Holender Tom Bormann zabawia swojego towarzysza wędrówek opowieściami o owłosionych przejściach granicznych, chorwackich więzieniach i obozowych kuchniach. Widać, że jest zauroczony swoją misją.
Jego misją jest bycie pierwszą osobą, która przejdzie przez wszystkie siedem kontynentów, tak — nawet Antarktydę.
Od piątku jest w 557. dniu swojej przygody, która zabrała go przez zachodnią Europę, wzdłuż Półwyspu Bałkańskiego, przez stepy i archipelagi Azji oraz przez australijskie pustkowia.
„Zaczęło się 8 maja 2021 r.”, powiedział ze śmiechem. W środku pandemii i po zniesieniu pewnych ograniczeń w Europie Bormann powiedział: „Cóż, musiałeś coś zrobić!”
Czytaj więcej:
* Nowy szef szlaku mówi, że Te Araroa powinno znaleźć się na jego liście światowych przygód do zrobienia
* Mark Inglis, inspirujący człowiek gór
* Zawodnicy boso planują 100 km w pięć dni bez butów
Boorman, który dokumentuje swoją karierę z dowcipem i humorem InstagramMówi, że spacer to „najlepszy sposób na zobaczenie kraju… prawie można zobaczyć rosnącą trawę”.
Przeszedł już całą Nową Zelandię szlakiem Te Araroa, tym razem jego podróż dookoła świata łączy się z misją charytatywną.
„Zbieram pieniądze na odbudowę czterech szkół w Nepalu, które zostały zniszczone podczas trzęsienia ziemi w 2015 r. Byłem tam wtedy i ponad trzy miliony ludzi straciło dach nad głową, to było straszne”.
Sprzedając swój dom w Holandii, początkowo chciał rozpocząć epicką podróż w Norwegii, ale środki Covid zniweczyły ten plan. Zamiast tego zaczął od swojego rodzinnego miasta niedaleko Rotterdamu.
„Właśnie zacząłem dom, sprzedałem dom i po prostu zacząłem chodzić. Zanim się zorientowałem, byłem w Belgii i Luksemburgu. Dosłownie wszędzie rozbiłem namiot i zanim dotarłem do Szwajcarii, ponownie otworzyli granice.”
Bormann szacuje, że co 5 tygodni lub 1000 kilometrów przechodzi przez but. A najlepsza wskazówka dotycząca butów do wędrówek pochodzi od Colina Hancocka z Hamilton z Trek 'n’ Travel podczas jego pierwszej podróży do Nowej Zelandii.
„Zasugerowano mi, żebym używał skarpetek z palcami i tego typu butów”, powiedział, odnosząc się do pary psychodelicznie zaprojektowanych butów La Sportiva. „Nie zawiodły mnie”.
Zapytany, kiedy przybył do Aotearoa, Borman powiedział, że był tak pochłonięty życiem w drodze, że zapomniał, jaki jest dzień.
„Szczerze mówiąc, do dziś nie wiem… Chyba przyleciałem 13 października”.
Boorman też ma teorię na temat przyjaźni z kiwi.
„Dla mnie wszyscy poniżej równika wydają się być bardziej zrelaksowani, towarzyscy, wyluzowani i chętni do pomocy”.
Spędziwszy dużo czasu po obu stronach Tasmana, zastanawiając się, Boorman powiedział, że jest prawie pewien, że wie, kto jest po jego stronie w nieustannym sporze między Australią a Nową Zelandią.
„Oto prosta odpowiedź… żadna dzika przyroda nie może cię tu skrzywdzić”.
Również dwukulturowa historia Nowej Zelandii daje Boormanowi do myślenia.
„Przytulacie się, pracujecie razem, używacie swojego języka. Nie chodzi tylko o spacery w dziczy, interesuje mnie również część kulturowa… Sposób, w jaki Nowa Zelandia robi interesy z Maorysami, jest imponujący cudzoziemcowi – mówi.
Jego kulinarny pseudonim w trasie to Mr. Peanut Butter. Borman co kilka dni wystawia słoiczek masła orzechowego, smaruje nim bułki i dodaje banany i cynamon, żeby zrobić śniadanie w biegu.
Nie jest do końca pewien, gdzie będzie kontynuował swoją ogromną wędrówkę po obu Amerykach, ale wie, że każda decyzja, którą podejmie, będzie oparta na przeczuciach.
„Nie mam pojęcia, dokąd zmierzam. Po prostu ufam swojemu przeczuciu. Nie myślę – po prostu czuję.”
Możesz śledzić i wspierać Boermana w jego przygodach tutaj.
„Obrońca popkultury. Pytanie o pustelnika w komedii. Alkoholista. Internetowy ewangelista”.