Mieszkańcy Coromandel w Tamizie są niezadowoleni z rosnących cen benzyny w ich okolicy, które ich zdaniem są nieproporcjonalnie wysokie w porównaniu z sąsiednimi obszarami.
Cena paliwa w mieście waha się od 2,91 do 2,96 dolara za litr 91-oktanowej benzyny, czyli o około 20 do 30 centów za litr więcej niż w sąsiednich obszarach, takich jak Ngatea czy Tairua, gdzie cena za litr wynosi około 2,69 dolara.
Wielu lokalnych mieszkańców stwierdziło, że rozpoczęło bojkot swoich stacji benzynowych i wyjeżdża z miasta, gdy tylko zachodzi potrzeba zatankowania samochodu.
„Jest dużo drożej niż gdziekolwiek indziej. Nie kupujemy stąd paliwa i nigdy nie będziemy tego robić” – powiedział jeden z mieszkańców.
„To niedorzeczne, nie da się tego inaczej nazwać, to zwykła kradzież” – stwierdził inny.
Brendan Walsh mieszka niedaleko Tamizy, a jego rodzina pracuje w mieście.
Prowadził kampanię na rzecz niższych cen paliw na lokalnej stronie na Facebooku, niosąc mocny przekaz dla firm benzynowych.
„Będziemy nadal wywierać presję, ponieważ w żadnym wypadku nie powinniście wykorzystywać tak małej miejscowości jak Tamiza, w której mieszka duża liczba emerytów i beneficjentów. Oni cierpią. Dlaczego więc nie pomóc? Musicie pomóc swojej społeczności”.
Nie widział powodu, dla którego paliwo w Tamizie miałoby być droższe niż w pozostałej części Coromandel.
„Odrobiłem pracę domową, przejrzałem wszystkie inne obszary… nawet niektóre miejsca, które znajdują się w odległych miasteczkach na odludziu. Sprzedają benzynę taniej niż my nad Tamizą”.
Walsh stwierdził, że jasne jest, że coś się dzieje z cenami paliw w mieście, czy jest to zmowa cenowa, czy po prostu chciwość firm paliwowych.
„Jak dotąd żaden właściciel stacji benzynowej nie przedstawił się publicznie, aby uzasadnić, dlaczego ich ceny są najwyższe w Nowej Zelandii”.
Porównania cen
W dzielnicy Thames znajdują się cztery stacje benzynowe.
Według aplikacji Gaspy do śledzenia cen, we wtorek BP w Tamizie i jej dwie stacje Mobil sprzedawały 91-oktanowe paliwo po 2,96 dolara za litr, podczas gdy Gull oferował 2,91 dolara.
Nie dotyczy to kart debetowych.
Średnia cena pociągu nr 91 w całym kraju wyniosła 2,67 dolara, czyli około 30 centów mniej niż na stacjach w rejonie Tamizy.
W sklepie Juul w pobliskim mieście Ngātia sprzedawano wysokooktanowe paliwo za 2,69 dolara, podczas gdy na stacji Z w Ngātia cena wynosiła 2,75 dolara.
Po drugiej stronie półwyspu bilet Goal w Tairua kosztuje 2,67 dolara, natomiast w Challenge Whangamata kosztuje 2,79 dolara.
Wpływ na Tamizę
Adrian Catran kieruje firmą Twentymans Funeral Directors na obszarze Tamizy i jest przewodniczącym zarządu stowarzyszenia.
Obawiał się, co kupowanie gazu może oznaczać dla przedsiębiorstw w rejonie Tamizy.
„Za każdym razem, gdy wyjeżdżają z miasta, aby kupić paliwo, robią zakupy poza miastem. Niedawno rozmawiałem z kimś, kto jedzie stąd do Whangamata, aby kupić paliwo i robić zakupy w Whangamata New World. To oznacza, że ludzie w Tamizie tracą na tym handlu.” „.
Współczuł mu także wielu emerytów z rejonu Tamizy, którzy musieli znosić oferowane ceny paliwa.
„W Tamizie mieszka więcej osób powyżej 65. roku życia niż w jakimkolwiek innym mieście w Nowej Zelandii… i to ich dotyka, ponieważ mają stałe dochody i nie stać ich na zakupy”.
Ruch wspólnotowy
Lokalna stacja radiowa Coromandel FM rozpoczęła kampanię w tej sprawie po tym, jak lokalny dyrektor ds. wiadomości John Freer zauważył różnicę w cenach na całym półwyspie.
Powiedział, że spotkał się z dużym odzewem społeczności internetowej.
„Od początku kampanii nasze media społecznościowe i strony internetowe były bardzo aktywne. Odzew był absolutnie niesamowity i został starannie zaplanowany. Ludzie znają problem i mają go po prostu dość”.
Zauważył, że na nowozelandzkim rynku paliw Juul i Waitomo zazwyczaj „zakłócali ceny”, powodując spadek cen na pozostałej części rynku.
„Mamy firmę Gull w Tamizie, ale nie spełnia ona swojej roli. Nie zmusza klientów do obniżania cen.
„Branża mówi nam, że dopóki ten zakłócający porządek nie obniży cen, mieszkańcy tego miasta będą w dalszym ciągu musieli płacić zawyżone ceny”.
Społeczność przygotowała internetową petycję, która zostanie przesłana do Komisji Handlu.
Pod petycją zebrano dotychczas 634 podpisy, a protest ma się odbyć w przyszłym miesiącu przed stacjami benzynowymi w rejonie Tamizy.
Koncerny naftowe odpowiadają
Punkt kontrolny Skontaktowano się z trzema głównymi stacjami benzynowymi w rejonie Tamizy.
BP stwierdziło w oświadczeniu, że na ceny wpływa „wiele czynników” i że codziennie dokonuje przeglądu cen, aby zapewnić konkurencyjność na rynku.
Powiedziała, że w całym kraju jest wielu niezależnych operatorów BP, którzy ustalają własne stawki.
– powiedział rzecznik Juula Punkt kontrolny Sklep w Tamizie był własnością jego właściciela, więc ustalał własne ceny.
Właściciel stacji „Jul” oraz właściciele trzech pozostałych stacji nie odpowiedzieli na prośbę o komentarz.
Punkt kontrolny Skontaktowałem się również z Mobilem, ale nie otrzymałem odpowiedzi.