Właśnie ogłoszono Spotify Testuje nową funkcję kontroli rodzicielskiej, która pozwala rodzicom blokować wulgarne słowa i inne treści. Jako rodzic powiedziałbym, że zajęło im to dużo czasu!
Obecnie Spotify ma samodzielną aplikację Spotify Kids. Ale aplikacja Kids jest w rzeczywistości przeznaczona dla małych dzieci i przedszkolaków – odmiana „Baby Shark”. Aplikacja oferuje bardzo ograniczony wybór piosenek (na przykład kilka piosenek Taylor Swift, ale prawie nic z jej najnowszego albumu).
Pozostawia to lukę dla starszych dzieci w wieku szkolnym, które zaczynają kształtować własne gusta muzyczne, ale pełna biblioteka muzyki współczesnej nie jest dla nich odpowiednia.
Wstępny pilotaż będzie dostępny dla osób, które utworzą nowe konto dla dzieci, które będzie zarządzane w ramach konta rodzinnego. Obecnie program jest dostępny tylko w 3 krajach (Dania, Szwecja i Nowa Zelandia), ale miejmy nadzieję, że wkrótce zostanie wdrożony w większej liczbie krajów.
W każdym razie możliwe jest, głęboko w ustawieniach użytkownika, wyłączenie wulgarnych tekstów, co sprawi, że utwory oznaczone literą „E” nie będą mogły być odtwarzane. Nie jest to jednak rozwiązanie przypominające kontrolę rodzicielską: użytkownik może w łatwy sposób wyłączyć to ustawienie. Jeśli klikniesz utwór, który ma wyraźny tekst, wyświetli się wyskakujące okienko z informacją, że nie można go odtworzyć. Przekieruje Cię do dokładnego przełącznika w ustawieniach, aby ponownie włączyć treści dla dorosłych.
Nowa kontrola rodzicielska umożliwi rodzicom skonfigurowanie tej funkcji w taki sposób, aby dzieci nie mogły jej wyłączyć. Zapewni także możliwość blokowania określonych wykonawców lub utworów.
Nowa funkcja umożliwia rodzicom blokowanie lub ograniczanie filmów w Spotify (w tym krótkich filmów odtwarzanych z piosenką). W miarę jak Spotify coraz bardziej zagłębia się w podcasty wideo jako strategię biznesową, staje się to niezwykle ważne.
Mam drugoklasistę, któremu naprawdę podobała się możliwość słuchania muzyki w Spotify — stworzył playlistę z ulubionymi piosenkami, które usłyszał w radiu i zaczął dodawać inne utwory, które odkrył za pośrednictwem Spotify.
Ale w końcu zauważyłem, że spotykał się z innymi rodzajami rzeczy. Były tam utwory inspirowane memami i zawierające slangowe określenia, takie jak „playlista sigma”. Było też wiele treści podcastów wideo, które w zasadzie wyglądały jak treści z YouTube, na przykład filmy przedstawiające ludzi grających w Minecrafta lub inne gry wideo.
Jako ojciec nie przejmuję się zbytnio niektórymi złymi słowami w popularnych piosenkach. Ale Spotify to już nie tylko muzyka, a ilość materiałów wizualnych i innych elementów uświadomiła mi, że Spotify nie jest aplikacją, z której mogę swobodnie korzystać mojemu dziecku – właśnie teraz. Więc usunąłem to z jego iPada. Co jest bardzo denerwujące!
Mam nadzieję, że ta usługa wkrótce zostanie wprowadzona w USA, ponieważ nikt nie będzie bardziej podekscytowany powrotem do Spotify niż pewna osoba w moim domu.