Ale kiedy Wojna wybuchła 24 lutego, Ich rozmowy przez Skype nie są już normalne, powiedział Godfrey The Washington Post. Zamiast tego zapytała matkę: Czy w jej mieście jest jeszcze prąd i woda? Ile razy słyszała dźwięk syren przeciwlotniczych? Czy schroniła się w piwnicy swojego budynku, o czym rozmawiali wcześniej?
Sytuacja była nieco pod kontrolą do 26 lutego, kiedy Godfrey zadzwonił do matki i skakali w ciemności, zanim Kmis sięgnął po małą latarkę. Chmyz wyjaśnił, że władze poprosiły mieszkańców, aby nie zapalali nocą świateł, ponieważ zbombardowanie miasta łatwo zamieniłoby ich w cele. Powiedziała też, że skoro syreny są tak stabilne, a ona nie ma na to siły, nie będzie już musiała chodzić po trzech stopniach, aby szukać schronienia w piwnicy. Powiedziała córce, że gdyby musiała się ukryć, schowałaby się w łazience lub sypialni.
„Nigdzie się nie wybieram”, 54-letni Godfrey opisał to, co jej powiedział tamtej nocy.
Wiek i problemy z plecami Kimis W jakiś sposób jest dla niej prawie niemożliwe, aby uciec Korytarz Humanitarny W autobusie lub pociągu już zaczęły się spotkania Ukraińców. Tak więc Godfrey i jej mąż Bruce przylecieli do Polski ze swoim 30-letnim synem, planując bezpiecznie wywieźć Kimisa z Ukrainy. Tego dnia zadzwonili do adwokata imigracyjnego i pospieszyli z przygotowaniem logistyki, aby to zdobyć Dom Kmisa.
Ale sprowadzenie Kimisa z powrotem do Philoxa musiało być stosunkowo szybką podróżą. WVUE Pierwotnie zgłaszano, że przez długi czas przebywał bez biletu powrotnego z powodu problemów z wizą, teraz Korona wirus Wybuchł, powiedziała rodzina.
Do tej pory, według Bruce’a Godfreya, rodzina wydała z kieszeni około 3000 dolarów, a koszty wciąż rosną. Iluzja Przepisy wizowe i niepowodzenia w ambasadzie uniemożliwiają im powrót.
Na razie rodzina przebywa w zatłoczonym hotelu w Warszawie z setkami uchodźców uciekających z Ukrainy.
Sprawy komplikujące, 17 marca Syn pary został zdiagnozowany z zakażeniem koronowym. Pomimo prób odizolowania Kmisa, teraz walczy z wysoką gorączką, a wszyscy doświadczają objawów koronawirusa, próbując poddać go testom w piątek.
Zaniepokojona rosnącymi napięciami między Rosją a Ukrainą Antonina złożyła zeszłego lata petycję o zieloną kartę w imieniu swojej matki. Amerykańskie Służby ds. Obywatelstwa i Imigracji zatwierdziły petycję 5 marca – dwa dni przed wejściem Godfreya na pokład samolotu United Airlines do Polski. Bruce, 67-letni emerytowany elektryk, powiedział The Post, że rodzina wiedziała, że proces uzyskania zielonej karty może potrwać lata, ale w obliczu kryzysu humanitarnego na Ukrainie i w sąsiednich krajach znalazł wyjście. Ambasada USA w Warszawie w celu przyspieszenia spraw.
Godfrey wylądował w Warszawie 8 marca i wyszedł z hotelu o 9 rano następnego dnia z kierowcą i Claudią Cervonką-Kimiotzik. Powiedział Bruce, wolontariusz, który pomaga ukraińskim uchodźcom w przekroczeniu granicy.
Setki mil dalej inny kierowca zawiózł Kmisa do swojego mieszkania na Ukrainie.
Kiedy Godfrey jechał na spotkanie z nią w Dolhobisho, mieście we wschodniej Polsce, niedaleko granicy z Ukrainą, umysł Antoniny gnał do niewłaściwego miejsca.
„Bardzo się martwiłem” – powiedział The Post. „Ona jest ok. Ma problemy z plecami. [I was] Byłem przerażony. „
Około 15:00 ich samochód przybył na miejsce spotkania, gdzie miał ich powitać Kmis. Para czekała dwie minuty, aż weszli prosto w ich ramiona, powiedziała Antonina.
