Isaacman powiedział, że systemy statku kosmicznego SpaceX Crew Dragon ostrzegały załogę o „znaczącym” problemie. Spędzili miesiące na badaniu podręczników SpaceX i szkoleniu w zakresie reagowania na sytuacje awaryjne w kosmosie, więc wkroczyli do akcji, pracując z kontrolerami naziemnymi SpaceX, aby ustalić przyczynę błędu.
Jak się okazało, Crew Dragon nie był zagrożony. Ale toaleta była w samolocie.
Nie ma nic łatwego w przestrzeni, łącznie z pójściem do łazienki. W przypadku zdrowego człowieka na Ziemi, upewnienie się, że wszystko wyląduje w toalecie, jest zwykle kwestią prostego celu. Ale w kosmosie nie ma poczucia grawitacji. Nie ma gwarancji, że to, co wyjdzie, pójdzie… tam, gdzie powinno być. Odpady mogą – i rzeczywiście – rozchodzą się w każdym możliwym kierunku.
Aby rozwiązać ten problem, istnieją toalety z wentylatorami wewnątrz, które służą do wytwarzania ssania. Zasadniczo usuwają odpady z ludzkiego ciała i trzymają je z dala.
Fani „systemu zarządzania odpadami” Crew Dragona mieli problemy mechaniczne. To wywołało alarm, który usłyszała załoga.
Scott „Kid” Bottet, kierownik misji Inspiration4, który pomagał nadzorować misję z Ziemi, powiedział dziennikarzom o problemie w wywiadzie dla CBS. Dyrektor ds. zarządzania misją załogi w Poteet i SpaceX potwierdził później „problemy” z systemem zarządzania odpadami na konferencji prasowej, ale nie wszedł w szczegóły, co doprowadziło do natychmiastowego przypływu spekulacji, że błąd mógł spowodować katastrofalny chaos.
Zapytany o to bezpośrednio w czwartek, Isakman powiedział: „Chcę być w 100 procentach jasny: w kabinie nie było absolutnie żadnych problemów, które się z tym wiążą”. ten który. „
Ale Isaacman i jego współpasażerowie w misji Inspiration4 musieli współpracować ze SpaceX, aby rozwiązać problem podczas ich trzydniowego pobytu na orbicie, podczas którego doświadczyli licznych przerw w łączności, podkreślając znaczenie kompleksowego systemu szkolenia załogi.
„Prawdopodobnie powiedziałbym, że gdzieś około 10% naszego czasu na orbicie nie mieliśmy [communication with the ground]„Byliśmy w tym czasie bardzo spokojną i wspaniałą załogą”, powiedział, dodając, że „twardość psychiczna, dobre ramy mentalne i dobre nastawienie” były niezbędne do misji.
„Aspekt psychologiczny to jeden obszar, w którym nie możesz iść na kompromis, ponieważ… oczywiście były okoliczności, które miały miejsce, gdybyś miał kogoś, kto nie miał takiej odporności psychicznej i zaczął zachowywać się źle, to naprawdę mogło przynieść włączony – powiedział Isaacman.
SpaceX nie odpowiedział na prośby CNN Business o komentarz.
Opowieść o toalecie podkreśla również fundamentalną prawdę o ludzkości i jej pozaziemskich ambicjach – bez względu na to, jak dopracowana i genialna wyobrażamy sobie naszą przyszłość w kosmosie, biologiczne fakty pozostają.
śmieci w kosmosie, historia
Isaacsin – podobnie jak wielu astronautów przed nim – był nieśmiały, jeśli chodzi o dyskusję o „umieszczeniu toalety”.
„Nikt tak naprawdę nie chce zagłębiać się w krwawe szczegóły” – powiedział Isakman. Ale kiedy załoga Inspiration4 rozmawiała z niektórymi astronautami NASA, powiedzieli: „Korzystanie z łazienki w kosmosie jest trudne i musisz być dobry – co to za słowo? – bardzo” Dobre serce Dla siebie „.
Dodał, że mimo problemów z toaletą w samolocie, nikt nie miał żadnych wypadków ani zniewag.
