Zespół New Zealand Sail GP wykonał rzut karny na treningu, ale wygrał pierwszy wyścig w Singapurze. zdjęcie/Getty
Frustracje nowozelandzkiego zespołu SailGP po powrocie na wodę po dwumiesięcznej przerwie zaczęły się jeszcze przed rozpoczęciem regat w Singapurze.
Wcześniej w tym tygodniu, podczas treningu żeglarskiego, Kiwi zostali uznani za winnych zderzenia z Jimmym Spithelem z Team USA i stracili cztery punkty w tym wydarzeniu – i zobaczyli, jak weszli do wyścigu otwierającego z pięterkiem do nadrobienia.
Gdy wyścig się rozpoczął, mieli doskonały start, próbując szybko zniwelować tę stratę, wygrywając regaty otwierające, zanim zajęli piąte miejsce w drugim. Ponieważ brak wiatru spowodował prawie godzinne opóźnienie przed rozpoczęciem wyścigu, rozegrano tylko dwa z trzech zaplanowanych wyścigów flot, co pozostawiło Kiwi na szóstym miejscu w tabeli zawodów z 12 punktami na koniec dnia.
„Wiesz, że będziesz musiał zorganizować specjalny weekend, aby dojść do finału” — powiedział trymer skrzydeł Blair Tuck, rozpoczynając regaty z 4 punktami.
reklamy
„Wiele z tych weekendów kończy się teraz dwoma punktami, więc jeśli chcesz dostać się do finału, musisz naprawdę dobrze przejechać wyścigi trzeci, czwarty, piąty – bez względu na to, w ilu wyścigach się weźmiesz.
„Nie możesz tego zmienić, musisz po prostu spróbować i dać z siebie wszystko. Miło było zdobyć dwa dodatkowe punkty w drugim dzisiejszym wyścigu, ale zespół popłynął naprawdę dobrze i to daje nam pewność przed jutrzejszym wyścigiem”.
To był drugi raz w tylu wydarzeniach, kiedy załoga Kiwi została dotknięta katastrofą.
W listopadzie ubiegłego roku w Dubaju uznano, że przez pomyłkę skontaktowali się ze szwajcarską drużyną podczas startu ostatniego wyścigu floty i zostali ukarani czterema punktami, przez co stracili miejsce w czwartym wyścigu na podium sezonu.
reklamy
W wyścigu otwierającym w Singapurze sternik Peter Burling umieścił łódź idealnie na polu startowym, unosząc się nad preferowaną linią środkową, aby wcześnie objąć prowadzenie.
Wykradając się przed Drużyną Danii, aby zdobyć prowadzenie na pierwszym miejscu, był to wyścig, który Kiwi przegrali. Postęp był powolny, ale ponieważ Nowozelandczycy dokonali czystej konwersji wokół znaku, a Australijczycy i Dania nie, Nowa Zelandia wygrała o 39 sekund na krótkim czterotorowym biegu.
Jednak w drugim wyścigu nie było to płynne. Po zepchnięciu do obszaru startowego Kiwi otrzymali wczesną karę za bycie zbyt blisko innej łodzi, która zrzuciła ich na tyły floty.
W takich warunkach oświetleniowych wydawało się, że nie ma nadziei na resztę wyścigu. Jednak nadzieja na dobry wynik szybko powróciła, gdy zespół nadleciał, podczas gdy inne łodzie walczyły o dotarcie do celu.
Byli w stanie awansować na piąte miejsce i wyglądało na to, że zajmą czwarte miejsce, ale zostali złapani w środku Kanadyjczyków zmierzających wokół ostatniego znaku; Kanadyjski kierowca Kiwi, Phil Robertson, utrzymał dobrą passę, wyprzedzając Nowozelandczyków i wypchnął ich na czwarte miejsce.
Pomimo tego, że w ciągu dnia stracił cztery punkty, Nowozelandczyk rozpoczyna drugi dzień wyścigów, zaledwie cztery punkty przewagi nad liderem Australii i dwa punkty od podium.
„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.