„Nigdy jej nie powiedziałem [would] Wyciągnij ją z moich rąk teraz ”- powiedział The Post.
Kierowca pary zawiózł rodzinę do hotelu w Warszawie około godziny 22, a cała czwórka wróciła do sypialni z podwójnym łóżkiem i rozkładaną sofą.
Od tego czasu rodzina spędzała większość czasu planując spotkanie z ambasadą USA w Warszawie, wysyłając e-maile i dzwoniąc do swojego adwokata imigracyjnego oraz kontaktując się z urzędnikami USA w celu uzyskania pomocy.
Bruce powiedział, że odbył dwie podróże do ambasady, ale jego próby umówienia spotkania z teściową nie powiodły się, ponieważ został odesłany za sprzeniewierzenie. Powiedział, że próbował umówić się na kolejną wizytę, ale strona internetowa ambasady kilka razy się zawiesiła.
„To jak kręcenie się w kółko” – powiedziała Antonina The Post. „Nie możesz z nikim rozmawiać. [We] Siedzenie przy komputerze cały dzień, rozmowy telefoniczne, nic. Nie chcieli nas widzieć.
Gdy dni mijały bez żadnej odpowiedzi ze strony ambasady, Chmyz zaczął mówić rodzinie, że jest ciężarem i chce wrócić do swojego mieszkania na Ukrainie.
„Wielokrotnie powtarzał, że chce zostać na Ukrainie” – powiedział Bruce The Post. „Nie uważamy, że jest ciężarem. Jedynym ciężarem, jaki mamy teraz, jest nasz rząd.
Problemem sytuacji jest wybuch koronawirusa, który dotknął rodzinę. W ostatnich dniach syn pary zaczął samotnie latać do domu Podobnie jak Bruce cierpi na gorączkę, bóle ciała, bóle brzucha i gardła.
Bruce odrzucił oznaki, że pluskwa rozprzestrzeniała się po hotelu, dopóki jego syn nie uzyskał pozytywnego wyniku na obecność wirusa na lotnisku w czwartek. I nie mógł wejść na pokład swojego samolotu.
Chociaż Bruce i jego syn natychmiast zaczęli izolować się w innym pokoju, w czwartkowe popołudnie Kmis miał wysoką gorączkę. Tej nocy Antonina również była w złym stanie zdrowia. Podobnie jak pozostali trzej członkowie rodziny, Kmis został zaszczepiony, ale nie otrzymał zastrzyku przypominającego.
„Wtedy to po prostu do nas dotarło [that] W Polsce nastąpi wielka eksplozja ”- powiedział Bruce The Post w kolejnej wiadomości tekstowej. „Jesteśmy bardzo spostrzegawczy [ourselves] Przez większość czasu tutaj, w tym noszenie maski.”
Na razie nie wiadomo, kiedy i jak Kmis przyjedzie do Stanów Zjednoczonych.
„Nigdy byśmy nie wyjechali bez niej”, powiedział Bruce.
Anna Kushnir, 22-letnia córka pary, która opiekuje się psem rodziny w Nowym Orleanie, powiedziała, że ma trudności z koncentracją, spaniem i utrzymywaniem kontaktu z rodziną. Nie widziałem babci od 14 lat.
„Bardzo się martwię” – powiedział Kushnir ze łzami w oczach. „Tam było Bomba 15 mil od Polski. Połowa naszej rodziny mieszka na Ukrainie. Chcę odzyskać moją rodzinę. Chcę, żeby moja mama była ze mną. Boją się wiedzieć, że wszystko tam jest.
Bruce powiedział, że przed problemem koronawirusa rodzina zaczęła myśleć o szukaniu długoterminowego mieszkania. W hotelu było tak tłoczno, że po prawie dwóch tygodniach zamieszania prawnego zdał sobie sprawę, że proces potrwa dłużej. Rozumie jednak, że jego rodzina będzie musiała poczekać na swoją kolej.
„Nie chcemy być zepchnięci na początek linii” – powiedział. „[Many] Utknęli w tej sytuacji.
„Student. Prawdopodobnie specjalista od kafeterii w kafeterii. Profesjonalista telewizyjny. Kuglarz. Profesjonalny specjalista od żywności. Typowy alkoholik.”