Ostrzeżenie: ten artykuł zawiera spoilery dotyczące The Last of Us, Episode III. Johnny Mahon Heap jest korespondentem ds. kultury rzeczy.
Opinia: W pierwszych dniach pandemii najbardziej niezwykłe były rozległe, puste przestrzenie.
Zamknięte lotniska, pusty Piccadilly Circus, chwasty w centrach handlowych – świat był przedsionkiem – a my znaleźliśmy się zawieszeni w powietrzu między dwoma stylami życia.
w The Last of Us, nowy apokaliptyczny dramat HBO (który jest transmitowany tutaj w SoHo w Neon i Sky TV) Championship Piotra Pascala I Bella Ramsey Jako zastępczy duet ojciec-córka przemierzający amerykańskie pustkowia w alternatywnym roku 2023, ogromny budżet serialu pozwala nam wyobrazić sobie alternatywny świat – taki, w którym wygrywa choroba – i plaga, która opanowała cywilizację.
wystawców Doceniony przez krytyków miniserial HBO o Czarnobylua którego współautorem jest twórca oryginalnej gry wideo, The Last of Us został nazwany najlepszą adaptacją gry wideo wszechczasów – The Guardian posunął się nawet do stwierdzenia, że trzeci odcinek w tym tygodniu może być najlepszym, jaki ll „zobaczymy w tym roku”.
Więc, czy mieli rację?
Czytaj więcej:
* Apokalipsa zombie The Last of Us nie powstrzyma mnie przed przyjmowaniem grzybowych suplementów
* The Last of Us: Czy to najlepszy serial telewizyjny oparty na grze wideo?
* Netflix That ’90s Show, Neon The Last of Us i Disney + Alaska wśród programów telewizyjnych, które trzeba obejrzeć w styczniu
Jak dotąd The Last of Us wydawało się dobrą, dobrze opowiedzianą historią – znajomą dystopią, która oferuje jeszcze bardziej znajomy portret świata pogrążającego się w chaosie, z gwiazdorską pracą przywódców Pascala i Ramseya.
Zombie — potwory o instynktownych twarzach rodem z najgorszych koszmarów — atakują płonącą planetę roku 2023; Ale, jak w każdej dobrej dystopijnej fantazji, to ludzie pozostają przerażeni, gdy faszystowski rząd panuje, podczas gdy struktury władzy (i nadzieje na lekarstwo) się kruszą.
Ale trzeci odcinek prestiżowego dramatu przedstawia dwie nowe postacie, grane przez Parki i rekreacja Nick Offerman I Murray Bartlett z Białego lotosuktórzy grają duet, który zostaje rzucony razem we wczesnych następstwach apokalipsy zombie.
W ten sposób The Last of Us tworzy niepokojąco piękną historię miłosną – spodziewaj się, że jej dwaj wykonawcy pojawią się w następnym sezonie nagród, ponieważ złamią ci serce.
Offerman gra Billa, ocalałego, który spędza całe dnie na napadach na magazyny opuszczonych domów, włóczeniu się po pustych ulicach, hodowaniu kurczaków i kwitnących farmach warzywnych.
Bill wzmacnia swoją posiadłość swoją posiadłością jestem legendą systemy ochrony; Pomyśl o potykaczach, które strzelają z broni palnej, ogrodzeń pod napięciem i odpornych na ruch miotaczy ognia. W jedną z jego pułapek wpada Frank (Bartlett), cichy samotny podróżnik, którego grupa uchodźców wpadła w ręce zarażonych.
Ostrożny i zmęczony Bill zaprasza Franka do środka, pozwalając mu zostać na noc. Ale para zakochuje się w sobie i wkrótce zmierza w kierunku romantycznego związku, gdy świat pogrąża się coraz bardziej w katastrofie.
Odcinek jest wyjątkowy w ekonomii opowiadania historii. Jako portret miłości w czasach Cordycepsu, daje nadzieję, że miłość — nawet w tym szalonym, nieznanym świecie — jest jedyną rzeczą, dla której żyjemy. (Plus, między Offermanem, Bartlettem i Pascalem, serial jest wczesnym pretendentem do najbardziej intensywnej i najgorętszej obsady w telewizji).
Historia – rodzaj zombie przed wschodem słońca – jest doozy; Skrupulatnie przeskakuje w czasie, obejmując 20 lat końca świata – i całe życie czułych chwil między parą. „Nie bałem się, dopóki cię nie spotkałem” — powiedział kiedyś Bell, ponieważ on (i widzowie) rozumieją piękno i horror bycia samemu.
Serce odcinka tkwi w drobnych szczegółach, w idei, że miłość może sprawić, że świat skurczy się do ukłucia. Czujesz, że dobrze znasz już tę parę, a może po prostu nią jesteś. Nawet na końcu świata, kiedy ludzkość odpadła, dobrym humorem jest pokazanie, jak Bill i Frank wciąż identyfikują się i kontrolują te same rzeczy, co każda para – pośmiertna kolacja, kłótnia o kolory farb czy promienny uśmiech na całym świecie. przy stole, stukając się kieliszkami wina. .
Jak dotąd The Last of Us było najlepsze, gdy porzuca wielkie pomysły, aby skupić się na pojedynczych chwilach piękna i horroru – jak epizod z butelką, to bolesne, kim mogliśmy być, gdzie mogliśmy skończyć, co zrobiliśmy mogli zrobić dla siebie w najgorszych warunkach.
Świat jest pełen zarażonych ludzi, rządów bez pulsu, armii, która rządzi z tyrańską siłą – ale gdzieś tam, we wraku, są ludzie, którzy zaczynają od nowa swoje życie, walcząc o siebie nawzajem.
To także najbardziej romantyczna godzina telewizji, jaką pamiętam – oglądanie pijanej miłości, podczas gdy świat płonie.
Jest taki moment, który chwyta za gardło – scena w grządce truskawek zagrana z taką wprawą i prostotą, że doprowadza do rozpaczy.
Na końcu świata rządzą nieumarli, ale naprawdę żyją ci z bijącymi sercami.
Odcinek 3 The Last of Us jest już dostępny do streamowania w Neon i zadebiutuje w SoHo dziś wieczorem (poniedziałek, 30 stycznia) o 20:30.
„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.