W piątek (czasu lokalnego) były prezydent Donald Trump został ukarany grzywną w wysokości 5000 dolarów (8500 dolarów nowozelandzkich) po tym, jak jego obraźliwy post w mediach społecznościowych na temat kluczowego pracownika sądu w procesie o oszustwo cywilne w Nowym Jorku pozostawał na stronie internetowej jego kampanii przez tygodnie po tym, jak sędzia nakazał… Usuń to.
Sędzia Arthur Engoron na razie unikał traktowania Trumpa jako obrazy sądu, ale zastrzegł sobie do tego prawo – a być może nawet wsadzi kandydata Partii Republikańskiej w 2024 r. do więzienia – jeśli ponownie naruszy nakaz ograniczonego milczenia, zabraniający uczestnikom sprawy osobistych napaści na pracowników sądu .
Engoron stwierdził w pisemnym orzeczeniu, że „jest już daleko za etapem «ostrzeżenia»”, ale nałożył na Trumpa grzywnę jedynie w nominalnej wysokości, ponieważ było to „naruszenie po raz pierwszy”, a prawnicy Trumpa stwierdzili, że zachowanie postu przez witrynę było nieumyślne.
„Nie dajcie się zwieść: przyszłe naruszenia, czy to zamierzone, czy niezamierzone, narazą sprawcę na znacznie surowsze kary, które mogą obejmować surowsze kary finansowe, uznanie Donalda Trumpa za obrazę sądu, a nawet karę pozbawienia wolności” – napisał Engoron w dwóch listach. Układ strony.
Wiadomości z prośbą o komentarz w sprawie orzeczenia przesłano prawnikowi Trumpa i rzecznikowi kampanii.
Wcześniej prawnik Trumpa, Christopher Case, obwinił „bardzo dużą machinę” kampanii Trumpa w Białym Domu za pozostawienie wpisu w serwisie po tym, jak Trump usunął go z mediów społecznościowych, zgodnie z postanowieniami, nazywając to niezamierzonym przeoczeniem . Został usunięty ze strony pod koniec czwartku, po tym jak Engoron zgłosił to prawnikom Trumpa.
W piątek Trumpa nie było w sądzie. Po pierwszych trzech dniach na początku października brał udział w rozprawie we wtorek i środę. W tym tygodniu poza sądem skierował swoją niechęć do Engorona i prokurator generalnej Nowego Jorku Letitii James, których sprawa o oszustwo jest rozpatrywana w procesie cywilnym. Żaden z nich nie był objęty rozkazem Ingorona.
Engoron powiedział jednak, że ostatecznie odpowiedzialność spoczywa na Trumpie – nawet jeśli to członek jego kampanii nie usunął obraźliwego postu. Trump dostał 10 dni na zapłacenie grzywny.
„Chcę jasno powiedzieć, że Donald Trump nadal stoi na czele wielkiej machiny, nawet jeśli jest to wielka machina” – powiedział Engoron po omówieniu tej kwestii z prawnikami Trumpa, zanim zeznania wznowiono w piątek rano.
3 października Engoron wydał ograniczone zarządzenie zabraniające wszystkim uczestnikom sprawy zniesławiania jego personelu po tym, jak Trump obraził główną pisarkę prawniczą Alison Greenfield w poście na platformie Trumpa Social Truth. Sędzia nakazał Trumpowi usunięcie postu zawierającego bezpodstawne insynuacje na temat życia osobistego pracownika i przestrzegł przed „poważnymi karami” za naruszenia.
„W dzisiejszym gorączkowym klimacie podżegające kłamstwa mogą i w niektórych przypadkach prowadzą do poważnych obrażeń fizycznych i jeszcze gorszych” – napisał w piątek Engoron.
Zanim Trump usunął post z Truth Social zgodnie z poleceniem, jego kampania skopiowała wiadomość w eksplozji e-maili. Casey powiedziała, że e-mail zatytułowany „ICYMI” został automatycznie zarchiwizowany na stronie internetowej Trumpa.
E-mail został wysłany do około 25 800 odbiorców znajdujących się na liście mediów kampanii i około 6700 z nich go otworzyło – powiedziała Casey firmie Engoron po otrzymaniu statystyk w porannej przerwie. Prawnik powiedział, że tylko 3700 osób zobaczyło post na stronie internetowej kampanii Trumpa.
„To, co się stało, wydaje się naprawdę niezamierzone” – stwierdziła Casey. Prawnik podniósł się z niewiedzy na temat zawiłości technologicznych związanych z wzmacnianiem postów i publicznych wypowiedzi Trumpa w mediach społecznościowych, nazywając archiwizację „niefortunną częścią procesu kampanii”.
Prawo stanu Nowy Jork zezwala sędziom na nakładanie grzywien lub pozbawienia wolności w ramach kary za pogardę. W zeszłym roku Engoron uznał Trumpa za obrazę sądu i ukarał go grzywną w wysokości 110 000 dolarów (188 000 dolarów nowozelandzkich) za powolność w odpowiedzi na wezwanie do sądu w ramach dochodzenia, które doprowadziło do pozwu.
W pozwie Jamesa oskarża Trumpa i jego firmę o oszukiwanie banków i firm ubezpieczeniowych poprzez przekazywanie im mocno zawyżonych danych na temat majątku Trumpa i wartości aktywów. Engoron orzekł już, że Trump i jego firma dopuścili się oszustwa, ale proces obejmuje pozostałe zarzuty dotyczące spisku, oszustw ubezpieczeniowych i fałszowania dokumentacji biznesowej.
Trump zaprzecza jakimkolwiek nadużyciom, argumentując, że zastrzeżenie dotyczące jego sprawozdań finansowych zwalnia go z wszelkiej winy i że niektóre jego aktywa są warte znacznie więcej, niż wynika z dokumentów. Nazwał proces „fikcją”, „oszustwem” i „kontynuacją największego w historii polowania na czarownice”.