Napisane przez Alana Scharlisha i Pawła Florkiewicza
WARSZAWA (Reuters) – W poniedziałek polski parlament zbiera się po raz pierwszy od wyborów, w których koalicja partii prounijnych zdobyła większość, co zwiastuje nowy początek polskiej polityki.
Prezydent Andrzej Duda zwrócił się do premiera Mateusza Morawieckiego z prośbą o utworzenie nowego rządu, ale nie ma na to prawie żadnych szans po tym, jak nacjonalistyczna partia Prawo i Sprawiedliwość straciła większość w ubiegłomiesięcznych wyborach, a wszystkie inne partie wykluczyły współpracę z nią. .
Nowy parlament ma zakończyć burzliwy ośmioletni okres naznaczony sporami z Unią Europejską, zaskakującymi nocnymi głosowaniami i przyjmowaniem ustaw, czasami tak szybko, że przeciwnicy polityczni uznali, że podważają one normalny proces parlamentarny.
„Naród spełnił swój obowiązek, a teraz jego przedstawiciele muszą zreformować Rzeczpospolitą… zreformować demokrację” – powiedział parlamentarzystom z klubu Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk, który może zostać kolejnym premierem.
Rada ma wybrać przewodniczącego parlamentu, co będzie prawdopodobnie pokazem siły poprzez sojusz trzech ugrupowań proeuropejskich, które łącznie liczą 248 parlamentarzystów w 460-osobowym parlamencie.
Tusk powiedział: „Pierwszym sprawdzianem będzie głosowanie na kandydata PiS na stanowisko Marszałka Sejmu”.
Powszechnie oczekuje się, że przewodniczącym parlamentu zostanie Zemun Holonia z centroprawicowej partii Polska 2050, która startowała w wyborach z koalicji Trzecia Droga.
Będzie pełnił tę funkcję do 2025 roku, kiedy to na mocy umowy koalicyjnej funkcję tę przejmie Włodzimierz Czarzasty z Partii Nowa Lewica.
Wyzwania
Partia Prawo i Sprawiedliwość stwierdziła, że nadal ma nadzieję na utworzenie rządu.
Rzecznik rządu Piotr Mueller powiedział prywatnej telewizji TVN24: „Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby to osiągnąć”, przyznał jednak, że utworzenie rządu z nowym parlamentem „jest bardzo trudne”.
Poniedziałkowa sesja parlamentarna mogłaby także rzucić okiem na wyzwania, przed którymi stoi koalicja, aby zachować jedność.
Niektórzy lewicowi prawodawcy byli rozczarowani, że w porozumieniu koalicji opozycji nie zawarto jasnej deklaracji, że aborcja będzie dostępna dla wszystkich w ciągu pierwszych 12 tygodni ciąży. Centroprawicowi prawodawcy wykluczyli uwzględnienie takiego zobowiązania.
W Polsce obowiązują jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów dotyczących aborcji w Europie, a orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. nałożyło niemal całkowity zakaz. Opozycja w umowie koalicyjnej zapowiedziała unieważnienie wyroku.
„Dziś lewica przedstawi dwa projekty ustaw legalizujących aborcję”. – powiedział portalowi Onet nowy poseł Partii Lewicy Krzysztof Śmisek. Nigdy nie zrezygnujemy z tych żądań.”
(Raport: Alan Scharlish, Paweł Florkiewicz; redakcja: Timothy Heritage)