Rozpoczęcie rozmowy z kimś, kogo nie znasz, może być polem minowym, ale znajomość różnicy między dawcami i biorcami oraz to, jak stworzyć okazję do rozmowy komuś innemu, może pomóc, twierdzi psycholog eksperymentalny.
Adam Mastroianni jest psychologiem eksperymentalnym mieszkającym w Waszyngtonie w USA i autorem biuletynu naukowego Experimental History.
– powiedział Mastroianni Noce Że ludzie tęsknili za kontaktem z innymi, ale tego też się obawiali.
„Myślę, że dopiero podczas pandemii uświadomiłam sobie, jak bardzo chcę rozmawiać z ludźmi, a mimo to jest to bardzo stresujące i myślę, że wiele osób tak właśnie się czuje”.
Powiedział, że wiele badań wykazało, że ludzie byli bardzo pesymistyczni co do tego, jak przebiegnie rozmowa z nieznajomym.
„Myślą, że może nie chcą ze mną rozmawiać”.
„A nawet po rozmowie, jeśli je przepytasz, jest to badanie, w którym brałem udział, jeśli zapytasz ich po rozmowie z nową osobą: „Jak bardzo lubisz tę drugą osobę?” Zwykle odpowiadają: „Och , bardzo je lubię”, a to, jak bardzo oni lubią ciebie, to „Och, mniej”.
Ogólnie rzecz biorąc, stwierdził, nie ma sensu twierdzić, że wszyscy bardziej lubią rozmawiać z ludźmi niż ludzie z nimi.
Dodał, że rozmowa z nieznajomymi w rzeczywistości „kłopocze się ludźmi, mimo że jest to również jedna z ich podstawowych potrzeb”.
Powiedział, że być może skupienie się na błędach popełnionych w rozmowie pomoże ci w przyszłości udoskonalić umiejętności konwersacyjne.
Mastroianni powiedział, że ludzie byli szczególnie pesymistyczni, jeśli chodzi o rozmowy z nowymi ludźmi.
„To tak, jakby była tam przerażająca liczba ludzi i nie chcesz nikogo w niej spotkać, a kiedy to robisz, zwykle wszystko jest w porządku i normalne, a lekcja, której się uczysz, nie brzmi: „Och, wiesz”. ludzie, których spotykam, są zazwyczaj… „dobrzy i normalni” – co oznacza, że ta osoba była wyjątkiem, ale następna osoba będzie przerażającym nieznajomym.
Powiedział, że z ewolucyjnego punktu widzenia może to być zrozumiałe, biorąc pod uwagę, że być może nie mieliśmy kontaktu z tak wieloma ludźmi, ale obecnie ludzie są codziennie otoczeni przez nieznajomych i rutynowo poznają nowych ludzi.
„Zrozumiałe jest więc, że napawa to nas lekkim strachem”.
Dawca rozmowy kontra odbiorca rozmowy
Powiedział, że terminy „prowadzący rozmowę” i „odbiorca rozmowy” pochodzą ze stand-upu.
Powiedział, że pomysł, aby ktoś znalazł się w centrum uwagi, a następnie usunął się z boku, aby ktoś inny znalazł się w centrum uwagi, to kwestia dawania i brania.
Powiedział jednak, że ten pomysł nie sprawdza się dobrze w improwizacji, zwłaszcza gdy próbujesz zrobić coś tak trudnego, jak zaimprowizowanie piosenki.
„Jestem w centrum uwagi, komponuję teksty i melodie, które przychodzą mi do głowy, i nie mogę tego wytrzymać długo, a to prawda, że naprawdę trudno jest zaimprowizować piosenkę, więc zamiast wychodzić z centrum uwagi, kiedy Skończyłem i mam nadzieję, że ktoś wkroczy. Najbardziej skutecznym sposobem na to jest okazanie chęci Inni do interwencji w moim imieniu.
„A gdy tylko zaczynam się chwiać, w centrum uwagi znajduje się ktoś inny, który podejmuje piosenkę w miejscu, w którym przerwałem, i nazywamy to dawaniem i braniem, a nie dawaniem i braniem”.
Powiedział, że odzwierciedla to dwa różne podejścia do rozmowy.
Powiedział, że osoba prowadząca rozmowę wierzy, że rozmowa toczy się jako seria zaproszeń, podczas których wypowiadają się, a następnie zapraszają drugą osobę do zabrania głosu.
„Mogę coś powiedzieć, a potem zadać ci pytanie. «Tak minął mój dzień, a jak minął twój?»
