Badając obrazy z dużego teleskopu w Hiszpanii, zespół składający się głównie z europejskich astronomów odkrył coś, co wydaje się być bardzo rzadkim typem egzoplanety znajdującej się 31 lat świetlnych od Ziemi.
Zespół kierowany przez Dianę Kosakowski, astronom z Instytutu Astronomii Maxa Plancka w Niemczech, napisał w: Recenzowane badanie, którego najnowsza wersja pojawiła się online 2 lutego. Badanie zostanie opublikowane w czasopiśmie Astronomia i astrofizyka.
Wilk 1069b może być kuzynem Ziemi. Ale jeśli tak jest, to jest dziwny trzeci kuzyn, którego unikałbyś na zjeździe rodzinnym. Tak, wydaje się, że ma odpowiedni rozmiar, temperaturę i instalację, aby stworzyć dobry dom na całe życie, jakie znamy. Wydaje się jednak, że Wolf 1069 b obraca się z odpowiednią prędkością, aby przez cały czas być zwróconą tą samą stroną do swojej gwiazdy. Oznacza to, że istnieje stałe światło lub stała ciemność, w zależności od tego, w której części planety mieszkasz. Ciekawe jest również to, że Wolf 1069 b może być sam w swoim systemie gwiezdnym. Nie ma sąsiednich planet. Nie było nawet księżyca, który dotrzymywałby im towarzystwa.
Dzięki mieszance swojskości i czystej alienacji Wolf 1069 jest wyjątkowy wśród egzoplanet. Wyobraź sobie Ziemię, ale usuń cykl dnia i nocy, zbadaj Księżyc i zbadaj wszystkie pobliskie planety na nocnym niebie.
Super egzoplaneta może pomóc nam na nowo zdefiniować to, co uważamy za planetę nadającą się do zamieszkania. „Wolf 1069 b jest godnym uwagi odkryciem, które pozwoli na dalsze badanie możliwości zamieszkania na planetach o masie Ziemi” – napisał zespół Kosakowskiego.
kolor z kosmosu
Kosakowski i jej współpracownicy odkryli Wolfa 1069b w danych zebranych przez instrument Carmenis na 11,5-metrowym teleskopie w Obserwatorium Calar Alto w Hiszpanii. Carmenes – który został uruchomiony w 2016 roku – wykrywa zmiany koloru bardzo odległego obiektu w kosmosie.
Te przesunięcia, będące wynikiem akordeonowych zmian długości fal światła odbijanego od obiektu, mogą wskazywać na ruch tego obiektu względem obserwatora. Obiekt, który zmienia kolor w określony sposób, w określonych okresach czasu, może być planetą.
Analizując zdjęcia zrobione przez Karmenisa w latach 2017-2020, zespół Kosakowskiego – w skład którego wchodzą naukowcy z Cypru, Niemiec, Hiszpanii i Stanów Zjednoczonych – zauważył coś dziwnego. Wzory widmowe wskazują na samotną planetę krążącą wokół gwiazdy karłowatej Wolf 1069.
Planeta wydaje się być mniej więcej tej samej wielkości co Ziemia i ma podobny skład. To znaczy raczej skalisty niż gazowy. Co równie ważne, Wolfe 1069b okrąża swoją gwiazdę o małej masie w odległości około 650 000 mil, umieszczając ją w „strefie nadającej się do zamieszkania” gwiazdy. Wystarczająco blisko, aby utrzymać ciepłą temperaturę – a tym samym potencjalne życie.
Naukowcy zidentyfikowali ponad 5000 egzoplanet. Niewiele z nich jest wielkości Ziemi I w nadającej się do zamieszkania strefie ich gwiazd. W rzeczywistości tylko 20 potwierdzonych egzoplanet spełnia te kryteria. Wśród nich Wolf 1069b jest szóstą najbliżej Ziemi.
Przy wszystkich rzeczach niezmienionych, Wilk 1069 b powinien być jednym z głównych priorytetów, gdy naukowcy przeszukują wszechświat w poszukiwaniu śladów obcego życia i tworzą listę planet nadających się do zamieszkania, które nasi potomkowie mogą ostatecznie skolonizować. Ale Wolf 1069 b ma pewne dziwne cechy. Wydaje się, że planeta obraca się wokół własnej osi z taką samą prędkością, z jaką sama planeta obraca się wokół swojej gwiazdy. Innymi słowy, ta sama połowa planety jest zawsze zwrócona w stronę słońca. Po drugiej stronie jest wieczna noc, a po bliższej wieczna noc.
Nie oznacza to, że Wolf 1069 b nie może podtrzymywać życia. On ona Do Mam na myśli, że prawdopodobnie po prostu nie nadają się do zamieszkania – i tylko przez gatunki, które mogą przystosować się do światła lub ciemności przez całą dobę.
Gigantyczny efekt
Jest też fakt, że nie ma wyraźnych dowodów na istnienie innych planet krążących wokół gwiazdy Wolfa 1069. Jest to naprawdę rzadkie. Tak rzadkie, że zespół Kossakowskiego spekulował, że w układzie może znajdować się co najmniej jeszcze jedna planeta – ale dawno temu zderzyli się z Wolf 1069 b. „Wolf 1069 b prawdopodobnie miał historię gwałtownego formowania się” – napisali naukowcy.
