Zaktualizowano 21 grudnia 2023 o 16:57 czasu wschodniego
Sprzedaż detaliczna w Polsce nieoczekiwanie spadła o 0,3% rok do roku, co stanowi wyzwanie dla wydatków konsumenckich w związku z niższą sprzedażą paliw i wyższą inflacją.
Polska flaga | Obraz:Pixabe
- Posłuchaj tego artykułu
- Czytałam 2 minuty
Sprzedaż detaliczna w Polsce odnotowała w listopadzie lekki spadek, wbrew prognozom analityków o kontynuacji wzrostu po trendzie wzrostowym z poprzedniego miesiąca. Nieoczekiwany spadek, o 0,3 procent rok do roku, wynika częściowo z niższej sprzedaży paliw. Analitycy oczekiwali rocznego wzrostu na poziomie 1,5 proc. Wydatki konsumenckie, ważny czynnik polskiej gospodarki, stoją przed wyzwaniami związanymi z wysoką inflacją.
Adam Antoniak, starszy ekonomista ING w Warszawie, wyraził rozczarowanie wynikami, podając przede wszystkim spadek sprzedaży paliw. Zauważył, że w październiku ceny paliw były wyjątkowo niskie, co być może skłoniło konsumentów do późniejszego robienia zapasów. W listopadzie sprzedaż paliw zanotowała spadek o 0,9 proc. rok do roku i 18,7 proc. miesiąc do miesiąca.
Kontrolowana przez państwo rafineria Arlen została oskarżona o sztuczne zaniżanie cen benzyny przed wyborami do Prawa i Sprawiedliwości (PiS), które odbędą się w Polsce 15 października. Arlen zaprzeczył tym twierdzeniom. Październik był w tym roku pozytywny dla sprzedaży detalicznej, zwiększając oczekiwania na odbicie wśród konsumentów.
Urszula Kryńska, ekonomistka PKO BP, przyznała, że odczyt jest niższy od oczekiwań, ale sugeruje, że wpływ na dane mogły mieć efekty statystyczne. Podtrzymał optymizm co do aktywności konsumentów, twierdząc, że słabe dane nie negują możliwości przebudzenia konsumenta.
Adam Antoniak stwierdził, że choć dane wskazują na ożywienie gospodarcze w Polsce, to nie jest ono szczególnie dynamiczne.
(przy wsparciu Reutersa)