AUDENARDE, BELGIA — dwukrotny mistrz Tour de France, Tadezh Pogacar, żartował, że może teraz szczęśliwie wycofać się z kolarstwa po wygraniu klasyka Tour of Flanders po raz pierwszy w niedzielę.
Pogacar, który wygrał trasę koncertową w 2020 i 2021 roku, został trzecim kolarzem, który wygrał oba wyścigi, po Francuzie Louisonie Bobecie i belgijskim Eddy Merckxie.
24-letni Słoweniec przypieczętował zwycięstwo wspaniałym indywidualnym atakiem, dodając Flandrię – jeden z pięciu „wyścigów pomników” kolarstwa jednego dnia – do swojej imponującej listy zwycięstw.
„Mogę powiedzieć, że po dzisiejszym dniu mogę przejść na emeryturę i mogę być dumny ze swojej kariery” – powiedział Pogacar z uśmiechem. „Mogę być taka szczęśliwa i dumna”.
Pogacar zrzucił Holendra Mathieu van der Pol około 18 kilometrów od końca 273,4-kilometrowej (169,5-mili) jazdy z Brugii do Odenard i pokonał go o 16 sekund.
Dane Mads Pedersen (Trek-Segafredo) był trzeci, wyprzedzając belgijskiego Wout van Aert (Jumbo-Visma) na czwartym miejscu – obaj 1:12 za Pogacarem.
Wyścig Flandrii, zwany po holendersku „Ronde van Vlaanderen”, słynie z krótkich, wąskich wzgórz i wąwozów.
Niedzielne zimno i deszcz przyczyniły się do kilku wypadków. Polski kolarz Filip Maciejuk został zdyskwalifikowany po tym, jak skręcił w peleton i wywołał masową katastrofę, która wyeliminowała mistrza z 2016 roku Petera Sagana w finałach Flandrii.
„Naprawdę przepraszam za mój błąd i spowodowanie dzisiejszego wypadku. Mam nadzieję, że wszyscy zaangażowani są w dobrym zdrowiu”, napisał Masijuk na Twitterze. „To nie powinno się było zdarzyć i to był ogromny błąd w mojej ocenie”.
Tempo przez cały czas było szybkie.
„Z tempem na kamieniach naprawdę walczyłem” – powiedział Pogacar, który ściga się w UAE Team Emirates.
Jego zwycięstwo w niedzielę było jego trzecim, po wygraniu Liege-Bastogne-Liege w Belgii w 2021 roku i Giro di Lombardia (Tour of Lombardia) we Włoszech w ciągu ostatnich dwóch lat.
Dwa, których jeszcze nie wygrał, to Mediolan-San Remo i Paryż-Roubaix, które mają mocniejszy bruk niż Flandria i odbywają się 9 kwietnia. Der Boel wygrywa w tym roku Mediolan-San Remo, a Pogacar zajmuje czwarte miejsce.
„San Remo jest najtrudniejsze (z pięciu kamieni milowych), dotarłem tam w tym roku w dobrej formie” – powiedział Pogacar, który w tym roku wygrał trasę Paryż-Nicea.
Nie jest pewien, czy jest wystarczająco duży, by zmierzyć się z Roubaix, znanym jako „L’Enfer du Nord” (Piekło Północy).
„Myślę, że muszę przytyć kilka kilogramów za moją rupię” — powiedział Pogacar. „Zaciśnij moją rękę dla kamyków”.