Premier Jacinda Ardern i prezydent Chile Gabriel Borek. Fotografia autorstwa Thomasa Coughlana
Analityka
Premier Jacinda Ardern określiła rok 2022 jako rok ponownego połączenia i przez większość roku realizowała tę etykietę.
Począwszy od Singapuru i Japonii Ardern podróżował nad Ocean Spokojny,
Europa kontynentalna i Australia (dwukrotnie), Stany Zjednoczone (dwukrotnie) i Wielka Brytania (dwukrotnie). To jeszcze nie koniec, trzy miesiące do przybycia na rok wyborczy, Ardern wciąż się rozwija.
Starannie opisała te podróże jako „misje komercyjne” – określenie to rozwścieczyło przynajmniej niektórych dyplomatów, którzy postrzegali je jako duże pieniądze podkopujące sferę mózgową wysokiej dyplomacji.
Ta podróż miała również elementy komercyjne (i mogłaby mieć więcej, gdyby Ardern nie został przekierowany do Londynu na pogrzeb królowej). Główną atrakcją był imponujący koktajl zorganizowany przez Air New Zealand, aby rozpocząć drogę. Jej nieobecność mogła spowodować, że wiele innych gwiazd, które podobno znajdowały się na liście gości, odpadło.
Ardern była w stanie przearanżować spotkanie z kierownictwem przemysłu filmowego, lobbując ich wkrótce po wygłoszeniu swojego przemówienia na Walnym Zgromadzeniu w piątek.
Amerykańscy producenci filmowi mogli być zdenerwowani decyzją rządu o zrecenzowaniu hojnego systemu dotacji filmowych w Nowej Zelandii, który daje im od 20 do 25 centów za każdego wydanego tu dolara, ponieważ od dekady (i dłużej) cieszą się coraz hojniejszymi środkami publicznymi na swoje filmy. , jeśli myślisz o ulgach podatkowych wprowadzonych w latach 90.).
Jej pocieszające słowa byłyby mile widziane: bodźce filmowe (aby użyć jego języka) zostaną na zawsze. Rządowi zależy przede wszystkim na zapewnieniu obu stronom większej „pewności” co do tak zwanej „podwyższonej” części dotacji – możliwości podniesienia poziomu wsparcia z 20 do 25 centów za dolara, jeśli zostanie osiągnięty określony próg.
Ardern czasami nosił zarówno dyplomatyczne, jak i biznesowe kapelusze. Spotkanie z młodym lewicowym prezydentem Chile Gabrielem Borkiem, podczas którego Borek miał trudności ze wskazaniem, jak popularny Ardern był w Chile, przekształciło się w rozmowę biznesową, podczas której Ardern zaproponował rządowi Borka ratyfikację CPTPP. Chile podpisało CPTPP, ale Borek zdecydował się jej nie ratyfikować, co oznacza, że nie weszło tam jeszcze w życie. Ardern powiedziała Heraldowi, że podzieliła się doświadczeniami swojego rządu z CPTPP – być może w odniesieniu do samej Partii Pracy, która pogrążyła się w umowie: była ona zaciekle przeciwna TPP, ale po wygraniu wyborów w 2017 roku z radością zapisali się, aby zmienić jej nazwę. I zmień nieco CPTPP.
Poza nimi była to prawdopodobnie najpotężniejsza wyprawa dyplomatyczna Arderna. Spośród 150 różnych światowych liderów w Nowym Jorku przez tydzień na wysokim szczeblu, Ardern zapewnił sobie przynajmniej krótki połów około 30.
Niektóre z tych spotkań były krótkie – jej czas z prezydentem USA Joe Bidenem wydawał się być niewiele więcej niż tak zwaną operacją fotograficzną „pięść i uśmiech”, ale mimo to ważne jest, aby widzieć i być widzianym (a w przypadku Bidena znacznie ważniejsza wizyta w Białym Domu).na początku tego roku).
Ardern zwróciła uwagę na fakt, że po pięciu latach spędzonych w partii zbudowała silną sieć międzynarodowych relacji (bez wątpienia chce to sprowokować, aby przypomnieć wyborcom, że przy stole politycznym jest bardziej powiązana niż jej rywalka). Ona się nie myli. Ma ciepłe relacje z kanadyjskim premierem Justinem Trudeau, o czym świadczy jego oprowadzenie do Nowego Jorku po pogrzebie królowej w Londynie.
Wydaje się również, że ma przyjazne stosunki z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem dzięki apelowi Christchurch.
Przywódcy, zebrani na pierwszym pełnym osobistym spotkaniu Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych od czasu pandemii, chcieli się ponownie zobaczyć. Ardern nie był wyjątkiem. Witałem liderów uściskami co najmniej dwa razy – świat dystansu społecznego dobiegł końca.
Nie jest jasne, czy dominacja wojny na Ukrainie jest korzyścią netto dla dyplomatycznej Nowej Zelandii (oczywiście negatywną w prawie każdym znaczeniu tego słowa). Odwracało to uwagę od kwestii, o której Ardern chciała rozmawiać najbardziej: zmian klimatycznych, ale dała jej możliwość porozmawiania o dwóch rzeczach, które od dziesięcioleci są bliskie polityce zagranicznej Nowej Zelandii: rozbrojeniu nuklearnym i reformie Rady Bezpieczeństwa ONZ.
W obu obszarach Nowa Zelandia ma szczęście, że obecna administracja USA śpiewa z podobnego, jeśli nie całkiem podobnego, utworu.
Prezydent Joe Biden konstruktywnie pracuje nad kwestią nierozprzestrzeniania broni jądrowej, wspierając wysiłki na rozmowach w sprawie traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej na początku tego roku (które Rosja odrzuciła). Jego przemówienie przed Zgromadzeniem Ogólnym było mocne również w kwestii reformy Rady Bezpieczeństwa. Ponownie, wciąż jest daleki od ostatecznego pragnienia Nowej Zelandii, jakim jest zniesienie weta, ale powiedział, że stosowanie weta powinno być rzadkie.
Innymi słowy, wojna na Ukrainie jest pożyteczna. Poparcie Nowej Zelandii dla Ukrainy, mimo naszego dystansu do konfliktu, zostało ciepło przyjęte przez wiele krajów w ONZ (Rosja i Chiny nie wysłały swoich przywódców). Ardern miał w tym tygodniu pojedynek jeden na jednego z najwyżej notowanym Ukraińcem ONZ – coś w rodzaju zamachu stanu.
Era królestwa pustelników dobiegła końca. Jeśli kraje uważają, że nasza strategia Covid-19 jest dziwna lub nieprzydatna, nie popsuła to naszych relacji, które pozostają silne.
Gdy Ardern wróci do domu (w poniedziałek weźmie udział w uroczystym nabożeństwie upamiętniającym królową), zwróci uwagę na inną strategię ponownego połączenia.
Nowa Zelandia została ponownie połączona z resztą świata, teraz nie ma co do tego wątpliwości, ale twarde sondaże Partii Pracy sugerują, że została odłączona od wielu wyborców.
Znane jest odmienne przyjęcie Ardern w kraju i za granicą. Nie jest pierwszym liderem, który cierpi z powodu rosnącej popularności i nie będzie ostatnim, ale będzie musiał poświęcić następny rok na wypracowanie, jak utrwalić swoją wciąż znakomitą międzynarodową reputację, jeśli ma nadzieję wrócić z pomocą. Przemówienie Nowej Zelandii do Organizacji Narodów Zjednoczonych w 2024 r.