The Blues pokonali Rebels 71-28 na Eden Park. Wideo / Sky Sport
71
28- Masud
Rekordy były zagrożone, a wiarygodność poważnie ucierpiała, gdy The Blues powrócili na trudne drogi po zawstydzającej porażce rebeliantów z Melbourne w piątek wieczorem.
The Blues umieścili swoją frustrującą dwutygodniową trasę po Australii w lusterku wstecznym, pokonując 11 prób w swoim 10. zwycięstwie z rzędu w sezonie.
Do przerwy, z wynikiem 47-14, The Blues mieli drugi najwyższy wynik do przerwy w historii Super Rugby, za 63 Crusaders przeciwko Waratahs w 2002 roku.
Ostatecznie The Blues nieśmiało zdobyli trzy punkty straty do najwyższego wyniku w historii.
Ponieważ najlepszy zespół z Nowej Zelandii wygrał jeden z najgorszych w Australii, sugestie, że konkurencyjność Pacific Super Rugby przeszła radykalną transformację po słabych wynikach zeszłego weekendu, mogą również wymagać natychmiastowego przemyślenia.
Rebelianci zażądali dwóch pierwszych prób, a następnie sprawili, że wyglądali jak drużyna drugiej kategorii, gdy The Blues pokazali swoją siłę ofensywną na trawniku, zdobywając bez odpowiedzi 66, zanim Goście w końcu podjęli dwie spóźnione próby pocieszenia po tym, jak zostali zatrzymani bez gola. 70 minut.
Czekają na bardziej rygorystyczne testy, ale po powrocie do drużyny pierwszego wyboru, z wyjątkiem Beauden Barrett, Blues wysłali wiadomość o swoich referencjach, podkreślając jednocześnie korzyści płynące z komfortu domowego w Eden Park.
Przy tak dużej ilości czasu i miejsca na piłce, niektóre ofensywne ruchy bluesa wyglądały tak, jakby były powolnym ruchem treningowym. Jednak inne zostały wykonane klinicznie – jeden z przykładów hat-tricka Rikuo Iwana po tym, jak szybko trafił w doskonałą passę z krótkiej piłki Stephena Perovity.
Po zaśnięciu z opóźnieniem 14-0, The Blues pozbyli się funku, by rozpalić Eden Park.
Siedem prób The Blues w pierwszej połowie i 47 punktów bez odpowiedzi w ciągu 35 minut sprawiło, że 15 000 miejscowych błagało o więcej, a rebelianci szukali guzika litości.
The Blues uszkodzili z przodu, gdy ich przedni plecak nieustannie przesuwał się przez środek, tworząc serię płynnych, jednoręcznych rozładowań, z których Sonny Bill Williams byłby dumny.
W różnych ruchach Ofa Tuungafasi, Akira Ioane, Kurt Eklund, Hoskins Sotutu i James Tucker połączyli siły, by podzielić żałosną obronę Rebeliantów.
W międzyczasie Akira Ewan miał kontrastową klamrę – jedną na krawędzi, drugą przebijając się – Caleb Clark pokonał czterech obrońców w 58-metrowej przerwie od początku drugiej połowy, a Peruvita pociągnęła za sznurki – dla osobistego 21- liczba punktów, która obejmowała próbę i osiem z 11 KONWERSJI – Tak łatwo było zapomnieć, że Barrett siedział na trybunach podczas tygodnia odpoczynku dla wszystkich czarnych.
Choć standardy obrony nie spełniały oczekiwań klubu rugby, atak the Blues był zabójczy i gwałtowny.
Rico Ewan, który pokonał nieżyjącego już Joelle’a Federera i zajął drugie miejsce w rankingu wszechczasów Blues, wpadł na pomoc, a Mark Tilley przez kilka następnych tygodni oddawał oszałamiające finiszowanie, wykonując salto w róg tuż przed przerwą.
Jak to zwykle bywa, gdy strona zgromadziła tak ogromny margines, Blues nie byli tak kliniczni w drugiej połowie, jak w podaniach, które często się nie trzymały. Jednak nadal udało im się cztery próby przeciwko dwóm.
Pomimo całej zabawy, jaką mieli miejscowi, nie jest to taki wynik, jakiego potrzebowała konkurencja, zwłaszcza po zeszłotygodniowym konkursie.
Podczas gdy Rebelianci podjęli ostatnie dwie próby, to właśnie ten występ nadal podsyca przekonanie, że Australia ma co najmniej jeden zespół za dużo.
71 (Riku Ewan 3, Akira Ewan 2, Finley Christie, James Tucker, Hoskins Sototo, Mark Tilia, Stephen Perovita, Caleb Clark próbuje; Stephen Perovita 8 minut)
28- Masud (Bon Famauselli, Josh Canham, Brad Wilkin, Rhys Hodge próbuje; Hodge 4 min)
HT: 47-14
„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.