Los Angeles na swojej stronie internetowej podaje obecnie informację o śmierci aktora jako „otwartą” i zaplanowano sekcję zwłok, choć na wyniki może minąć kilka miesięcy.
Ojciec Perry’ego, John Bennett Perry (82 l.), widziano, jak przybywał do domu syna w Los Angeles, wyglądając na wzruszonego kilka godzin po śmierci aktora.
Matka gwiazdy, Susan, była widziana zmartwiona na miejscu pasażera w samochodzie wraz z ojczymem Perry’ego, Keithem Morrisonem, który również pojawił się w domu w stanie zrozpaczenia.
Widziano, jak ojciec aktora rozmawiał z funkcjonariuszami policji, po czym powoli wrócił do samochodu i pozwolił mu wejść do domu syna otoczonego kordonem.