Syn Tigera Woodsa, Charlie Woods, pokazał kolejny znak swojego ogromnego potencjału w golfie.
W poniedziałek (czas nowozelandzki) 13-latek strzelił gola w karierze do lat 68 w jednej z dzisiejszych rund w kwalifikacjach do Notah Begay III Junior National Golf Championship w Mission Inn Resort na Florydzie.
A kim był młody cud, który był obok niego jako bokser eventowy? Oczywiście nikt poza jego słynnym tatą, który prawie dorównał jego niesamowitemu wysiłkowi albatrosa, zajmując 14 miejsce, które właśnie zdobył.
„Kiedy ją uderzyłem, wiedziałem, że jest dobra” – powiedział Charlie w wywiadzie po mistrzostwach. „Kiedy zaczęło płynąć w dół, wiedziałem, że będzie blisko. Nie tak blisko.”
Czytaj więcej:
* Daniel Heller z Nowej Zelandii wygrał drugi tytuł Challenge, aby zbliżyć się do karty DP World
* LIV Golf prosi Światową Radę Rankingową o punkty z mocą wsteczną
* Obejrzyj: wtrąca się Max Homma, potrójny szok Danny’ego Willetta w ostatnim dołku szalonego finiszu PGA Tour
Podczas gdy był czwarty w klasie chłopców 12-13 w turnieju 36-dołkowym i nie udało mu się zdobyć biletu do turnieju o mistrzostwo, był to powrót Woodsa do juniorów, po ósmej rundzie otwarcia powyżej 80.
Starzecowi przypisuje się jego walkę.
„To było takie fajne, że nie mógłbym tego zrobić bez tego” – powiedział Charlie. „Niektóre ujęcia byłybym za daleko, ale on skierował mnie odpowiednim głosem.
„Mój tata kazał mi zachować cierpliwość. Po prostu graj w golfa, skupiaj się na każdym uderzeniu i nie patrz zbyt daleko w przyszłość. Pozostań w grze.”
Duet ojciec i syn przez ostatnie dwa lata grał razem w mistrzostwach PNC – imprezie drużynowej na Florydzie, gdzie główni mistrzowie rywalizują u boku ukochanej osoby.
„Dożywotni biegacz. Pionier piwa. Guru micasica. Specjalny w popkulturze w ogóle”.