123RF
Jeśli twoje najlepsze wspomnienia z wakacji to spacery w haremkach, magnesach na lodówkę lub lokalnym piwie, nie robisz tego dobrze.
Josh Martin jest dziennikarzem kiwi mieszkającym w Londynie.
Opinia: Jak wyglądałoby twoje skromne mieszkanie, gdybyś już kupił każdą pamiątkę, ubranie lub każdy sprzęt gospodarstwa domowego, który napotkasz podczas podróży?
Jeśli zdobyłeś takie samo skojarzenie z każdym brelokiem, szalikiem, losową płytką ceramiczną lub koszulką, podarowałeś go swojemu dawno zmarłemu koledze lub kuzynowi?
Może tak, jakby przewodnik Lonely Planet zachorował na ciężką chorobę w całym twoim domu. Lampy marokańskie mają więcej sensu w Marrakeszu niż Morningside. Niedopasowane stosy, w większości bezużyteczne – przepraszam, zdecydowanie sentymentalne i domowe z 100 użyciami.
Czytaj więcej:
* Nasza planeta nie potrzebuje kolejnej koszuli za 7 USD
* 11 sposobów na obrabowanie podczas zakupów za granicą
To znaczy, jeśli ten długi okres potrwa: te rosyjskie lalki wyprodukowane w Chinach są kruche. Piesi chwytają pamiątki turystyczne w świecie handlu detalicznego, nieznane zwykłym sklepikarzom: stały strumień naiwnych, sentymentalnych, stosunkowo bogatych i często znudzonych klientów, zbyt chętnych do rozstania się ze swoją gotówką.
Rozumieją i wykorzystują potrzebę podróżnika do nadania sensu radości, ucieczki od rzeczywistości i żądzy wędrówki namacalnej poprzez zabranie do domu namacalnego drobiazgu – ale blaknącego wysoko i piętrzących się plastikowych odpadów.
Czy twoja filiżanka kawy I-LOVE-NY trzyma się zbyt mocno, by przemyśleć leniwą niedzielę na Lower East Side? Nie sądzę. Jednak przeważa mentalność kup teraz lub żałuj później, a sprzedawca mnichów jest bezpieczny, wiedząc, że obcokrajowiec nie ma wiedzy na temat lokalnych cen, przepisów dotyczących praw konsumenta, a jeszcze mniej jest skłonny odpowiadać na pytania lub żądania zwrotu pieniędzy, jeśli ceramika jest uszkodzona lub koszula jest uszkodzona. zużyte.
Ta zmiana w transakcjach biznesowych nie postępuje dobrze iw większości przypadków sprawia, że podróże są mniej zrównoważone, a nie bardziej.
Jeśli twoje najlepsze wspomnienia z wakacji to spacery w haremkach, magnesach na lodówkę lub lokalnym piwie, nie robisz tego dobrze.
Przy takim poziomie entuzjazmu kup to, kup, kup, przejdź do poziomu konsumpcji, nie zdziwiłoby cię to, że byłem szczęśliwy widząc, jak złomowisko Union Jack i Queen Liz na londyńskim West Endzie zostały zamknięte podczas blokady Covid. Ale po bezczynności lub wyrafinowaniu w amerykańskich sklepach ze słodyczami wracają, by zemścić się w Londynie i na całym świecie.
To może zabrzmieć szorstko – i nie świętuję regularnie utraty pracy lub trudności ekonomicznych – ale jako turyści (czy to w West Endzie, Zachodnim Bengalu, czy w Zachodniej Australii), powinniśmy pamiętać, że masowo produkowane odpady turystyczne są często kupowane przez wakacje kosztem lokalnie wytwarzanych lub uprawianych produktów lepiej jest wspierać lokalną gospodarkę niż przemysłowe getto w Chinach.
W wielu przypadkach produkt z tworzywa sztucznego zgromadził podczas lotu więcej mil lotniczych niż ty.
Nie wszystkie pamiątki są sobie równe! I tak, mają rację: perski dywan, tweedowy garnitur lub opal z Outback nie należą do tej samej ligi, co podrabiana koszulka Disneyland, zabawka czy Ray Bans. W zglobalizowanym świecie jest to raczej wyjątek niż reguła. A „YOLO, po prostu to pokochają” nie musi znów stać się normą.
Wśród intensywnego „zieleniania” turystyki, gdy główne marki starają się prześcignąć się pod względem ekologicznych referencji, wydaje się, że to łatwe zwycięstwo: być może możemy być nieco bardziej ambitni niż zakazanie plastikowych słomek i butelek na wodę, jednocześnie sprzedając plastikowe śmieci w sklepach z pamiątkami. A ich butiki?
Jeśli detaliści z radością zignorowaliby hipokryzję, daj im głowę: odłóż ją z powrotem na półkę.