Aktorka Sandra Bullock uczciła 58. urodziny swojego zmarłego partnera, Bryana Randalla, cztery miesiące po jego śmierci, rozrzucając jego prochy do rzeki.
Gwiazda Gravity rozrzuciła prochy Randalla nad rzeką Snake w Jackson Hole w stanie Wyoming wraz ze swoją siostrą Jaycene Bullock-Prado, która udostępniła post na Instagramie z tej okazji.
– Wesołych Świąt, Bray. Sandy przyprowadziła cię nad rzekę, tak jak obiecała.
Randall, który spotykał się z Bullockiem od 2015 roku, zmarł 5 sierpnia po prywatnej, trzyletniej walce ze stwardnieniem zanikowym bocznym (ALS).
„Z wielkim smutkiem zawiadamiamy, że 5 sierpnia Brian Randall zmarł spokojnie po trzyletniej walce ze stwardnieniem zanikowym bocznym” – przekazała jego rodzina w oświadczeniu.
„Brian wcześnie zdecydował się zachować prywatność swojej podróży z ALS, a ci z nas, którzy się nim opiekowali, dołożyli wszelkich starań, aby spełnić jego prośbę”.
„Jesteśmy bardzo wdzięczni niestrudzonym lekarzom, którzy wspólnie z nami poruszali się po tej chorobie, oraz niesamowitym pielęgniarkom, które stały się naszymi współlokatorami, często poświęcając swoje rodziny, aby być z nami” – dodała jego rodzina.
Bullock (59 l.) po raz pierwszy spotkała Randalla, modelkę, która została fotografem, kiedy fotografował urodziny jej syna Louisa w styczniu 2015 roku.
8-gwiazdkowa gwiazda The Ocean podzieliła się swoim szczęściem ze związku podczas występu w 2021 roku w programie Red Table Talk Jady Pinkett-Smith, mówiąc, że „znalazła miłość swojego życia”.
„Dzielimy dwójkę pięknych dzieci – troje dzieci, [Randall’s] Najstarsza córka. „To najlepsza rzecz na świecie” – powiedział Bullock.
„Nie chcę mówić: zrób to tak jak ja, ale nie potrzebuję kartki papieru, żeby być wierną partnerką i oddaną matką. Nie trzeba mi mówić, że mam być przy mnie w najtrudniejszych chwilach. Nie trzeba mi mówić, że mam przetrwać burzę z dobrym mężczyzną.