Rosyjskie warzywa często trafiają na Łotwę przez Polskę, co negatywnie wpływa na lokalnych rolników, co wzbudziło obawy Rolanda Feldmanisa, dyrektora generalnego Łotewskiego Stowarzyszenia Spółdzielni Rolniczych (LLKA). Zauważa, że tendencja ta doprowadziła do niższej sprzedaży i cen krajowych produktów.
Problem wynika z dwóch głównych programów. Po pierwsze, polscy dostawcy importują rosyjskie produkty na Łotwę, fałszywie oznaczając je jako polskie pochodzenie, aby uniknąć ograniczeń. Po drugie, niektórzy importerzy wykorzystują luki prawne, sprowadzając owoce i warzywa z Polski za pośrednictwem małych firm, unikając płacenia podatku VAT i skutecznie zgarniając 21% ceny sprzedaży.
Praktyka ta działa na niekorzyść łotewskich producentów, gdyż ci, których obroty przekraczają 50 000 euro, zobowiązani są do wpłacania do budżetu państwa podatku VAT w wysokości 21%.
Niedawno do Łotewskiej Służby ds. Żywności i Weterynarii (PVD) wpłynęły skargi dotyczące oznaczania ogórków rosyjskich lub białoruskich jako polskich, co wprowadzało konsumentów w błąd.
W jednym przypadku sprzedawca detaliczny przyznał się do zmiany wyglądu warzyw ze względu na niechęć konsumentów do produktów rosyjskich. Takie praktyki podważają przejrzystość i zaufanie konsumentów, wymagając ścisłego egzekwowania przepisów w celu ochrony zarówno lokalnych producentów, jak i konsumentów.
Źródło: rus.delfi.lv