Z drugiej strony „szkoła konwersacji” polega na tym, że „mówię, co chcę, a potem ty mówisz, czego chcesz” – powiedział.
Oznacza to, że dana osoba zainterweniuje, gdy będzie gotowa do rozmowy – dodał.
„Więc dajemy i bierzemy, zamiast dawać i brać”.
Dawaj i bierz, bierz i bierz – jedno i drugie można zrobić dobrze lub źle
Mastroianni powiedział, że te techniki konwersacyjne można zastosować dobrze lub źle.
Na przykład, powiedział, pytania nie zawsze dają drugiej osobie możliwość zrobienia czegokolwiek.
Pytania typu „Ilu masz kuzynów?”
„To pytanie. Teoretycznie jest to hojne pytanie, ale tak naprawdę nie daje drugiej osobie możliwości zrobienia czegokolwiek”.
Z drugiej strony, osoba może zdecydować się na nękanie innej osoby boleśnie szczegółowym opisem tego, co wydarzyło się w oglądanym programie telewizyjnym, powiedział.
„Ale niektóre branie jest hojnością, ponieważ daje drugiej osobie szansę wkroczenia”.
Powiedział, że jeśli dwie osoby oglądają razem film i jedna z nich wyrazi swoją opinię, druga może mu przerwać i dodać swój punkt widzenia.
„Są więc ludzie, którzy zasadniczo dobrze rozmawiają i nie używają wielu znaków zapytania, a mimo to fajnie się z nimi rozmawia, ponieważ tworzą coś, w czym można uczestniczyć.
„Nie sądzę, że jedno jest z natury lepsze od drugiego i oba można zrobić dobrze lub źle”.
Podjęcie decyzji, kto będzie następny, staje się trudniejsze, gdy w głosowaniu biorą udział więcej niż dwie osoby – dodał.
„To trochę jak skrzyżowanie dwóch dróg ze skrzyżowaniem dziesięciu dróg”.
Dodał, że w dużych rozmowach często ktoś pojawia się w roli mediatora, który decyduje, kto będzie następny, natomiast bardzo duże rozmowy można podzielić na mniejsze grupy składające się z dwóch lub trzech osób.
Klamki do drzwi rozmów
Ekstrawertyk może chcieć nawiązać kontakt z inną osobą, nie wiedząc, jak to zrobić, powiedział.
„Możesz więc być naprawdę podekscytowany i powiedzieć tej osobie wszystko, co myślisz, nie zdając sobie sprawy, że nie dałeś jej nic, do czego mogłaby się przyczepić.
„Nazywam je konwersacyjnymi klamkami do drzwi, a psychologowie nazywają je afordancjami, przypominającymi małe fragmenty otoczenia, które pozwalają na interakcję z nim”.
Przedmioty takie jak klamka do drzwi, stopnie schodów, schody do domu czy uchwyty rowerowe pozwalają manipulować czymś w otoczeniu, a ludzie tworzą je w rozmowach – powiedział.
Mówił, że dobre pytanie działa jak klamka, która pozwala otworzyć drzwi do kolejnego etapu rozmowy, natomiast pytanie, które tego nie robi, jest jak drzwi bez klamki.
„Myślisz, że umożliwiłeś komuś wejście, ale wiesz, że ktoś rysuje palcami po krawędzi drzwi, próbując wymyślić, jak je otworzyć i pozostać na zewnątrz”.
Mastroianni powiedział, że ludzie mogą z wyprzedzeniem przeprowadzić burzę mózgów na tematy rozmów, aby zmniejszyć niepokój związany z rozmową.
Ludzie mogą także próbować stworzyć możliwości, które pozwolą drugiej osobie zabrać głos, powiedział.
Dodał, że poznanie kogoś wymaga czasu, a osoby, które chcą pominąć pogawędkę, mogą zostać odebrane jako podejrzane.
„Zaufanie z natury trzeba budować z biegiem czasu, tak jakbym ufał ci bardziej, gdy dasz mi więcej powodów, aby ci zaufać.
„Ktoś, kto chce pominąć część, w której szybko się poznajemy, jest trochę podejrzliwy. To coś w stylu: «Co sprawia, że chcesz pominąć część, w której ujawniasz mi, że jesteś kimś, kogo lubię?» Porozmawiaj z nim.”
„Obrońca popkultury. Pytanie o pustelnika w komedii. Alkoholista. Internetowy ewangelista”.