recenzja: Wiele się wydarzyło w ciągu ponad dwóch lat od ostatniego oficjalnego rozdziału Mandalorianina.
Podczas gdy jego spin-off The Book of Boba Fett ostatecznie rozczarował, Andor 2022 wydawał się ukraść pierwszy epizod Gwiezdnych Wojen na żywo, na małym ekranie (oczywiście poza najlepiej zapomnianym programem specjalnym) jako najlepszy serial serii.
Opierając się na dowodach z premiery trzeciego sezonu w tym tygodniu, twórca Jona Favreau, Jon Favreau, może być zmuszony do nieco cięższej pracy, aby odzyskać tę koronę.
Czytaj więcej:
* Daisy Jones & The Six: Czy nowy dramat muzyczny Prime Video spełnia oczekiwania?
* Peaky Blinders: Finał tego brutalnego i naprawdę uzależniającego dramatu kryminalnego w końcu pojawia się w serwisie Netflix NZ
* Niechętny podróżnik: Apple odkrywa nieoczekiwany globalny przełom w osobie Eugene’a Levy’ego
Po pierwsze, ostrzeżenie – jeśli nie udało ci się przejść przez retrospekcje do zbiorników zarazków Boby Temuery Morrisona i walk z gangami przypraw, możesz poczuć się nieco zdezorientowany w początkowych momentach. Druga połowa Fetta przekształciła się w serię quasi-Mando, gdy noszący biskar rewolwerowiec pojawił się, by pomóc Bobie, po tym, jak upuścił prezent dla swojego byłego towarzysza podróży, Grogu (postać znana wcześniej jako Baby Yoda), który teraz przechodził szkolenie Jedi z Luke’a Skywalkera.
Być może wyczuwanie jego małej odpowiedzialności było trochę rozpraszające, Luke obdarzył ulubionego przez wszystkich małego zielonego człowieka, przyjąć pocztę od Mandalorianina Din Djarina (Pedro Pascal) i porzucić studia lub zostać i przejąć miecz świetlny Yody. Grogu wybrał krzykliwe ubrania.
Teraz dołączamy do zjednoczonego duetu, gdy Djarin rozpoczyna swoją misję odkupienia. Ale jeśli miał nadzieję, że interwencja w ostatniej chwili, aby zapobiec uroczystej katastrofie z rąk gigantycznego wodnego gada, przyniesie mu kilka punktów z tortu z Mandalorianin Armorer (Emily Swallow) – strasznie się myli.
„Zdjąłeś hełm i – co gorsza – zrobiłeś to z własnej woli, nie jesteś już Mandalorianinem” – powiedziała, dodając, że droga powrotu z wygnania nie jest teraz możliwa, ponieważ żywe wody pod kopalniami Mandalore były zniszczony w „Czystce”.
„A jeśli miny nadal tam są?” Garen pyta i pokazuje relikt, który otrzymał od Jawów, wskazując, że planeta Mandalore może nie być tak trująca, jak większość ludzi myśli.
Po obiecaniu złożenia wizyty i przedstawienia dowodów, że kąpie się w wodzie, Jaren i Grogu udają się do Nevarro, aby odwiedzić starego przyjaciela – sędziego głównego Griffa Kargę (Carla Weathers).
Oprócz opowiedzenia im losów zarówno złego Marshalla Kary Dune, jak i Moffa Gideona, Karga zaprasza Darrena, by został pierwszym surogakiem i częścią szlachty na kwitnącej obecnie niezależnej planecie handlowej. Djarin nie ma jednak ochoty na objazd i potrzebuje tylko jednej rzeczy od Nevarro do swojej potencjalnie bardzo niebezpiecznej misji – ożywienia jedynego robota, któremu ufa.
Tak, od talii początkowej inspirowanej funkcjami stworów po strzelaninę z Buccaneers, niewiele w początkowej fazie sezonu 3 wydaje się szczególnie świeże. Widzimy coś, co wydaje się być krewnymi ulubieńców fanów franczyzy, Salaciousa B. Crumba i Babu Frika, ale nagle imperium Gwiezdnych Wojen znów jest bardzo małe – przynajmniej pod względem różnorodności opowiadania.
Nawet nowy potencjalny wielki zły – Król Piratów Gorian Shard (Nonso Anozie) – czuje się, jakby uciekł z innej serii Disneya (znasz tego, który reżyseruje Keitha Richardsa z Rolling Stone) i może być krewnym Davy’ego Jonesa Billa Nighy’ego.
Jednak dzięki ekonomii skryptów Favreau przynajmniej wprawił koła w ruch przez następne siedem odcinków. Miejmy tylko nadzieję, że Droga do Mandalore okaże się nieco bardziej ekscytująca i nieoczekiwana niż jej początek.
Pierwszy odcinek trzeciego sezonu The Mandalorian jest już dostępny do streamowania na Disney+.
„Ekspert Internetu. Introwertyk. Uzależniony od ulicy. Ewangelista kawy. Pisarz. Myśliciel. Miłośnicy skrajnej śpiączki. Wykładowca”.