„Nie wiem, kto ich trenował, ale byliśmy w stanie przez to przepracować i przejść przez to [the toilet] Nawet przy początkowych trudnych warunkach, więc nie było absolutnie nic, wiesz, w kabinie Albo coś w tym rodzaju.
Jednak ustalenie, jak bezpiecznie odpoczywać w kosmosie, było fundamentalnym pytaniem zadanym pół wieku temu na początku lotów kosmicznych, a droga do odpowiedzi nie była bezbłędna.
„Problem polega na tym, że masz tę bardzo zaawansowaną toaletę kosmiczną i musisz ją przetestować. Cóż, musisz, wiesz, zabrać ją na Ellington Field i przejechać nią na symulatorze zerowej grawitacji – samolocie, który te szczegółowe łuki w górę iw dół — a potem musisz znaleźć biednego ochotnika z biura zarządzania odpadami, żeby to przetestować. I nie wiem jak ty, ale mam na myśli robienie tego na żądanie w 20 sekund, teraz to jest pytając dużo okrężnicy. Więc jest bardzo szczegółowy i zwodniczy.
Szkolenie astronautów w korzystaniu z łazienki nie jest śmieszne, napisał Roach w swojej książce Mobilizing for Mars.
„Proste oddawanie moczu może bez grawitacji stać się nagłym przypadkiem medycznym wymagającym cewnikowania i kłopotliwych konsultacji radiowych z chirurgami lotniczymi” – napisała. Ponieważ mocz zachowuje się inaczej w pęcherzu w przestrzeni, bardzo trudno jest określić, kiedy trzeba iść.
adaptacja przestrzeni
Ciało ludzkie jest ewolucyjnie zaprojektowane do życia na Ziemi, z jego grawitacją, powietrzem bogatym w tlen i przewidywalnymi cyklami środowiskowymi. Nie został specjalnie zaprojektowany do unoszenia się w stanie nieważkości, co powodowało, że wielu astronautów czuło się chore, zwłaszcza podczas pierwszych dwóch dni na orbicie.
NASA ma oficjalny termin na tę chorobę – Space Adaptation Syndrome, który w jednym z badań szacuje, że około 80% astronautów doświadczyło tego.
Isaacman powiedział, że podczas misji Inspiration4 nie czuł potrzeby wymiotowania. Ale przystosowanie się do mikrograwitacji może być niewygodne.
„To tylko zebranie w twojej głowie, jak wtedy, gdy wisisz do góry nogami na łóżku” – powiedział CNN Business. „Ale musisz znaleźć sposób, aby po prostu to zignorować i przepracować… Po około dniu jest pewna równowaga i tak bardzo nie zauważasz”.
Nie wszyscy jego koledzy mieli tyle szczęścia. Hayley Arsenault, 29-letnia osoba, która przeżyła raka, pracowała jako lekarz w Inspiration4, musiała podać zastrzyk Phenerganu – leku przeciwhistaminowego stosowanego w leczeniu choroby lokomocyjnej w celu zwalczania nudności, powiedział Isaacman.
Nieunikniona prawda jest taka, że ludzie będą walczyć z chorobami tak długo, jak długo patrzymy na przestrzeń i postrzegamy ją jako miejsce, do którego należy się udać. Dlatego wielu dziennikarzy, w tym Roach, kwestionowało naszą tendencję do romantyzowania podróży kosmicznych i bagatelizowania trudnych realiów i ryzyka.
Ale pomimo irytacji Isaacman powiedział, że nie żałuje swojej decyzji o wydaniu prawie 200 milionów dolarów na trzydniowy lot kosmiczny.
„Mam nadzieję, że posłuży to jako model dla przyszłych misji” – powiedział, dodając, że wierzy w misję SpaceX, aby ostatecznie wspierać całe kolonie ludzi żyjących w kosmosie.
Podczas jego podróży „Czułem się naprawdę pełen energii i energii na myśl, że musimy po prostu pchać i iść dalej”.
„Podróżujący ninja. Rozrabiaka. Badacz bekonów. Ekspert od ekstremalnych alkoholi. Obrońca zombie.”