Ten typ zderzeń planetarnych – tak zwane „olbrzymie zderzenia” – jest w rzeczywistości bardzo powszechny we wczesnych eonach formowania się układów gwiezdnych. Potencjalna gigantyczna kolizja między Ziemią a od dawna sąsiadującą planetą 4,5 miliarda lat temu mogła zmienić kształt naszej wówczas młodej planety.
Kolosalne zderzenia są niewyobrażalnie destrukcyjne. Ale może być również bardzo produktywny, gdy przysłowiowy pył opadnie, miliony lat po zderzeniu.
Dotyczy to zwłaszcza gruntów. „Myślę, że wpływy stworzyły ogromną różnorodność środowisk na Ziemi, w tym samych kontynentów, co ostatecznie umożliwiło ewolucję złożonych mikroorganizmów” – powiedział Tim Johnson, geolog z Curtin University w Australii, który nie był zaangażowany w badania. Codzienna Bestia.
Kolizja tej wielkości mogłaby również wysłać ogromne ilości gruzu na orbitę większej planety. szczątki, które z czasem mogą się zlepiać i tworzyć księżyc. Oczywiście tak powstał nasz księżyc.
Inną dziwną rzeczą w Wolf 1069 b jest to, że planeta wydaje się czerpać korzyści z całego geologicznego mieszania się z pozorną kolizją gigantów, ale NIE Mamy księżyc, który możemy zobaczyć za pomocą naszych teleskopów. Księżyc może istnieć, ale jeszcze go nie znaleźliśmy. A może księżyc, który nigdy się nie uformował, a po wciągnięciu wszystkich swoich planetarnych sąsiadów egzoplaneta jest naprawdę samotna w swoim zakątku galaktyki.
Nieobecność księżyca ma cudowne skutki. Nasz księżyc przyciąga nasze oceany swoją grawitacją, tworząc w ten sposób nasze pływy. Miliardy lat temu pływy wielokrotnie przecinały organizmy wodne na suchy ląd, zmuszając je do przystosowania się. „Wygląda na to, że wypieranie wód powierzchniowych z pływów… pomogło życiu na Ziemi wyłonić się z oceanów” – powiedział Thomas Fuches, astronom z NASA Goddard Space Flight Center w Maryland i członek zespołu Kosakowskiego, w rozmowie z The Daily Beast.
Żeby było jasne, ewolucja jest teoretycznie możliwa bez pływów. „Superksiężyc nie musi istnieć, aby na planecie powstało życie” – powiedział The Daily Beast Rajdeep Dasgupta, planetolog z Rice University, który nie był zaangażowany w badania.
Te przypływy, powiedział Dasgupta, „z pewnością wpłyną na późniejszą ewolucję planety”. To premia astrobiologiczna. Tak więc, jeśli naprawdę istniało życie na Wolf 1069 b, prawdopodobnie podążało ono zupełnie inną ścieżką ewolucyjną niż życie na Ziemi.
Zeskanuj przyszłość
Ekipa Kosakowskiego prawdopodobnie się oczywiście myli. Wszystko, co obecnie wiemy o Wolf 1069 b, uzyskaliśmy z kilku kolorowych, ale niewyraźnych zdjęć. Wraz z ulepszaniem naszych teleskopów, poprawiają się również nasze dane. Możemy odkryć, że myliliśmy się co do półciemnej, ale najwyraźniej nadającej się do zamieszkania planety.
Fauchez jest szczególnie zainteresowany potwierdzeniem, czy Wolf 1069 b jest naprawdę b sam w sobie. „Przyszłe badania Wolfa 1069 b mogą polegać na poszukiwaniu wewnętrznej planety w systemie” — powiedział, zauważając, że egzoplaneta Proxima Centauri b wydawała się być sama, dopóki w kolejnym badaniu nie wykryto pobliskiej planety.
Z drugiej strony, te przyszłe ankiety mogą odkryć same siebie więcej Dziwne cechy planet. Kosakowski i jej współpracownicy podkreślają, że planeta bez księżyca i pływów „może prowadzić do unikalnych ścieżek cyrkulacji atmosferycznej”, których obecnie możemy się tylko domyślać.
Na Ziemi np. Raczej pada deszcz Kiedy księżyc jest wysoko na niebie, jego grawitacja nieznacznie wypacza naszą atmosferę. W Wolf 1069 b może nie być księżyca, który mógłby wpływać na wzorce pogodowe.
W tej chwili Wilk 1069 b wydaje się naprawdę dziwny, ale doskonale nadaje się do życia dla nas lub jakiegoś egzotycznego gatunku. Dalsze badania mogą sprawić, że wydaje się bardziej znośny lub mniej. Być może mniej przypomina dziwną trzecią kuzynkę Ziemi, a bardziej siostrę. A może w ogóle nie należysz do rodziny.
Tak czy inaczej, wkrótce powinniśmy wiedzieć więcej. Fuches powiedział, że on i jego koledzy opracowali już plan dalszego badania obcej egzoplanety.
„Podróżujący ninja. Rozrabiaka. Badacz bekonów. Ekspert od ekstremalnych alkoholi. Obrońca zombie.”